Kamishi - 2008-06-01 20:59:05

Elfy zatrzymały swoje konie i w tym samym momencie z nich zeskoczyli.
To niesamowite jak byli zsynchronizowani, mimowolnie robili wszystko równo i w tym samym momencie.
-Zrobimy tu sobie przerwę! Hurra- Kai zaczął biegać dookoła obozowiska, szukając jakiś ziół czy innych chabazi a Yue usiadł pod drzewem i nie spuszczał z ciebie wzroku.

Allida - 2008-06-01 21:04:23

Delikatnie zebrała wodze dając koniowi sygnał to zatrzymania się. Zsunęła się z jego grzbietu lekko stawiając na ziemi. Poklepała Wizję po szyi i z ciągła z niej całą uprząż. - Idź odpocznij sobie. Napracowałaś się dzisiaj - powiedziała łagodnie do konia. Kątem oka dostrzegła, że Yue się jej przygląda. Przeszedł przez nią dreszcz. Trochę ją to krępowało, ale jednocześnie czuła jakieś nieopisane ciepło w sobie. Pomyślała o jakimś jeziorze, w końcu musiała napoić konia i chciała się gdzieś umyć. Ruszyła na poszukiwanie. Wizja podążyła za nią.

Kamishi - 2008-06-01 21:08:24

-Tu niestety nie znajdziesz jeziora - powiedział Yue - Najbliższe jest parę kilometrów stąd, przenocujemy przy nim, to tylko chwilowy odpoczynek - dodał. Odwrócił w koncu wzrok i zajął się grzebaniem w kieszeniach.

Kai krzyknął coś w stylu "roszpunka! cudownie" a Yue cicho parsknął śmiechem i wyciągnął z kieszeni zatrutą strzałkę. Dokładnie taką samą, jaką znaleźliście przy sokole...

Allida - 2008-06-01 21:12:12

/i/ Strzałka... Też tak myślałam, ale nie miałam pewności. Podążał za nami cały czas. Tylko czemu?/i/ Nagle przypomniała sobie, że może wiedzieć o czym myśli więc opróżniła umysł z myśli. Poszła się przejść musiała wszystko przemyśleć bez intruzów penetrujących jej głowę. Może kiedyś nauczy się nie udostępniać swoich myśli. Włączy sobie status niedostępny i koniec. Eh jakby to było takie proste...

Kamishi - 2008-06-01 21:15:03

Odeszłaś trochę dalej, na małą polankę.
Idealne miejsce na przemyślenia, chociaż od czasu do czasu słyszałaś kolejne okrzyki Kaiego, takie jak "szczaw zajęczy! bosko" czy "dzika mięta! Skąd bogowie wiedzieli, że kończy mi się zapas?!"
Ptaki słodko umilały ci czas rozmyslań...Tak, tutaj mogłaś spokojnie wszystko zanalizować.

Allida - 2008-06-01 21:19:10

A więc czemu za nimi jechał? Czy wiedział wcześniej, że jego ojciec nie żyje? Czemu nie podróżował z nimi? To wszystko było bardzo pogmatwane. Zaczęła rozważać najgorsze scenariusze. Nagle odrobina zaufania jaką zaczęła go obdarzać gdzieś znikła. Załamała ręce. Zawsze tak było, że kiedy już zaczynała się do kogoś przekonywać on okazywał się draniem, dupkiem, kretynem, sukinsynem itp. Miała pecha ale nic da się z tym żyć.

Kamishi - 2008-06-01 21:24:33

Ale jakiś mały głosik w głębi twojego umysłu zaczął podpowiadać Ci, że wcale nie musi być draniem. Może on tylko pilnował małego na odległość, chciał mu, mimo wszystko, dać skończyć powierzoną mu misję? Nie chciał go załamywać, przecież Kai nie był silny, co by było, gdyby dowiedzial się, że zawiódł? Poza tym, jakby nie patrzeć, on uratował ci życie...

Allida - 2008-06-01 21:28:10

Eh nie lubiła być dłużnikiem. Wróciła na miejsce obozowiska.  - Za ile jedziemy dalej? - spytała zrezygnowana Kai'a. Na jej twarzy na chwilę zagościł uśmiech widząc rozradowanego chłopca. Znajdywał tylko zioła a cieszył się jakby znalazł skarb. taka mała rzecz a jak cieszy.
Nie patrzyła w stronę Yue i starała się nie myśleć o tym co zauważyła.

Kamishi - 2008-06-01 21:31:23

Yue spał, cicho podchrapując. Strzałka leżała gdzieś obok niego.
-Za chwilę - powiedział błagająco mały - Za sekundę...Zostańmy tu chwilę - podbiegł do ciebie - Poza tym...Musimy wymyśleć jak wrednie go obudzić :> - dodał, chichocząc złowieszczo.

Allida - 2008-06-01 21:32:42

- Wrednie mówisz. Trafiłeś na mistrza:). Zaraz coś wykombinuję daj mi chwilkę, zastanowię się tylko...

Kamishi - 2008-06-01 21:33:59

Patrzył na ciebie, przebierając radośnie nogami
-I co? I co? - spytał, nie wytrzymując.

Allida - 2008-06-01 21:37:40

- A jakby ko kujnąć strzałą w tyłek? Ranę zaleczysz a efekt murowany.

Kamishi - 2008-06-01 21:42:40

-Jaką strzałką? - spytał zdziwiony, a potem ją zauważył.

Reszta potoczyła się szybko. Ze łzami w oczach obudził brata i zaczął na niego krzyczeć, co ten sobie myślał, czemu go śledził, że jest wrednym starym idiotą, który mu nie ufa. Nie chciał słuchać wyjaśnień, tylko go odepchnął. Yue próbował go przekrzyczeć, że to wola ojca, że on to dla niego robił, że chciał...Ale młodszy nie słuchał. Krzyknął, pogrzebał w kieszeniach...Potem rozrzucil jakiś proszek...
Przez chwilę było zupełnie ciemno. Gdy zaczęło się przejaśniać odkryliscie, że Kaiego nie ma. Nie ma też jego konia. Odjechał. Uciekł...

-Kai! - krzyknął Yue, po czym kopnął drzewo. Załamany opadł na kolana i ukrył twarz w dłoniach...- Kai....

Allida - 2008-06-01 21:52:17

- Coś ty najlepszego zrobił - powiedziała z wyrzutem. Wskoczyła na konia i zaczęła galopować na poszukiwanie Kai'a. Wszędzie go szukała ale nie mogła znaleźć. Przecież nie mógł się tak rozpłynąć a może mógł?

Kamishi - 2008-06-01 21:56:39

Nawet nie zostawił śladów.
Oddalenie się od starszego było złym pomysłem - jeszcze tego brakuje, żebyście się rozdzielili. Najlepiej było złączyć siły, tymbardziej, że Kai zauważył strzałkę dopiero, gdy o niej wspomniałaś. Nie o tej samej, ale sam fakt (złośliwe MG wpaja w ciebie poczucie winy)...

Allida - 2008-06-01 21:59:03

(Nie była osobą, która łatwo ulegała MG - ]:)) Wróciła do miejsca obozowiska. Zaczęła rozglądać się za Yue. Siedział tam, gdzie go ostatnio widziała. - Rusz się musimy go znaleźć! - warknęła.

Kamishi - 2008-06-01 22:11:50

(co nie zmienia faktu, że jestem złośliwym mg)
-Nie znajdziesz go - powiedział,. Tępo wpatrywał się w strzałkę -  Użył trochę magii - dodał, przełamując ją na pół - Cholera!

Allida - 2008-06-01 22:15:30

- Po co wyciągałeś te strzałki na wierzch, myślałeś że sie nie skapnie? trzeba było mu powiedzieć. Jedziemy dalej, chodź. Nie pozostawiła mu możliwości dyskusji. Włożyła na konia ekwipunek i sama na niego się wdrapała.
- Muszę napoić konia i się umyć, bo jak nie to jeszcze mnie złą będziesz miał na głowie, a tego nikomu nie życzę - syknęła.

Kamishi - 2008-06-01 22:27:03

Wsiadł na konia jak w letargu i ruszył, nawet na nią nie czekając.
Wyglądał, jakby ktoś mu przyłożył, był ponury, załamany, taki bez życia. Jego oczy skończyły blask...Czemu nikt go nmie spytał jak to było, czemu nikt nie chce go wysłuchać?
Szybko dojechaliście do dużego jeziora. Na brzegu był złocisty piasek, który obmywały fale. Piękne...krystalicznie czysta woda, ryby pływające w wodzie.

Allida - 2008-06-01 22:30:06

Zeskoczyła z konia. Widząc załamanego Yue podeszła do niego. Nie była dobra w pocieszaniu ludzi. Nie wiedziała za bardzo czy go przytulić czy nie. Na wszelki wypadek załapała jego dłoń - On wróci. Musi tylko przemyśleć wszystko. On jeszcze nie rozumie że chciałeś pomóc i dzięki...
Gdy dotknęła jego dłoni, przeszedł ją dreszcz. Nieśmiało trzymała ją w swoich dłoniach...

Kamishi - 2008-06-01 22:36:59

-Ojciec kazał - powiedział - Byłem wtedy w domu, jak zaatakowali. Mi się udało, ojcu nie. Poprosił, żebym się nim zajął, to wszystko... - zeskoczył z konia - Głupie strzałki - oparł się o kolejne dzrewo i schowal twarz w dłoniach - Głupi dzieciak!

Allida - 2008-06-01 22:39:56

- Nie jest głupi. Mu też jest ciężko, nawet bardziej niż ci - fuknęła. Puściła jego dłoń. Postanowiła iść się wykąpać. Miała dość tego cholernego dnia.
Poszła na skraj jeziora znacznie oddalony od obozowiska. Rozejrzała się czy nikogo nie ma i zrzuciła z siebie ubranie. Powoli zaczęła się zanurzać w chłodnej wodzie. Tego trzeba jej było.

Kamishi - 2008-06-01 22:42:39

-Czy próbujesz mi tak poprawić humor? - spytał, leząc pod drzewem - jeśli tak, to jest zbyt fatalny na takie zabawy - mruknął.
Woda była przyjemnie ciepła, ale orzeźwiajaca. Zasło już pierwsze słońce, drugie chyliło się ku horyzontowi. Cykady zaczęly urządzać piękny koncert, znowu poczułas się jak w bajce. Tylko teraz nikt nie przerywał tej sielanki okrzykami o ziołach.

Allida - 2008-06-01 22:45:28

- Za kogo ty mnie masz! - wrzasnęła obrażona.
(nie powinien jej zauważyć w jeziorze bo była b daleko)
Zaczęła pływać. Woda ją orzeźwiała. Nie daleko uciekła jakaś ryba zauważając ruch allidy w jeziorze. wizja też postanowiła się ochłodzić.

Kamishi - 2008-06-02 17:58:10

Aczkolwiek tu złośliwe MG cię zmartwi, bo zatrzymaliście się przy samej plaży, więc, chcąc nie chcąc, jeziorko jest rzut kamieniem od drzewa, pod którym leży elf. I rozpacza.
Niebo zaczęło przybierać uroczy odcień różu i pomarańczu, dzień się kończył. Zapowiadała się piękna noc - pierwsze gwiazdy już oświetlały wschodnią część nieba. Yue, z braku czegoś lepszego do roboty, zaczął rozpalać ognisko. Chociaż nadal otaczała go aura smutku i beznadzei.

Allida - 2008-06-02 19:52:16

Typowy facet myśli tylko o jednym. Jaki gbur!. Ubrała się i poszła w najdalszy zakątek plaży, bo nie miała zamiaru siedzieć z tym kretynem. Młodszy brat był czasami uciążliwy, ale nigdy jej nie obrażał. Siadła na korzeniu schowała głowę w kolanach i obieła je rękami.

Kamishi - 2008-06-02 20:06:21

-Chcesz coś zjeść obrażalska? - usłyszalaś krzyk starszego, który najwyraźniej gotował sobie kolację. Humor, o dziwo, zaczął mu wracać - Nie obrażaj się! - dodał.

Ostatnie słońce zaszło. Zaczęło robić sie ciemno, ale nadal było przyjemnie ciepło.

Allida - 2008-06-02 20:07:22

- Nie dzięki nie mam apetytu, - powiedziała złośliwie nadal obrażona. Nie miała ochoty na jego towarzystwo.

Kamishi - 2008-06-02 20:15:07

-Uważaj na tą plagę komarów - powiedział złośliwie.
Zaczęłaś się zastanawiać o jaką plagę komarów mu chodzi...?
Widac, że Yue nie miał zamiaru się przejmować twoim fochem. Zjadł swój posiłek, posprzątał i zaczął się rozbierać. Teraz on chciał popływać.
Chcąc nie chcąc, musisz przyznać, że jest nieziemsko przystojny.
Wskoczył do wody, skutecznie ją mącąc.

Allida - 2008-06-02 20:17:18

Co prawda to prawda był przystojny, ale nie miała ochoty na bliższe kontakty z nim. Potraktował ją jak...bardzo źle i nie czuła się z tym najlepiej. Komary nie za bardzo lubiły krew żorów więc nie przejmowała się nimi. Schowała nogi w kolanach i przykryła je dłońmi.

Kamishi - 2008-06-02 20:19:23

-No już, nie obrażaj się - podpłynął trochę bliżej jej - Przepraszam? - uśmiechnął się uroczo - Słowo elfa, już nie będę!

Nagle jeden, złośliwy (jak mg) komar ugryzł cię w policzek. Co za bezczelność!

Allida - 2008-06-02 20:22:32

Strąciła komara z policzka a dokładniej zrobiła z niego miazgę. - Idź sie lecz - prychnęła. Odeszła od brzegu, żeby zakończyć rozmowę z intruzem.

Kamishi - 2008-06-02 20:25:23

-Gdzie? - spytał żartobliwie?
Drugi i rzeci komar, niezadowoleni tym, jak potraktowałaś ich brata zaczeli cię kąsać gdzie popadnie, a zbliżało się ich więcej.

Allida - 2008-06-02 20:28:20

- W sumie nigdzie cię nie wezmą - prychnęła. - Ała. Czemu nasłałeś na mnie te cholerne komary!
Podeszła na skraj wody by uciec rozwścieczonym komarom.

Kamishi - 2008-06-02 20:29:33

-Nie nasłałem - powiedział, wylegując się w wodzie - po protu przy wodnych zbiornikach zawsze ich dużo

Komary bzyczały niespokojnie, szykując się do ataku

-Ale...ja mogę coś zrobić - powiedział, patrząc na ciebie.

Allida - 2008-06-02 20:31:28

- wszystko lepsze od nich! Nie patrz sie tak na mnie tylko coś zrób! Może uznam to za zadość uczynienie. - powiedziała ze złością.

Kamishi - 2008-06-02 20:35:16

-Ok - pstryknął palcami. Z jego juków, dość szybko, przyleciała dość wielka laska, którą bez problemu złapał. Wyszedł z wody, żeby jej za bardzo nie zamoczyć i, szepcząc jakieś zaklęcie, machnął ją, kreśmląc w powietrzu dziwny wzrór.
Komary, jak jeden mąż, padły na ziemię, nieżywe. Yue położył na brzegu laskę i znowu wskoczył do wody.

Allida - 2008-06-02 20:38:10

- Aha.- powiedziała i podeszła bliżej brzegu. Zauważyła pięknego kwiatka, którego chciała powąchać. Musiała jednak wejść na kłodę by tego dokonać i się nie zmoczyć.

Kamishi - 2008-06-02 20:39:30

-Odkupiłem swoje winy - spytał, powracając do słodkiego lenistwa - czy mam jeszcze zebrać ci bukiet takich kwiatków?

Kłoda niebezpiecznie się zachwiała i zaczęłas traciś równowagę...

Allida - 2008-06-02 20:42:43

Hlup! Wpadła do wody. - Nie musisz ich zrywać już sama mogę sobie je zerwać - powiedziała ze złością. z ciągła już i tak mokre ubranie i rzuciła na brzeg. Za nurkowała. Umiała bardzo długo wytrzymać pod wodą. Nawet niebezpiecznie długo dla innych ale nie dla niej. Postanowiła się nie wynurzać by nie oglądać rozbawionego Yue. Nie chciała dać mu tej satysfakcji.

Kamishi - 2008-06-02 20:44:38

-Tylko mi się nie utop - powiedział, nurkując za nią. Przez chwilę patrzył na nią rozbawionym wzrokiem pod wodą, po czym się wynużył, on nie potrafił tyle wytrzymać pod wodą.
Szybko odpłynął gdzieś i staciłaś go z oczu.

Allida - 2008-06-02 20:49:48

Pływała po dnie czując się jak ryba w wodzie. Straciła rachubę czasu. Długo się nie wynurzała. Nie miała takiej potrzeby, ale nie przemyślała tego, że ktoś może o nią się martwić.

Kamishi - 2008-06-02 20:53:02

Chyab bardzo się martwił, bo nagle poczulaś mocne szarpnięcie - Yue po prostu cię wyłowił.
Trzymał cię na rękach i patrzył na ciebie wyraźnie zły
-Najpierw znika mi brat a potem ty mnie przyprawiasz o zawał? - wysyczał, wściekły.

Allida - 2008-06-02 20:58:55

- Ej wyluzuj nic mi nie jest i na razie nie planuje, żeby było. Nie musisz mnie za każdym razem ratować, ale dzięki i nie wściekaj się.
Pogładziła ręką po jego policzku i korzystając z chwili nie uwagi szybko się mu wymknęła. Skoczyła po ubranie i szybko je zarzuciła. Było całe mokre więc przykleiło się do jej tez wilgotnego ciała.

Kamishi - 2008-06-02 21:02:23

-Teraz to ja jestem śmiertelnie obrażony - mruknął, po czym też wyszedł na brzeg. Machnął laską a twoje ubranie momentalnie wyschło i zrobiło się przyjemnie ciepłe. Sam przeszedł się do obozowiska i zaczął ubierać
-Jutro ruszamy dalej - powiedział, patrząc w stronę lasu - Kai wie, gdzie ma iść - dodał ciszej. Udawanie na nic się nie zdało, widać było, że nadal martwi się o brata.

Allida - 2008-06-02 21:04:10

- Nie martw się o niego. Jest starszy ode mnie da sobie rade. Jest dzielny - uśmiechnęła się - Nie obrażaj się, często się zapominam. Boże jaki on przystoiny jak się złości!

Kamishi - 2008-06-02 21:05:38

-Jakby to przeliczyć... - spojrzał na nią - My elfy żyjemy 3 razy dłużej niż wy, więc gdyby przeliczyć na elfie to jesteś starsza. On ma dopiero 121 lat - powiedział, wzdychając ciężko.

Allida - 2008-06-02 21:06:56

- Ale jakie takie doświadczenie ma. Da sobie radę nie dramatyzuj. Uwierz w brata.
Podeszła do drzewa i się o nie oparła. czuła jak  ogarnia ją zmęczenie.

Kamishi - 2008-06-02 21:11:27

-Idziemy spać. Nic nam nie grozi dzisiaj - powiedział, wyciągając koce - Wierzę w niego. Ale jest nieostrożny - dodał, rozkladając dwa legowiska
-Wolisz bardziej przy ogniu czy bardziej przy wodzie? - spytał?

Było już ciemno, księżyc górował. W taką noc jak ta spanie pod gołym niebem to sama przyjemność.

Allida - 2008-06-02 21:13:32

- Obojętnie mi wybieraj.
Wzięła od niego koc i usadowiła się we wcześniej upatrzonym sobie miejscu. Zdala od Yue (złośliwośc moja)

Kamishi - 2008-06-02 21:15:05

-To przy wodzie - powiedział - Dalej ode mnie - odsunął trochę legowisko, które jej przygotował, śmiejąc się cicho.
Potem sam połóżył się na swoim i zamknął oczy. Ale nie zasnął, chyba po prostu myślał....

Allida - 2008-06-02 21:15:56

- Nie udawaj, że myślisz. Źle ci to wychodzi. - powiedziała żartobliwie.  - Musisz zasłużyć, żebym ostatecznie położyła się kolo ciebie.

Kamishi - 2008-06-02 21:19:56

-Mam iść zbierać kwiatki? - spytał tym samym tonem, otwierając jedno oko - Czy może masz ochotę na coś innego.

Allida - 2008-06-02 21:21:51

- Nie wyobrażaj sobie za wiele. Nie ma brata to chcesz korzystać. Przecież powiedziałam jak zasłużysz a zarazie coś z tym kiepsko - powiedziała z sarkazmem.

Kamishi - 2008-06-02 21:24:48

-O czym ty pomyślałaś? - zdziwił się - Bo ja o fajerwerkach albo jakiś magicznych sztuczkach - powiedział całkowicie powaznie, unosząc brwii - Teraz to ja się czuję dotknięty!

Allida - 2008-06-02 21:26:14

- Konflikt płci to sie nazywa. Dobra idę spać dobranoc.
Nie mogła zasnąć ale próbowała. Ale gafa.

Kamishi - 2008-06-02 21:34:40

Nie mogłaś zasnąć również przez cichy śmiech Yue, który najwyraźniej domyślił się o co ci chodziło i turlał się ze śmiechu parę kroków dalej.
-Mój brzuch - wysapał  cicho.

Allida - 2008-06-02 21:38:13

- Jesteś gorszy od brata- powiedziała z wyrzutem.
Przytuliła się do Wizji, która położyła się koło niej. Allida zatopiła palce w jej grzywie i starała się zasnąć nie bacząc na śmiejącego się Yue.

Kamishi - 2008-06-02 21:40:21

-A co on zrobił?- spytał, opierając się na łokciu, żeby ją lepiej widzieć - No nie udawaj złośnicy - poprosił.
Wyglądał teraz naprawdę uroczo.

Allida - 2008-06-02 21:43:35

- Nie rób takich min bo to i tak nie pomoże. Tak po za tym to moja i jego sprawa. A złośnicą byłam, jestem i będę. Musisz się przyzwyczajać i nie patrz się już tak na mnie.
Musiała to powiedzieć, bo nie wiedziała jak długo wytrzyma opieranie się jego urokowi.

Kamishi - 2008-06-02 21:44:45

-Jak? - oż, złośliwy elf - Tak? - zrobił uroczą minkę nr 215 - a może tak? - przechylił głowę w uroczej mince nr 11 - a może jeszcze tak - mruganie oczami i mina nr 88 - Hey, no rozchmurz się.

Allida - 2008-06-02 21:46:10

- Przestań już! Zaraz nie wytrzymam! - na szczęście nie wiedział czego.

Kamishi - 2008-06-02 21:47:02

-Nie wytrzymasz? - mina nr 14, 58 i 109 - ojej.... - wielkie oczka - Biedactwo!

Allida - 2008-06-02 21:48:06

- proszę przestań - odwróciła się do niego tyłem wtulając głowę w grzywę konia.

Kamishi - 2008-06-02 21:49:37

-Dobra! skończyłem - powiedział całkowicie poważnie, chociaż na jego ustach zagościł miły uśmiech - Koniec uroczych minek!

Allida - 2008-06-02 21:50:52

- Wreszcie. Czemu lubisz robić mi na złość?

Kamishi - 2008-06-02 21:53:47

-Bo to fajna zabawa - powiedział, wzruszajac ramionami - Poza tym fajnie się złościsz - dodał, uśmiechajac się.

Allida - 2008-06-02 21:55:51

- Złość piękności szkodzi ale mi nie zaszkodzi - powiedziała puszczając mu oczko. Był bardzo przystojny. Ciężko było jej się oprzeć chęci pocałowania go ale jakoś dawała sobie radę. Nie chciała znowu zostać wyśmianą...

Kamishi - 2008-06-02 21:58:16

No. Fakt - powiedział, znowu się kładąc - Jesteś ładna, ale skromność nie jest twoją najmocniejszą stroną - powiedział, wystawiając język.

Allida - 2008-06-02 21:59:10

- No nie jest ale dobrze mi z tym. Dobranoc.
mocno wtuliła się w sierść konia starając się zasnąć.

Kamishi - 2008-06-02 22:07:24

Teraz udało ci się zasnąć dość szybko.
W nocy przyśniła ci się pewna wizja:
w wielkiej górze zobaczyłaś piekne złote wrota. czerwone niebo nad górą otaczały białe obłoki układające się w demony. Wrota były zamknięte. Zamknięte... zobaczyłaś nieznanych ci ludzi, kazdy z innej rasy, zobaczyłaś sześć pięknych kluczy.... potem rpzyktyły to płomienie 
(Wizja by Neriss - główny MG)

Allida - 2008-06-02 22:08:36

Obudziła się zlana potem. Zawsze tak było gdy miała wizje. Cięzko oddcychała.

Kamishi - 2008-06-02 22:13:56

-Cooo jeest? - usłyszałaś z boku zaspany głos Yue

Allida - 2008-06-02 22:16:16

- Nic śpij dalej. Muszę się przejść. - wstała i zaczęła podążać w stronę jeziora. Musiała to przemyśleć. Te sześć kluczy, demony i płomienie.

Kamishi - 2008-06-02 22:19:32

-Dobra! - usłyszalaś i Yue znowu zapadł w sen.
Świtało, pierwsze z trzech słońć zaczęło unosić się nad horyzontem. Było dość chłodno, ale orzeźwiajace powietrze szybko cię obudziło.

Allida - 2008-06-02 22:20:34

Gdy wstała zauważyła, że cała się trzęsie i łzy zaczęły płynąć jej z oczu. Nie mogła tego opanować. Usiadła jak najdalej mogła od obozowiska. Nie chciała obudzić Yue i także go martwić. Coraz bardziej zaczynało jej na nim zależeć. Po raz pierwszy w życiu na kimś innym. Czuła się nie zręcznie w takiej sytuacji, bo zawsze bliscy ją opuszczali....

Kamishi - 2008-06-03 18:00:38

Widać Yue postanowił uszanować twoją prywatność, bo nawet się nie podnosił z posłania.
Albo po prostu miał kamienny sen....
Ta wizja była inne niż wszystkie do tej pory. Bardziej wyraźna i niosąca ze sobą jakąś nadzieję. Może to zasługa tej koszuli, którą miałaś na sobie, a może bogowie chcieli, żebyś ujrzała coś więcej (Szczególnie taki jeden co się Neriss nazywa ;) ). Niewiadomo.
Ale jednak coś w glębi duszy ci podpowiadało, że Yue (i Kai, jak już się znajdzie ) Cię tak łatwo nie zostawią. Nawet jak będziesz uciekać.

Allida - 2008-06-03 18:50:02

Dreszcze ustąpiły, ale łzy dalej ciekły jej po policzkach. W jej szmaragdowych oczach widać było ból i zakłopotanie. Czemu ona musi mieć dar? Niech się ktoś inny męczy. Tak to żyła by sobie spokojnie jak zwykły żor (jeżeli tak to można nazwać ;)), a teraz musi myśleć nad sensem wizji.
Oparła się o drzewo i o dziwo zasnęła.

Kamishi - 2008-06-07 12:11:51

Obudził cię Yue, który niezbyt zgrabnie próbował cię obudzić.
-Musimy ruszać - powiedział, siadając obok ciebie, a potem spojrzał krytycznie na odległość, na którą odeszłaś - Aż tak się rozpycham? - spytał żartobliwie, powazniejąc po chwili. Chyba zauważył ślady łez na twoich policzkach - Coś nie tak?

Allida - 2008-06-07 18:05:19

- Nie już wszystko w porządku. Miałam... wizję, ale teraz była taka wyraźna. Nie chce mieć daru! - krzyknęła - Ten ból jest tak cholernie realny, nie wiem czy wytrzymam! - krzyknęła znowu się zapłakując.

Kamishi - 2008-06-10 21:09:04

-Tego nikt nie wybiera - powiedział spokojnie, obejmując cię ramieniem, żebyś mogła się wypłakać - Nie możesz powiedzieć czy chcesz, czy nie- dodał, głaszcząc cię po włosach - Ale...widzisz, teraz już była, jak sama stwierdziłaś, wyraźniejsza. To plus.

Allida - 2008-06-10 21:17:02

Miło było poczuć jego silne ramię.  - Ale i tak nic z niej nie rozumiem - powiedziała utkwiwszy w nim swe szmaragdowe oczy pełne łez. Powoli się uspokajała. Co to może oznaczać 6 kluczy? Ona ma może jeden z nich...

Kamishi - 2008-06-11 21:44:41

Pogłaskał cię po głowie i otarł policzki z łez
-Opanowanie i rozumienie wizji wymaga lat praktyki, wiesz? To nie jest proste – powiedział spokojnie- Ale zobaczysz, znajdziemy Ci dobrego mistrza i wszystko się ułoży – mówił to tak pewnie, że zaczęłaś wierzyć w jego słowa.

Allida - 2008-06-11 21:48:48

Chwytała się iskierki nadziej na lepsze jutro. Z natury była optymistką. Nie lubiła się nad sobą użalać więc wyślizgnęła się Yue i podeszła do brzegu jeziora. - Idę sie przejść, zaraz wrócę.
Zaczęła iść brzegiem wody. Pragnęła odnaleźć opuszczoną plażę, którą wcześniej upatrzyła. Była ona ukryta w gęstwinie przez co mało widoczna.

Gdy dotarła na upragnioną pustelniczą plażę, usiadła nad brzegiem wody. Zaczęła po woli zsuwać ubranie ze swoich barków. Po kawałku widnieć zaczynały smukłe ramiona, potem tułów. Delikatnie sukno zsunęło się z gładkich, długich nóg Allidy. Rozpuściła włosy, które od dawien dawna były spięte w kitkę. Złociste fale opadły na ramiona i plecy. Błękit tafli wody obijał się w jej szmaragdowych oczach. Lekko zmrużyła oczy przysłaniając je gęstymi ciemnymi rzęsami. Pełne usta układały się w uśmiech. Nie było już śladu po zmartwieniach. Stała nad brzegiem jeziora myśląc o przyjemnej kąpieli, która ją czeka. Rozkoszowała się chwilą.

Kamishi - 2008-06-11 22:08:49

Los (i taki jeden bóg) był dla ciebie łaskawy – szybko odnalazłaś plażę.
Otulała ją delikatna poranna mgła, a śpiew ptaków sprawiał, że znowu poczułaś się jak w bajce. Cały zły humor zaczął uciekać w dal…

Allida - 2008-06-11 22:11:19

Delikatnie stopą naruszyła idealnie gładką taflę jeziora. Zanurzyła się po kostki. Promienie słoneczne padały na jej włosy tworząc je złudnie całkowicie złotymi. Kucnęła. Wodziła dłonią po wodzie. Po chwili wyprostowała się i stanęła tak by trochę ogrzać ciało.

Kamishi - 2008-06-12 21:10:29

Słonca były już coraz wyżej, dzięki czemu temperatura była znośna. A nawet można powiedzieć, że było ciepło.
Samotność dobrze ci robiła, twoje myśli się uspokoiły, ale jednak czułaś, że teraz miło byłoby poprzebywać w jakimś towarzystwie.
Poza tym chyba czas ruszać do Gallvadoes.

Allida - 2008-06-12 22:41:25

Wyszła z wody. Zaczęła się ubierać. Włosy szybko schły w słońcu. Zaplotła je w warkocz. Zaczęła wracać do obozowiska.

Kamishi - 2008-06-13 19:59:42

Widziałaś już Yue, który najwyraźniej zwijał obozowisko, jednocześnie przygotowując śniadanie.
Było mu chyba ciepło, więc ściągnął swój płaszcz. Dopiero teraz mogłaś popodziwiać jego mięśnie oO

Allida - 2008-06-13 20:59:50

( Oooo) Ładny chłopak Pomyślała starając się by to nie dotarło do głowy Yue. Ładny...ba przeprzystoiny trochę się rozmarzyła ale szybko wróciła do normalnego stanu.

Kamishi - 2008-06-13 21:07:55

Wszystko było już spakowane a coś smakowicie, choć bezmięsnie, pachniało w garnku.
Yue chyba nie usłyszał twoich myśli, albo, to coś nowego, był na tyle przyzwoity, by cię o tym nie poinformować.
-Wróciłaś już - zauważył błyskotliwie - Jak zjemy to ruszamy dalej.

Allida - 2008-06-13 21:11:21

- Nie mam ochoty. Jedźmy.
Zaczęła siodłać Wizje.

Kamishi - 2008-06-13 21:16:31

-Ale ja mam - oburzył się i zaczął jeść - Takie doobre - powiedział zachęcająco - I bardzo syte, dodałem dużo przypraw - tak energicznie wymachiwał łyżką, że odrobinka mazio-podobnej substancji wylądowała mu na...nosie.

Allida - 2008-06-13 21:21:21

- Coś ci siadało na nosie - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Najedz się i pojedziemy.
Usiadła niedaleko naczynia z jedzeniem. Zobaczyła małe źdźbło trawy. Wyrwała je i zaczęła się nim bawić.

Kamishi - 2008-06-13 21:26:42

Szybko się wyczyścił, ale jadł powoli, jakby nad czymś rozmyślając...
-Co mówił, zanim się spotkaliśmy? - spytał niespodziewanie.

Allida - 2008-06-13 21:28:09

- Kto? Kai?

Kamishi - 2008-06-13 21:31:55

-Taak - przytaknął - Cokolwiek. Domyślał się, że ojciec nie żyje? - spytał, odkładając garnek - Chociaż jedna wskazówka - syknął....

Allida - 2008-06-13 21:35:44

- Niee nic, nawet nie wspomniał, że ma brata. Od czasu do czasu wściekał się na mnie ale to nic wielkiego. Ludzie już tak maja w stosunku do mnie. - odparła be wyrazu.

Kamishi - 2008-06-13 21:45:25

-Cholera - chyba chciał przeklnąć bardziej szpetnie, ale ugryzł się w język. Potem wstał, opłukał garnek w jeziorze, zapakował wszystko i bez słowa wskoczył na konia - Nie mam pojęcia, gdzie go szukać - powiedział, kręcąc głową.

Allida - 2008-06-13 21:47:42

- Znajdzie się to mądry chłopak, po za tym jak umiał znaleźć mnie co sie ciągle gubiłam to z Tobą nie będzie miał problemów. Nie krępuj się tak przy okazji. Słyszałam gorsze słowa.

Kamishi - 2008-06-13 21:57:22

-Zaliczam się do tych, co nie klną przy damach - powiedział, a potem spojrzał na nią - Ruszamy. Niedługo zlecą tu się sokoły, lepiej nie byćw poblużu - powiedział tym złośliwym, wszystko wiedzącym tonem.

Allida - 2008-06-13 22:01:40

Nie odpowiedziała nic. A mówią, że kobiety są humorzaste. Wskoczyła na konia i w milczeniu ruszał w dalszą podróż. Miała mu coś odpowiedzieć ale po co psuć sobie nerwy. Co on sobie wyobraża, raz jej pomógł i już wielkie pańsko się znalazło. Wszyscy traktują ją jak słabą bezbronną kobietę, a przecież uczyła się szermierki od najlepszych i świetnie sobie radziła mimo, że miała mniej siły od mężczyzn. Była za to zwinniejsza. Nie lubiła jak ktoś ją tak traktuje. Musiała wychodzić w życiu z wielu opresji! Kai był o tyle lepszy, że sie nie wymądrzał i był bardzo miły mimo jej negatywnego nastawienia do niego.

Kamishi - 2008-06-14 13:34:15

Zupełnie nieświadom, co sobie teraz myślisz, starszy złośliwiec popędził konia.
No i zaczęły się kolejne godziny spędzone w siodle. Yue nawet nie próbował cię zagadywał, jechał sobie, o dziwo, nucąc coś pod nosem. Najwyraźniej uznał, że jeżeli będziesz chciala pogadać to się odezwiesz.

Allida - 2008-06-15 17:30:54

Nie zależało jej na rozmowie z tym gburem. Od dawien dawna przywykła do życia samotnika, chociaż należała do gaduł. Przytłaczał ją ogrom lasu, którym jechali. Stare drzewa lekko skrzypiały od podmuchu wiatru. Ciekawe ile ona mają lat? Wyglądają na bardzo sędziwe. Puściła luźno wodze Wizji. Ufała jej bezgranicznie. Była jej jedyną "rodziną". Droga monotonnie się dłużyła.
Pomału zaczynało ją denerwować nucenie Yue. Ogólnie wszystko ją wkurzało. Nawet to że trawa była zielona. Wszystko było prawdopodobnie spowodowane przytłaczającymi ją problemami, z natury też była temperamentna. Kiedyś jak była mała  porównywano ją do nerwowej kobyły co nie było najmilszym porównaniem. Od dzieciństwa nie umiała usiedzieć w miejscu i ciągle się kręciła. Zostało jej to do tej pory...

Kamishi - 2008-06-15 20:58:01

A on dalej nucił, trawa dalej była zielona, niebo niebieskie a na drodze nie widać było niczego ciekawego, nie licząs słodku szumiących drzew.
Chyba cały świat uparł się i chce cie wkurzyć.
Nie zapowiadało się, na razie, na jakiś ciekawy zwrot akcji.

Allida - 2008-06-15 21:00:53

Nagle Wizja potknęła się. Allida siadła natychmiastowo z konia. Jej noga nie wyglądała najlepiej. Koń kulał, przez poluzowaną podkowę.  - No pięknie! Chyba będzie ja trzeba ściągnąć. Nie pojadę tak dalej.

Kamishi - 2008-06-15 21:04:08

Yue zatrzymał swiojego konia, zeskoczył z niego i spojrzał na klacz
-Mamy problem - stwierdził odkrywczo - Będziesz jechała na moim koniu, ale co zrobić z nią... - spojrzał na Wizję - Będzie w stanie jechać sama? - spytał - Nie znam się na koniach oO

Allida - 2008-06-15 21:06:26

- Tak tyle, że bez obciążenia, bo się kopyto rozwali a wtedy to będzie problem. A ty na czym będziesz jechał mądralo? - powiedziała nadal obrażonym tonem

Kamishi - 2008-06-15 21:09:21

-Na tym samym koniu co ty, mądralo - powiedział ironicznie - A co myślałaś? - przewrócił oczyma w wyjątkowo złośliwy sposób i prychnął

Allida - 2008-06-15 21:14:58

- Tylko sobie za wiele nie wyobrażaj - powiedziała sceptycznie. Związała wodze Wizji na szyi. Wiedziała że będzie podążała za nimi. Wskoczyła na konia Yue.

Kamishi - 2008-06-15 21:16:40

-A co mam sobie wyobrażać? - spytał, wskakując na iwerzchowca. Wziął w dłonie lejce (czy jak to tam się zwie ? ) i powoli ruszył - Nie rozumiem cię.

Allida - 2008-06-15 21:21:46

Nic nie odpowiedziała. Siedziała przed nim więc miała lepsze pole widoku na to co zieje się z przodu. Cmoknęła na Wizję - Chodź maleńka, idziemy - powiedziała słodkim tonem.

Kamishi - 2008-06-15 21:26:21

- Jakbyś do mnie mówiła podobnie, to bym się nie obraził - powiedział, próbując jakoś widzieć drogę zza twojej głowy. Potem ziewnął przeciągle.

Allida - 2008-06-15 21:28:56

- Nie każdy na to zasługuje, ale nic nie stoi na drodze, żeby to zmienić - powiedziała obojętnym tonem. Miło było czuć jego ciepło. Jej ciało dziwnie reagowało na jego bliskość. Starała się opanować swoje odczucia.

Kamishi - 2008-06-15 21:33:35

- Mówisz tak, jakbym cię wykorzystywał na każdym kroku - powiedział, udając obrażonego, ale moglaś wyczuć, że jednocześnie zanosi się śmiechem.

Allida - 2008-06-15 21:38:04

- No dobrze przestańmy się już kłócić jak stare małżeństwo bo ani nim nie jesteśmy ani to nie jest już miłe. - powiedziała i obdarzyła go najpiękniejszym uśmiechem jakim mogła. Tak działała na nią jego bliskość. Czuła każdy ruch jego ciała przy kierowaniu zwierzęciem.

Kamishi - 2008-06-15 21:42:07

Spojrzał na nią z miną wielce zadziwioną, wymamrotał coś w stylu "bogowie, nie rozumiem kobiet" a potem obdarzył ją seriąuroczych uśmiechów
-No. Jestem za młody na bycie starym mężem - zażartował - Byłaś już kiedyś w Gallvadoes?

Allida - 2008-06-15 21:44:24

- Byłam... kiedyś dawno. Ej ty niby taki młody jesteś. A właściwie to ile masz lat?
Zastanawiała się czy powiedzieć mu, że tam kradła, ale nie chciała starcić i tak już zapracowanego szacunku.

Kamishi - 2008-06-15 21:52:03

-Równiusieńko 200 - powiedział dumny z siebie - Całe zycie przedemną - zaśmiał się - A ty?

Allida - 2008-06-15 21:53:34

- Jeżeli uważasz że 200 to mało. - uśmiechnęła się - Ja mam jakieś 106 lat mniej ;) Trochę stary jesteś ;P

Kamishi - 2008-06-15 21:55:28

-Wyobraź sobie, że elfy żyją po 700/800 lat, więc jak to przeliczyć, to jestem młodszy od ciebie, starucho - powiedział żartobliwie, jedną ręką mierzwiąc jej włosy.

Allida - 2008-06-15 22:00:04

- Ej zostaw moje włosy starcze!Będę musiała je rozpuścić przez ciebie! Wrr...
Uśmiechnęła się znowu. Obróciła głowę chcąc zobaczyć czy Wizja idzie za nimi. Przez przypadek natrafiła na wzrok Yue. Spojrzała mu w oczy. Nie mogła ich oderwać od niego.

Kamishi - 2008-06-15 22:02:55

-Rozpuść - poprosił cicho - będzie ci ładniej - powiedział, znowu uroczo się uśmiechając, ale po raz pierwszy nie było w nim ani śladu ironii.

Allida - 2008-06-15 22:08:00

-ładnemu we wszystkim ładnie, a mi nic nie pomoże i tak więc tylko zmniejszę komfort swojej podroży- powiedziała z przekąsem odrywając oczy od jego oczu.

Kamishi - 2008-06-15 22:14:42

-Oj, popsułaś - jęknął - było tak miło... - dodał, wzdychając ciężko. Jego ciepły oddech musnął cię miło w kark.

Allida - 2008-06-15 22:17:30

- No dobrze. Naprawię. - uśmiechnęła się rozchylając wargi by widać było jej trochę zębów. Z ciągnęła gumkę z włosów. Złote fale rozlały sie na plecach - Już milej? - powiedziała wpatrując się w błękit jego oczu.

Kamishi - 2008-06-15 22:18:35

-O wiele - powiedział, mimo, że twoje głosy, przez ten wiatr, wylądowały na jego twarzy i go laskotały - chociaż nie do końca sobie to tak wyobrażałem - powiedział, wybuchając śmiechem.

Allida - 2008-06-15 22:22:08

Zaczęła się śmiać. Jednym ruchem poprawiła włosy tak by opadły jej na plecy bez przeszkadzania Yue. Przez przypadek posunęła wierzchem dłoni po jego policzku. - O sorry, ale ty wymagający jesteś.

Kamishi - 2008-06-15 22:23:57

-Wiem. Wszystko musi być pięknie i idealnie, bez latających włosów - powiedział, prójąc być poważny, ale mu nie wyszło. Zaczął się śmiać tak, że omało co nie spadł z konia.

Allida - 2008-06-15 22:28:40

- Uważaj bo spadniesz. A w sumie więcej miejsca będę miała. Nie możesz być takim perfekcjonistą.
Wzięła kawałek rzemienia i zaczynała zaplatać swoje włosy.

Kamishi - 2008-06-15 22:32:11

-Mogę - powiedział, podtrzymując twoją rękę - Bycie perfekcjonistą jest bardzo przyjemne - powiedział, zabierając ci rzemyk.

Allida - 2008-06-15 22:33:41

- Ej nie zabieraj! Pomagam ci w doskonałości a ty mi tu kradniesz rzemyk. Nieładnie.
Uśmiechnęła się znowu. Dawno nie miała tak dobrego humoru.

Kamishi - 2008-06-15 22:34:23

-Perfekcyjność wymaga rozpuszczonych włosów - powiedział, chowając rzemyk do kieszeni - No. I dobrze.

Allida - 2008-06-15 22:37:23

- Ale uparty jesteś. Jak osioł albo muł.
Spojrzała w jego oczy. Zastanawiała się co w nich zobaczy. Przez dłuższą chwilę patrzyła bez przykrywania oczu długimi rzęsami. Nie chciała niczego popsuć. Był pierwszą bliską jej osobą od wielu lat. Zapomniała już jakie to uczucie.

Kamishi - 2008-06-16 22:05:27

-Jak możesz tak mówić, ranisz me serce! - w teatralnym geście złapał się za serce i udał, że umiera - Zraniłaś mnie!! - powiedział, a potem znowu wybuchnął śmiechem - Ale mimo wszystko jestem uroczy - powiedział i się wyszczeżył.

Allida - 2008-06-16 22:11:22

- Ale skromny jesteś.  - uśmiechnęła się do niego. Zaczynała go naprawdę lubić sama nie wiedziała czemu.
Musiała się przekręcić bo zdrętwiało jej kolano.

Kamishi - 2008-06-16 22:14:16

-Dobrze Ci się jedzie? - spytał, o dziwo, dość troskliwie.
Tak, w tym momencie powinnaś zacząć krzyczeć "Nie! Nie! Zamienili mi Yue, oddajcie starego!!".
Minęło już południe, a ty powinnaś zacząć uświadamiać sobie, że jesteś dość głodna.

Allida - 2008-06-16 22:15:30

- Trochę moglibyśmy się zatrzymać, głodna jestem - spojrzała słodko na Yue.
- Ty nie jesteś jakiś chory tak po za tym? - uniosła jedną brew.

Kamishi - 2008-06-16 22:22:14

-Ja? Chory? Skąąąąd! - powiedział, zatrzymując posłusznie konia, na samiusienkim środku drogi - Nie mogę być czasem miły - spytał, zeskakując, po czym podał ci dłoń, żeby pomóc zejść.

Allida - 2008-06-16 22:24:57

Podała mu swoją dłoń i delikatnie z sunęła się z konia.
- Miło jak jesteś miły, nawet bardzo - uśmiechnęła się.

Kamishi - 2008-06-17 20:12:29

-Mogę byc taki cały czas - powiedział, dając ci lekkiego stryczka w nos - Potrzebna mi tylko motywacja!

Allida - 2008-06-17 20:13:39

- Ała. A co uważasz za odpowiednią motywacje? - uniosła jedną brew i uśmiechnęła się figlarnie. - Nie musisz mnie pstrykać. - pokazała język

Kamishi - 2008-06-17 20:17:57

-A co mam robić? - spytał, uśmiechając się podobnie do ciebie - Motywacje bywają rożne, zalezy kto motywuje - dodał.

Allida - 2008-06-17 20:21:07

- Daj jakiś przykład. Co masz robić? Być miłym i mi nie dokuczać

Kamishi - 2008-06-17 20:28:29

-Hm. Ostatnio do dzialania zmotywowała mnie taka jedna w małej wiosce - wyszczerzył się - Była słodka, urocza i.... - zrobił dramatyczną pauzę - zrobiła najpyszniejsze warzywne pierożki, jakie w zyciu jadłem - rozpłynął się - No i miala koło siedmiu setek na kartku... - dodał

Allida - 2008-06-17 20:39:23

- A to fajna babka mówisz. Hym nie umiem robić ziołowych pierożków. Ewentualnie jakieś z grzybkami. Oczywiście halucynogennymi. - wyszczerzyła się.
- Tak propos trzeba coś do jedzenia zrobić. Zaraz umrę z głodu.

Kamishi - 2008-06-17 20:52:10

-Ty mięso, ja nie mięso - powiedział - Ale tu dużo ptaków jest
Rzeczywiście. Wokół było mnóstwo ptaków, mniejszych i większych, wesoło sobnie ćwierkających na drzewkach, ćwir, ćwir

Allida - 2008-06-17 20:54:16

- No w sumie, Na coś mogą się przydać, ale jak chcesz mogę zrobić coś dobrego nie z mięsa. Pamiętam jak matka moja robiła. trochę ziół i będzie za jakieś 20 min gotowe. Chcesz zaryzykować?

Kamishi - 2008-06-17 20:57:23

-Ryzyko to moje drugie imie - powiedział, całujac cię w policzek - To mogę, rodem przykładnego samca, walnąć pod drzewem i tam spać? - zapytal bezczelnie, ale z dużą dozą uroku. I tym słodkim uśmiechem.

Allida - 2008-06-17 20:59:15

Stanęła zamurowana. Nie spodziewała się dostać cmoka. Aż usta jej się otworzyły w zdumieniu, Nie powiem żeby to nie było przyjemne...
- No... ok nie ma sprawy - wydukała.

Kamishi - 2008-06-17 21:02:38

Podbiegł pod drzewo i, jak to na samca przystało, położył się pod drzewem, oddając błogiemu lenistwu.
-Tera będę miły - powiedział, przymykając oczy.

Allida - 2008-06-17 21:12:19

Dalej z szokowana zaczęła iść małą ścieżynką. Zobaczyła to co zauważyła jadąc koniem. Wyciągnęła z torby mały nożyk i lekko podważyła od korzeni. Wykopała warzywo podobne do rzepy, ale bardzo rzadkie i jakie dobre mniam.
W drodze powrotnej zebrała pare ziół.
Wstawiła wodę w rondelek. W między czasie obrała i pokroiła tajemnicze warzywo. Zaczęła je gotować. Po jakiś kilku minutach dodała zebraną zieleninę. Gdy wszystko nabrało odpowiedniego koloru. A jeszcze to Dosypała z maleńkiej szkatułki odrobinkę malutką jakiegoś proszku. Po tym zabiegu momentalnie wszystko zmieniło zabarwienie na piękny przyrumieniony odcień.
-Chodź gotowe już! Trwało to trochę dłużej ale jest.

Kamishi - 2008-06-17 21:15:57

W mgnieniu oka pojawił się przy tobie, chociaż mogłabyś przysiądz, że spał.
-PAchnie smakowicie - powiedział, siadając obok ciebie - Co to?

Allida - 2008-06-17 21:18:05

- To jest takie rzadkie warzywo. Baardzo dobre ale trzeba umieć je przyrządzić, bo inaczej jest gorzkie i niesmaczne. Trzeba mieć pewien mały dodatek i zawsze wtedy jest super. Szybko przyszedłeś. Przysięgłabym że spałeś.

Kamishi - 2008-06-17 21:24:54

-Dla jedzenia zawsze znajdę czas - powiedział i w mgnieniu oka nałożył wam jedzenie. Co ten głód robi z człowiekiem?! - Ale bez mięsa? - spytał, chociaż nawet nie czekał na odpowiedź. Zaczął pałaszować w mgnieniu oka.

Allida - 2008-06-17 21:26:28

- Bez tak jak chciałeś. Wiesz my żory jemy także inne rzeczy niż mięso. Wbrew pozorom.
Zaczęła jeść swoją porcję. Naprawdę jej smakowało. I jeszce do tego była taka głodna.

Kamishi - 2008-06-17 21:32:05

-Dobre to! - powiedział z błogą miną na twarzy - Mogę jeszcze - spytał słodkim tonem.
Czulaś, że twój żołądek robi się przyjemnie pełny.

Allida - 2008-06-17 21:41:52

- Tak bierz nie krępuj się. Ja już nie mogę a po co ma się marnować. To jest według starej receptury nikt jej nie zna. - uśmiechnęła się z triumfem.

Kamishi - 2008-06-17 21:45:10

-No to się już ode mnie nie uwolnisz- stwierdzil, wyjadając wszystko - Bo to jest pyyyyszzznnnneee! - powiedział - Oj! Dawno się tak nie najadłem :3

Allida - 2008-06-17 21:47:41

- Dzięki. No to teraz musisz się jakoś wypłacić. Nic za darmo - uśmiechnęła się powalająco.

Kamishi - 2008-06-17 21:50:20

-Dla ciebie wszystko, panmi mojego żołądka - ukłonił się - Co mam zrobić, o najlepsiejsza?

Allida - 2008-06-17 21:51:51

- Hym... na początek możesz pozmywać, a resztę to sam wymyśl jesteś ponoć twórczy - spojrzała się na niego z lekkim uśmiechem.
Oh jak się najadła. Dawno nie konsumowała czegoś tak dobrego.

Kamishi - 2008-06-17 21:58:56

-Dobrze, o pani.
Zajął się myciem naczyń, tak, jakby to była najpoważniejsza misja na świecie. Jak skończył zgrabnie wszystko poskładam
-Komunikuje, że gotowe! Czy są jeszcze jakieś życzenia.
Tak. Udowodniłaś odwieczną teorię - przez żołądek do serca.

Allida - 2008-06-17 22:01:48

- Na razie nie. Jak coś wymyśle to dam znać. Na razie ide się zdrzemnąć. Odpoczynek przed podróżą.
Rozłożyła się na młodej trawce. Zamknęła oczy. Ciepłe promienie słońca łaskotały ją po twarzy.

Kamishi - 2008-06-17 22:04:19

Położył się w niedalekiej, bardzo niedalekiej, odległości od ciebie i wyszeptał ci do ucha
-Jestem mistrzem w robieniu masażu - stwierdził wpół żartobliwie.

Allida - 2008-06-17 22:07:56

- Tak jasne a ja w nocy zmieniam się w potwora.- powiedziała z przymkniętymi oczami.

Kamishi - 2008-06-17 22:12:02

-Wiem - powiedział radośnie - Ale i tak cię lubię - powiedział i zaczął głośno myśleć :D Tak głośno, że jego myśli cię rozpraszały. O dziwo wszystkie słyszałaś...
A może kwiatków nazbieram? Niee....Albo wyczyszcze jej konia...Zabije mnie, nie, nie to.... Tak! Słyszałaś myśli Yue!

Allida - 2008-06-17 22:13:42

-Ała! Poderwała się z trawy i zrobiła dziwną minę. Co to było?
Trochę ją to z szokowało. Lekko się od niego odsunęła.

Kamishi - 2008-06-17 22:15:19

-Co złego to nie ja! - krzyknął, bojąc się o swoje życie
Mamusiuuuu!!!

Allida - 2008-06-17 22:17:50

- Nie, nie Ty.  - skłamała. Ta umiejętność może się bardzo przydać. Wątpię żeby skapną się o co chodziło.Spowrotem wyciągnęła się na trawie. Położyła sie na brzuchu i zakryła głowę łokciami.

Kamishi - 2008-06-17 22:24:25

I zrozum tu kobiety. Chcesz takiej wynagrodzić, a ona się drze. Ja chcę do mamy!
-Przyprawiasz mnie o zawał - powiedział z lekkim fochem w głosie.

Allida - 2008-06-17 22:26:31

Pogładziła go po głowie. - Nie fochaj się. Od tego są dziewczyny.
Położyła się na trawie i próbowała zasnąć.

Kamishi - 2008-06-18 18:35:50

Nie tylko od tego pomyślał beszczelnie i sam zamknął oczy.
Słońce miło świeciło, jednak dzięki drzewom nie odczuwaliście gorąca. Było raczej przyjemnie i beztrosko. Idealny czas na drzemkę.

Allida - 2008-06-18 18:38:33

Przymknęła oczy. Lekki wiatr delikatnie wiał w ją. Położyła się na brzuchu i zasnęła.

Kamishi - 2008-06-18 18:43:31

Drzemka, a raczej porządny, poobiedni sen, dobrze ci zrobiła. Obudziłaś się rześka i radosn, chociaż, o dziwo, zachodziło już drugie słońce. Późno się robiło...
Yue spał obok, zwinięty w kłębek jak kot i ani trochę nie przypominał teraz "Wrednego-Zuego-Ironicznego", którym był zazwyczaj.

Allida - 2008-06-18 18:45:14

Delikatnie odsunęła się od niego. Z wprawą kotki wstała bezszelestnie i spakowała rzeczy. Poklepała swojego konia po szyi. Zaczęła szykować jakąś maść na kopyto.

Kamishi - 2008-06-18 18:49:27

Wizja była spokojna i dawała się smrować dziwną maścią.
Yue zaczął kichać i prychać i ogólnie zachowywał się jak mały kot. Z nim nie było dobrze!

Allida - 2008-06-18 18:52:58

Co mu jest? Może się przeziębił? Wzięła koc i go przykryła. Wróciła do swoich czynności.

Kamishi - 2008-06-18 18:59:20

-a psik - kichnął, podnosząc się. Potem zrobił serię skomplikowanych przeciągnięc, wydając przy tym dziwne odgłosy i spojrzał na niebo - Już późno - zauwaażył odkrywczo - Czemu mnie nie obudziłaś?

Allida - 2008-06-18 19:09:27

- Sama dopiero co się obudziłam. Chyba się przeziębiłeś. - stwierdziła.
- Musimy jechać dalej. Chodź.
Sama wsiadła na konia i czekała na niego. Spięła włosy tak by było jej wygodniej.

Kamishi - 2008-06-18 19:14:15

-Jaaaaaaasne - powiedział. Poskładał koc, włożył go do torby i wskoczył na konia.
Gdzie jest Kai jak go potrzebuję T_T

Allida - 2008-06-18 19:23:26

- Jak daleko do najbliższej cywilizacji? Mam trochę dość już lasów. - uśmiechnęła się kwaśno. - Nie rozpychaj się tak.

Kamishi - 2008-06-18 19:28:45

-Znowu jesteś niemiła! - stwierdził smutno - Jakiś dzień drogi do karczmy, dwa do małej wioski, tydzień do Gallvadoes - wyrecytował z pamięci.

Allida - 2008-06-18 19:30:57

- Życie. - powiedziała pochmurnie. Wszystko ją bolało, a najbardziej głowa. Nie miała siły nawet żeby się kłócić. Oparła głowę o jego ramię i starała się usnąć.

Kamishi - 2008-06-19 16:08:52

Bez kłopotu udało ci się zasnąć. Yue pilnował byś nie spała z konia...
O dziwo przespałaś całą podróż.
/Trakty » Karczma/

GotLink.pl