Neriss - 2008-06-10 20:59:01

Była noc. Gwiazdy połyskiwały słabo na niebie a księżyc oświetlał drogę młodej dziewczynie, która szła powoli drużką. Przez jej włosy przedzierał się lekki, zimny wiatr. Las znajdował się w okolicach Krakee. Czasami między drzewami przemykały cienie jeźdźców, którzy prawdopodobnie uciekali z miasta.

Vinga - 2008-06-10 21:16:39

Szła spokojnym, wolnym krokiem. Krakee...ta nazwa budziła w niej negatywne uczucia. Tak długo czekała aby się zemścić. Czuła się podniecona myślą, że niedługo jej wrogowie zginą, ale nie mogła działać tak od razu. Najpierw musi wybadać, kto chciał ją zabić. Poźniej dopiero zadać cios. Po chwili ponuro spojrzała na cienie jeźdźców, ale odwróciła wzrok jakoś ją to nie interesowało co się dzieje. Myślała tylko o jednym...

Neriss - 2008-06-10 21:20:05

A jeśli tymi co chcieli zakończyć jej życie byli bliscy? Dziewczynie przemknęła taka dziwna myśl przed oczami gdy obserwowała jeźdźców. W sumie, nie wie kto i dlaczego chciał ją zabić. A w Krakee sytuacja zdawała się pogarszać z każdym dniem. W mieście brakowało władcy, panowały zamieszki...
nagle zauważyła że po ścieżce naprzeciw niej jedzie jeden z najemników.

Vinga - 2008-06-10 21:54:59

Ta myśl nie dawała jej spokoju. Nawet jeśli byli to jej bliscy to i tak się zemści. Skoro chcieli ją zabić to oznacza to, że są jej wrogami, a ich trzeba zniszczyć, wyrwać z korzeniami. Była ciekawa prawdy, dlatego nie chciała działać tak pochopnie....Patrzyła na najemnika, który się zbliża do niej. Zatrzymała się i ustawiła się w pozycji gotowej do ataku.

Neriss - 2008-06-10 21:58:36

Mężczyzna zatrzymał konia jakieś kilkanaście metrów od niej. Koń prychał co chwila, a z jego pyska wylatywało ciepłe powietrze, które zmieniało się w parę.
A może by tak pertraktować? Poza tym, kto wie czy ten najemnik także nie ucieka z miasta? Może udzieli jakiś informacji?

Vinga - 2008-06-10 22:06:42

Zastanowiła się nad tym. W końcu powolnym krokiem podeszła do mężczyzny. Położyła dłoń na pysk konia i delikatnie go pogłaskała pomiędzy oczami. Zimnym wzrokiem spojrzała na najemnika.*Uciekasz z miasta?*

Neriss - 2008-06-10 22:10:43

- Owszem młoda damo i tobie radzę postąpić tak samo - widać było, że zwalnia uścisk na rękojeści miecza i łapie oburęczne lejce.
W jego głosie był dziwny strach, a zarazem niepewność jaka wynikała zapewne z tego, że i tak nikt z mieszkańców Krakee nie ma dokąd iść.

Vinga - 2008-06-10 22:23:53

Zauważyła jego strach. Jej twarz się nie zmieniła, nadal była poważna, ponura. Jakby nosiła maskę. Nie przerywała głaskania konia. Nie odrywała oczów od mężczyzny. Obserwowała każdy jego ruch, aby w razie potrzeby atakować.
- Czego się boisz? - powiedziała to z ironią. - Czyżby w tym mieście żyli tchórze?

Neriss - 2008-06-10 22:29:22

- Panoszą się wampiry na każdym kroku, rodzina królewska od pięciu pokoleń uznawana jest za zaginioną co najmniej, w dodatku wybuchają nowe zamieszki, a diabliki czają się w każdym kącie - powiedział mężczyzna na jednym wydechu. Był w średnim wieku, zapewne człowiekiem. Miał zarost, krótkie brązowe włosy i lekko zaśniedziałą, zakrwawioną zbroję. Koń lekko uniósł głowę jakby się czymś niepokoił.

Vinga - 2008-06-12 17:45:48

-Kto zatem włada miastem?- Spojrzała na zakrwawioną zbroję. Wampiry, diabliki...uśmiechnęła się w duchu. Przynajmniej nie straci wprawy w zabijaniu. To co powiedział człowiek bardzo ją to zainteresowało. Niecierpliwiła się kiedy w końcu trafi do tego miasta. Niebezpieczeństwa zawsze ją podniecały. Zwróciła uwagę na konia. Coś było nie tak. Po kryjomu chwyciła sztylet i czekała co się stanie.

Neriss - 2008-06-12 20:38:04

Koń dalej był niespokojny.
Mężczyzna westchnął - panuje bezkrólewie odkąd zabito namiestnika miasta - rzekł.
coś poruszyło się między drzewami. dostrzegła to nie tylko Vinga ale i najemnik.

Vinga - 2008-06-15 15:40:07

Przerwała rozmowę. Spojrzała na drzewa, obserwując dokładnie co się dzieje. Zdjęła z ramienia łuk. Wyjęła strzałę z pochwy. Naprężyła łuk i ... czekała aż coś wyskoczy.

Neriss - 2008-06-15 17:04:44

- odnoszę wrażenie, że nie ma panienka przyjaciół - powiedział mężczyzna - żegnam - spiął boki konia oddalając się w głąb lasu, aż zniknął dziewczynie z oczu.
Do uszu dziewczyny dobiegało co chwila spanie, albo chrzest liści. nie było to jednak jednostronne czy pojedyncze... dźwięki dochodziły ze wszystkich stron.

Vinga - 2008-06-17 19:00:50

Zignorowała wypowiedź mężczyzny. Spojrzała chwile jak znika pomiędzy drzewami. Zaniepokoiła się tymi dźwiękami. Została otoczona. Obracała się we wszystkich kierunkach ze swoim łukiem. Czekała nadal...

Neriss - 2008-06-17 20:53:09

A co jeśli to tylko jakiś kot? albo ilinoja? W sumie, nie zaszkodzi zabić jednego na obiad, a futerko zawsze można sprzedać...
Nagle dostrzegłaś między krzakami jakieś lśniące oczy.

Vinga - 2008-06-18 19:29:47

Szybkim ruchem ręki skierowała tam swój łuk...Strzeliła w prosto w te lśniące oczka. Czekała na jakąś reakcję...

Neriss - 2008-06-18 19:32:28

Na szczęście spudłowała, bo inaczej załatwiłaby niczemu nie winną dziewczynę.
strzała lekko drasnęła policzek elfki, która wyłoniła się zza krzaków z niezadowoloną miną.
Może należy popracować nad celnością albo przestać atakować wszystko co się rusza?

Dara - 2008-06-18 19:39:57

- Oszalałaś!  - wyciągnęła z pochwy miecz, którego ostrze połyskiwało w słońcu. Przyjęła postawę obronną. Nie chciała dać się zabić.

Vinga - 2008-06-18 19:40:31

Spojrzała na dziewczynę z niezadowoloną miną. Była zła, że nie trafiła. Teraz będzie musiała wysłuchiwać jej narzekań. Łuk narzuciła na plecy. Jeszcze raz spojrzała na elfkę. A spojrzenie było przeszywające. Gdybym mogła zabijać wzrokiem dziewczyna byłaby martwa. Zgłodniała, odwróciła się od niej i zaczęła szukać jakiejś zwierzyny.

Dara - 2008-06-18 19:44:29

Nie zrobiło to najmniejszego wrażenia na Darze. Patrząc na osobę, która ją chciała zabić nie miała najmniejszego powodu do strachu. Umiała o siebie zadbać. Już jako malutka dziewczynka uczyła się sztuki zabijania i może dlatego nie bała się śmierci.

Neriss - 2008-06-18 19:47:26

Dara
Nagle coś jakby pchnęło cię w drogę za dziewczyną. Możliwe, że Dara po prostu miała ochotę działać nieznajomej na nerwy, ale chyba było ot coś innego. Może bogowie? Nie... Chociaż, w sumie ktoś musiał jej pomóc, bo dziewczyna, która do niej strzelała zdawała się mieć dobre oko.

Vinga
Vinga chyba sama nie wiedziała czego szukała. Ale przed jej nosem przeleciał mały królik.

Dara - 2008-06-18 19:48:51

Była posłuszna woli bogów i umiała odczytywać ich intencje. Postanowiła podenerwować trochę swoją przyszłą towarzyszkę.

Vinga - 2008-06-18 19:51:25

Spojrzała jeszcze raz na elfkę i coś zauważyła pomiędzy jej nogami. Przynajmniej tak jej się wydawało. Szybkim ruchem ręki wyjęła sztylet i zamachnęła się...i rzuciła.

Dara - 2008-06-18 19:53:24

Dziewczyna zrobiła unik. Wiedziała, że nie będzie łatwo. Trzeba być czujnym.
- Ej weź się uspokój królewno! - powiedziała z ironią.

Neriss - 2008-06-18 19:54:48

Sztylet wylądował kilka centymetrów obok stopy Dary. O dziwo mimo, że króliki szybko sie poryszają to ten akurat pobiegł nieco bardziej na lewo.

Dara
Przez myśl przemknęło Darze czy ona czasem nie robi tego specjalnie.

Vinga - 2008-06-18 19:59:01

-Następny sztylet nie będzie chybił.- powiedziała złośliwie patrząc na elfkę. Rozejrzała się dookoła szukając tego królika, który jej uciekł.

Dara - 2008-06-18 20:01:29

- Nie wiem. Miałaś już dwie okazje i nie trafiłaś. Powiedzmy, że dopóki bogowie są ze mną nic złego się nie stanie. Trochę życzliwości bo może kiedyś zawiodą twoje umiejętności i wtedy nie będzie zmiłuj. - powiedziała złośliwie. Nie lubiła jak ktoś traktował ją za gorszą tylko dlatego że jest wyżej urodzoną osobą.

Neriss - 2008-06-18 20:01:56

Vinga
Nagle ujrzała trusię jak siedzi pod krzakiem jagód i porusza noskiem jakby wyczuwała czy się nie zbliża ów myśliwy.

Vinga - 2008-06-18 20:09:50

Vinga słysząc to zezłościła się. A najbardziej zdenerwowało ją to, że ona miała rację. Z napadem furii rzuciła sztyletem w trusię. Po chwili spojrzała na Elfkę.
- Nazywam się Vinga.- Powiedziała to jakby nic się nie stało. Ale twarz miała skamieniałą, nie można było odczytać jej uczuć. Ale czy ona ma jakieś uczucia? Podała jej ręką na znak zgody i pokoju.

Dara - 2008-06-18 20:11:24

Spojrzała na wyciągniętą rękę. Wahając się podała swoją. - Dara.

Neriss - 2008-06-18 20:11:26

Trusia zareagowała odpowiednio szybko i zwiała gdzie tylko ją oczy poniosły. Za to sztylet wbił się głęboko w ziemię.

Dara - 2008-06-18 20:13:06

- Mam coś dobrego.
Gwizdnęła na swojego konia ukrytego w krzakach. Do siodła dowiązane był dwa króliki.  - To na znak pokoju - powiedziała.

Vinga - 2008-06-18 20:17:04

Uścisnęła jej dłoń. Po chwili puściła.
- Jesteś głodna? - Spytała zainteresowana.

Dara - 2008-06-18 20:19:44

- Jak bym nie była nie upolowałabym wcześniej tych królików - uśmiechnęła się krzywo.

Neriss - 2008-06-18 20:24:11

Vinga musiała jej przyznać rację. Jednak, raczej elfy nie przywykły do jedzenia surowego mięsa. Należy je najpierw jakoś przyrządzić. nie zapominajmy także o tym, że elfy cały czas mięsem sie nie żywią, więc raczej codzienne polowania odpadają, co?

Dara
Poczuła jak coś w jej żołądku się skręca. W sumie nie miała nic w ustach od zeszłego wieczora.

Vinga
Chyba zorbiła się trochę zazdrosna o to, że Dara upolowała dwa króliki, a ona sama spudłowała. jednak sprzymierzyć się czasem można nawet z wrogiem. A Dara jest wrogiem? Vinga miała dośc poplątane myśli.

Dara - 2008-06-18 20:25:59

- Jak chcesz to je zjedz. Ja mam swoje lepsze jedzenie.
Wyciągnęła z juków duże czerwone soczyste jabłko.

Vinga - 2008-06-19 13:58:41

Spojrzała łapczywie na króliki. Potem na Dare. Zawahała się czy brać od wroga te zwierzęta. Ale skoro daje na znak pokoju, czemu by nie skorzystać. - pomyślała Vinga. Podeszła do siodła konia i odwiązała zwierzynę.
- Dziękuję. - Powiedziała to z wielkim trudem. Rzadko dziękowała, za cokolwiek. Położyła je na chwilę na trawę. Weszła w krzaki, po chwili przyniosła garść gałązek i gałęzi. Ułożyła je w stos na jakiejś niewielkiej polanie. Ukucła i próbowała rozpalić ognisko.

Dara - 2008-06-19 22:18:00

- Masz może będzie łatwiej - powiedziała rzucając krzesiwem w stronę Vingi. Była oparta o drzewo i zagryzała ze smakiem jabłko.

Vinga - 2008-06-20 10:48:53

Złapała krzesiwo i po jakimś czasie rozpaliła ogień. Podeszła do Dary i oddała jej narzędzie.
- Dziękuję. - Powiedziała. Sama była zaskoczona, że znów jej dziękowała. Czemu jestem taka życzliwa??? Pytała siebie Vinga, miała mieszane myśli. Chwyciła króliki, wyjęła sztylet.
- Co Cię tu sprowadza? Mieszkasz tu? Czy może masz jakieś interesy do załatwienia?

Dara - 2008-06-20 18:05:20

- Powiedzmy, że bogowie mnie sprowadzili w te strony - uśmiechnęła się krzywo odkarjając sztyletem kawałek jabłka.

Vinga - 2008-06-20 21:19:27

Spojrzała na elfkę. Usiadła sobie pod drzewem i wbiła nóż w królika. Obdarła go ze skóry, po czym zrobiła tak samo z drugim. Ręce miała we krwi, ale sukienka o dziwo nic się nie ubrudziła, nadal była śnieżno biała.
- Możesz wziąć te futra, jak chcesz. - Powiedziała to obojętnym tonem.

Dara - 2008-06-20 21:23:09

- A po co mi one? - prychnęła, kończąc jabłko.  - Dokąd się udajesz?

Vinga - 2008-06-22 20:38:57

Do Krakee! - powiedziała to lodowatym tonem, te miasto budziło w niej mieszane uczucia. Po jakimś czasie gdy skończyła jeść królika i zgasiła ognisko. Chwyciła futra i zamierzała iść dalej.

Neriss - 2008-06-23 12:56:31

Jednak czy warto iść dalej, gdy noc jest już w pełni, a ciemne niebo pochłonęło nawet gwiazdy? Las nocą jest niebezpieczny, zwłaszcza dla młodej kobiety. W starciu z sokołem można wygrać, ale co jeśli spotka się całe stado? Może korzystniej rozejrzeć się w pobliżu i poszukać jakiejś polanki czy jaskini, gdzie można spędzić noc?

Vinga - 2008-06-23 13:44:36

Vinga zawahała się czy iść dalej. Spojrzała na Darę.
- Poszukajmy lepiej jakiegoś noclegu. - Rozejrzała się dookoła, gdzie tu można by było spędzić noc.

Neriss - 2008-06-23 20:57:39

W sumie... otaczały je dość gęsto rosnące drzewa, więc pomiędzy nimi trudno było coś wypatrzeć.
Były dwie opcje, które nadawały się do rozpatrzenia: zejść z traktu i poszukać jaskini, a wiadome było że tu na pewno jakaś jest, lub też osunąć się w krzaki i przenocować pod gołym niebem tuż przy trakcie by w razie czego się nie zgubić.

Dara - 2008-07-06 21:16:13

- Myślę, że możemy tutaj przenocować, koło tych  krzaków, żeby nie zbaczać z traktu - powiedziała.

Vinga - 2008-07-14 11:31:51

- Dobrze. - Weszła między krzaki. Usiadła na ziemi i zaczęła grzebać w swojej torbie.

Dara - 2008-07-14 15:05:24

Zdjęła z konia siodło. Z juków wyciągnęła koc. Rozwaliła się na trawie pogrążając w myśleniu. Gryzła sobie źdźbło trawy jak zawsze miała w zwyczaju w zadumie.

Neriss - 2008-07-14 16:46:30

Królik na którego polowała wcześniej Vinga wyszedł spod krzaka i pokicał w stronę Dary. Co chwila traktem przemykali nowi najemnicy, a także zwykli mieszczenie i wieśniacy. Uciekali nocą? Wiele się o tym słyszało... nikt jednak nie interesował się ulokowanymi w krzakach dziewczętami, nawet jeśli jakieś elfy je dostrzegały nawet się nie zatrzymywały.
Księżyc zakryły ciemne chmury.

Vinga - 2008-07-14 17:35:22

Obserwowała królika. Westchnęła, dzisiaj daruje mu życie. W końcu wyjęła koc, którym się utuliła i położyła na trawie. Wcześniej zdjęła łuk z kołczanem i położyła obok torby. Kątem oka zerknęła na Diare lecz nagłych ciemnościach nie widziała jej twarzy...Ziewnęła...

Dara - 2008-07-14 17:54:26

Oczy łatwo przystosowały się do ciemności. Układała się spać. Miała lekkie obawy czy aby jej towarzyszka nie podetnie jej gardła podczas odpoczynku. Musiała zaryzykować. Zawsze spała czujnie i tym razem nie będzie inaczej. Taka była jej natura. Jeszcze raz spojrzała w stronę Vingi by upewnić się czy jest w bezpiecznej odległości od niej. W końcu zmrużyła leniwe oczy.

Neriss - 2008-07-14 19:28:15

Dziewczęta zasnęły. Zasnęły, lecz nie pospały długo. Dwie godziny później nastał świt, a promienie słońca przedzierające się przez korony drzew padały cienkimi snopkami idealnie na ich twarze. Las za dnia wydał się znacznie piękniejszy niźli w nocy. Nie zmieniało to jednak faktu, że ów królik, który zeszłej nocy cudem umknął śmierci był jedynym futrzakiem w tym lesie. A w każdym razie na to wyglądało. Co prawda Dara upolowała kilka truś ostatnimi dniami, ale sama musiała przyznać, że o zwierzynę, która nie odleci jest trudno.

Vinga - 2008-07-15 11:08:45

Otworzyła powoli oczy i parę razy zamrugała. Rozejrzała się po lesie. Wstała i spojrzała na Dare, która jeszcze spała. Spakowała koc do torby....usłyszała burczenie we brzuchu.

Neriss - 2008-07-17 16:10:14

Vinga
Jedzenie, co? Upolować coś nie będzie łatwo, a tak właściwie to czemu nie zjeść jakiejś rośliny? W sumie też jesteś elfem! Jesteśmy w lesie, a w lesie zazwyczaj o roślinność nie trudno. Może jakieś jagody? Może należałoby jakiś poszukać? A może coś z tamtych królików zostało, co? Jedzenie... Dość szerokie poecie zwłaszcza, że samemu można stać się czyimś obiadem.

Dara - 2008-07-17 16:14:31

Dara przewróciła sie na drugi bok. Był wczesny ranek więc nie zamierzała jeszcze wstawać. Niestety pierwsze promienie słońca nie dawały jej spokoju i wdzierały się pod przymknięte powieki.

Neriss - 2008-07-17 16:19:47

Powoli budziły się także ptaki to też nie tylko promienie słońca, ale i ptasie świergoty zaczęły rozchodzić się po lesie. Skowronki, wróble ... Ich śpiewy odbijały się pogłosem od gęsto rosnących drzew. Wrażenia akustyczne były dość dziwne, ale niezwykłe zarazem. Artia pełna była zagadek, czy tajemnica śpiewu ptaków była jedną z nich? A może bogini fauny zadbała o to by słyszał te pieśni cały las?

Dara
Pieśni pieśniami ale mimo swojego niewątpliwego uroku o tak wczesnej porze raczej nie były mile widziane...

Dara - 2008-07-17 16:36:03

- Cholerne ptaki...nie mają kiedy śpiewać. - ziewnęła sobie. Wyciągnęła się i zaczęła wstawać. Trwało to długo i mozolnie ale po jakimś czasie udało się.

Vinga - 2008-07-23 11:40:25

Nie zwracała uwagi na Darę. Skupiona była na czymś innym. Chodziła pomiędzy krzakami szukając jagód. Jej wzrok utkwiony był tylko w ziemię. Rękami wyrwała parę owoców i zjadła je ze smakiem.

Neriss - 2008-07-23 17:28:21

Vinga
Smaczne i słodkie owoce... No, to jest coś, nie da się ukryć. Jednak po co właściwie Vinga jest w tym lesie? szukała czegoś? szła dokądś? miała jakieś plany? ... co właściwie robiła w tym lesie?
Krakee było niedaleko czy dzieliła ją od miasta duża odległość?

To słońce, te ptasie trele... wszystko wokół zdawało się tańczyć w obliczu nadchodzącej jesieni. Jednak czy tańczą też serca wędrowców?

Vinga - 2008-07-24 18:38:59

Zbierając jagody zastanawiała się nad Krakee. Myślała o swojej zemście, ale czy odnajdzie tych sprawców, którzy chcieli ją zabić??? Zastanawiała się czy daleko jest do miasta i czy cały czas będzie towarzyszyć jej Dara?

Neriss - 2008-07-24 18:50:26

Vinga
Zemsta, tak? A może lepiej zamiast ślepo patrzeć w tą ''zemstę'' należy pomyśleć o tym co jest możliwe? zamachu chciało dokonać jak byłaś małym dzieckiem, nie pamiętasz więc twarzy sprawców, którzy i tak pewnie byli zamaskowani. Nie wiesz czy zabójcy są w Krakee nadal... nei wiesz nawet czy żyją! Może należy w końcu przestać patrzeć w jedną stronę, w jedną drogę, tylko w jeden zakręt? Nie dojdziemy daleko skupiając się na tym co już przeszliśmy...

Vinga - 2008-07-25 21:07:34

Nagle coś ją drgnęło. Wyprostowała się i spojrzała gdzieś w dal, lecz oczy jej były zamyślone, nieruchome jakby martwe. W jej wnętrzu kłębiły się różne myśli, uczucia. Zdała sobie sprawę, że nie odnajdzie sprawców. Jest to niemożliwe, choćby nie wiadomo jak by się starała. Prawdopodobnie oni już nie żyją...Poczuła się nagle jakby ktoś lub coś zniszczyło jej cel życia, jej drogę, którą podążała przez wiele lat. Coś w jej pękło, pokruszyło się na milion kawałeczków, które nie sposób skleić...
Stała skamieniała. Nie wiedziała co począć ze sobą. Gdzie iść, co robić? Przybrała pozę posągu, nie ruszała się przez długi czas...odczuwała teraz tylko pustkę...

Dara - 2008-07-25 21:08:05

Wyciągnęła się i ociągając się wstała. Nie bardzo chciało jej się cokolwiek robić, ale chciał nie chciał będzie towarzyszyła Vindze w podróży. Tego chcieli od niej bogowie.  Im lepiej się nie narażać. Jesteśmy tylko szarymi robakami, które nie są nic warte.

Osiodłała swojego konia. Hm.. co za szkapę kupiła. Sama się sobie dziwiła, że wydała na niego pieniądze. W najbliższej mieścinie znajdzie coś lepszego. Niestety konie przy jej użytkowaniu nie ciągnęły za długo.

Neriss - 2008-07-25 21:11:40

Nagle coś poruszyło się w krzakach niedaleko Vingi. Zaś chwilę potem jakieś szelesty były nie tylko słyszalne ale i zauważalne w krzaczkach gdzieś za koniem Dary. To wiatr? Zwierzę? Po kilku sekundach wszystko ucichło i znów słyszalne były jedynie trele słowików i innych ptasich artystów.

Vinga - 2008-07-25 21:18:43

Spojrzała na krzaki zaciekawiona, ale nagle tak wszystko ucichło.
- Dara! przygotuj się do walki coś może za chwile wyskoczyć!!!

Dara - 2008-07-25 21:27:51

- Spokojnie. A może to królik.
Wyciągnęła miecz z pochwy. Powoli szykowała się do odparcia niebezpieczeństwa. Jednak nie uważała by było to coś co mogło by im zagrozić.

Vinga - 2008-07-25 21:34:31

Słuchała słowików i innych ptaków, lecz innych podejrzanych dźwięków już nie słyszała.
- Możliwe...- Rozejrzała się niespokojnie. Na wszelki wypadek wyjęła sztylet.

Neriss - 2008-07-25 21:37:11

Dara
Nagle Dara zauważyła coś czego nigdy wcześniej nie widziała, a dokładniej dziwną łapkę wystającą spod krzaka. Jednak widziała ją tylko chwilkę... może wydawało się jej?

Pod krzakami znów coś się poruszyło, tym razem gdzieś, gdzie wzrok dziewcząt nie padał. Jedynie usłyszały szelest poruszanych przez jakąś istotkę gałązek i liści.

Dara - 2008-07-25 21:37:31

- Jak coś damy sobie radę.  Jedno życie wte czy we wte - powiedziała obojętnie. Z natury była stoikiem. Nie zależało jej na życiu więc po co uciekać od przeznaczenia. Co będzie to będzie. Zawsze starała się brać z życia to co najlepsze.

Vinga - 2008-07-25 21:42:41

Czuła że coś się stanie. Wyjęła parę sztyletów, czekając aż coś wyskoczy i zaatakuję, ale po co się bronić?? Przeszła ją fala pesymizmu, od kiedy straciła sens swojego życia nie miała po co żyć...Nie będzie bronić siebie tylko Darę, ona na pewno chce żyć. Przynajmniej tak jej się wydawało.
- TY na pewno nie zginiesz! zapewniam cię!

Dara - 2008-07-25 21:45:30

Spojrzała na dziwną łapkę. Miała bardzo dobry wzrok nawet jak na elfa, ale nie mogła dostrzeć co się kryje za krzakami. Jej kobieca intuicja nic jej nie podpowiadała. Stała i gapiła się na to coś.

Neriss - 2008-07-25 21:46:28

Vinga
Sens życia... czymże on jest? czy jest to coś co obieramy sobie jako dzieci czy to co znajdujemy podczas naszej podróży przez wieczność?
wieczność rozumianą jako istotę życia...

Dara
Może tak spróbować najpierw swoim elfickim wzrokiem wypatrzeć owy ''przedmiot'' zamieszania? a jeśli nie, to może ... wysłuchać dźwięków jakich wydaje?

Znów pod krzakami coś przeleciało. Żeby tylko dało się to zlokalizować. Może jest więcej jak jedna istotka czy zwierzę?

Dara - 2008-07-25 21:50:14

- Że niby masz mnie bronić? Dzięki za fatygę ale dam sobie radę. Zawsze licz na siebie - uśmiechnęła się.
ZAczęła wsłuchiwać się w odgłosy. Dziwięki nie brzmiały jakoś goźnie, ale też nie jakby wydawała je jedna istota.

Vinga - 2008-07-25 21:51:35

Poczuła, że odnajdzie swój nowy sens życia w tej przygodzie z Darą...
Rozglądała się dookoła nerwowo. Nie podobało jej się to...
Spojrzała na Dare wysłuchawszy tego co powiedziała.
- Skoro nie chcesz, nie będę nalegać.- powiedziała chłodno, lekko zdenerwowana.

Neriss - 2008-07-25 21:54:49

Dara
Kilkanaście par małych nóżek stąpało cicho po ściółce poruszając delikatnie opadłe liście.
Były... gdzieś.... ah, tak ich dużo...

Vinga
A może czas odłożyć na bok walkę i wsłuchać się w świat istniejący poniżej naszych oczu? Drow to także elf - ma więc wszystkie elfickie zdolności takie jak wyostrzony słuch czy wzrok, prawda?

Gdyby obstawiać co je otacza to pewnie stawiać by można na króliki czy ilinoje, ale... czy oby na pewno? Można by  przypuszczać że dziewczęta słyszą także szelest piór... ptaki? Nie. więc co?

Vinga - 2008-07-25 22:00:03

Uspokoiła się. Uregulowała oddech i wyostrzyła wzrok na krzaki i ściółkę. Spokojnie bez pośpiechu wpatrywała się w nie...

Dara - 2008-07-25 22:00:27

- Wytęż wzro. To coś małego pierzastego? Ale nie mam pojecia co to.

Ręce bezradnie jej opadły. Wytężała wzrok ale nie mogła nic szczególnego dostrzec.

Neriss - 2008-07-25 22:01:11

Vinga
Dostrzegła jakieś białe skrzydełka i jaszczurczy ogon.... co to jest? warto zaatakować bronią czy może... złapać?

Vinga - 2008-07-25 22:07:57

- To ma białe skrzydełka i ogon jakby jaszczurki! - powiedziała zaskoczona.- Co to jest?- Ścisnęła mocniej sztylety, była gotowa do walki...

Dara - 2008-07-25 22:13:49

- Nie mam bladego pojęcia - powiedziała wzruszając ramionami.
To cos było bardzo dziwne. Podeszła w stronę krzaków. Chciała jak najszybciej skończyć z niepewnością.

Neriss - 2008-07-25 22:16:24

Dara nagle doszła do miejsca, gdzie krzaczki drżały jakby przestraszone dziecko siedziało zakryte liśćmi.
Co to tez było? Czy śledzą je jakieś duchy? Czy męczą jakieś dziwne stworzonka? A jeśli to ich wyobraźnia...?
Artia pełna jest tajemnic. Jedną z nich można rozwikłać odsłaniając gałązki roślin...

Dara - 2008-07-25 22:17:07

Delikatnie opuszkami palcy rozsuneła gałązki a tam...

Neriss - 2008-07-25 22:20:38

Siedziało coś co przypominało ... co to właściwie przypominało?
Coś na wzór jaszczurki, dość dziwnej jaszczurki o małych, puchatych łapkach i nieproporcjonalnie wielkim w stosunku do reszty ciała pysku kuliło się otaczajac się białymi skrzydełkami. A drżało tak że cała roślina drżała wraz z nim.
Gdy Dara dobrze się przyjrzała, dostrzegła nieco dalej, w dalszych częściach rośliny prawdopodobnie pięć czy sześć podobnych zwierzątek.
Stworzonka były malutkie... może nawet mniejsze od ilinoji? kto wie...? Może to trącić to sobie pójdzie? Może zabić to reszta ucieknie? A może w jakiś sposób się kiedyś przyda? Nie... chyba nie.

Dara - 2008-07-25 22:26:25

- Nie ma czego się obawiać. To tylko drobne żyjątka.
Zasłoniła krzak. Nie miała zamiaru robić nic złego tym stworzinką. One bardziej się bały jej niż ona ich. Nigdy nie zabijała jak nie potrzeba.

Neriss - 2008-07-25 22:28:06

Nagle te ''żyjątka'' wyskoczyły z krzaka i oblazły Darę.
Chodziły po niej, podszczypywały i gryzły. Małe żyjątka...
jednak jednego nie można im było odmówić: aktorstwo mają na wysokim poziomie.

Dara - 2008-07-25 22:30:58

Zaczeła je z siebie strzepywać. Było ich tak dużo. Podskoczyła do góry łapiąc się wysokiej gałęzi. Obróciła się nna niej pare razy starając się je zrzucić. Była wysportowana, nawet bardzo. Wkońcu nie była zwkłym bardem

Neriss - 2008-07-25 22:32:45

Jedne stworki spadały i lądowały znów w krzakach.
Te które spadły znowuż zaczęły wchodzić na sukienkę Vingi.
Te które zostały na Darze wbiły pazurki w jej skórę i trzymały się mocno wydając z siebie dziwne dźwięki.

Dara - 2008-07-25 22:39:06

Zaczęła skakać z gałęzi na gałąź byle pozbyć się tych cholernych stworków.
Zeszkoczyła na ziemię. Chciała pomóc Vindze.

Vinga - 2008-07-25 22:44:50

Spojrzała na stworzonka, które ją oblazły. Swym sztyletem zraniła lekko jedno z tych owych zwierzątek, ale w końcu jednego z nich zabiła. Już szykowała się aby tak zrobić z innymi.

Neriss - 2008-07-25 22:46:55

Stworzonka jednak wyczuwając wrogość, duża wrogość od Vingi zaczęły zgrabnie unikać jej sztyletu. w końcu jedno z nich złapało go i zabrało uciekając w krzaki.

Vinga - 2008-07-25 23:09:24

Zła, nie wiedziała co począć. Jeśli wyjmie następny sztylet to i tak go prędzej czy później zabiorą, a i tak żadnego z nich już nie zabiję bo zwierzaki zaczęły robić uniki. W końcu wpadła na pomysł. Wyjęła z torby flakonik z czerwonym płynem. Zawahała się czy jego użyć. Gdy to zrobi narazi swoje życie. Ale już nie zależało jej na życiu, nie widziała sensu dalszego istnienia (znowu naszła ją fala pesymizmu, czuła się zagubiona bez celu, drogi swojej egzystencji). A zawsze była ciekawa jak to działa. Szybkim ruchem ręki otworzyła flakonik. Z niego wydobył się purpurowy dym. A był tak odurzający, że oczy jej zaczęły łzawić. Miała nadzieję, że tym zatruję owe "futrzane gadziny" i szybko padną.

Neriss - 2008-07-26 16:45:29

Nagle mimo pięknego poranka niebo przeszyła błyskawica.

Dara
Czy to znak od bogów? Z drugiej strony przypatrzmy się tym stworkom... czy ich ugryzienia bolą? Może szczypią, ale nie bolą. Poza tym jeśli zatrzymać się i przyjrzeć tym maluchom... czy one je prowokują do tego by je odganiały?

Vinga
Zapach eliksiru, tak? Co to za wywar, co? A jeśli to zła fiolka? A jeśli stworki są na to odporne...?
Zwierzątka zapiszczały czując zapach wywaru. niektóre zeszły z niej inne wciąż ją szczypały i drapały.
[Poza tym na boga wyjaśnij mi dlaczego ty WSZYSTKO chcesz zabić?!]

Ten stworek który ukradł sztylet Vingi siedział pod krzakiem i ocierał się o klnge jakby się zakochał.

Dara - 2008-07-26 16:56:12

Zauważyła, że stworki nie wyrządzają jej zbyt dużej krzywdy. Widząc małego zakochanego w sztylecie potworka wybuchła śmiechem. Wyglądało to komicznie, jak on się przytulał do broni. Odsunęła się od Vingi, zaraz gdy poczuła zapach eliksiru. Był bardzo odurzający. Odeszła jak najdalej mogła by nie poddać się działaniu specyfiku.

Neriss - 2008-07-26 17:09:56

Dara
Na niebie znów pojawiła się błyskawica. Miała dziwny, czerwony kolor... kolor podobny do barwy eliksiru.
czy to znaczy coś? Może bogowie każą jej coś uczynić? Jednak.. co?

Stworki szczerzyły ząbki i gryzły Vingę po nogach i szyi jakby chcąc wytrącić jej fiolkę z ręki.
Zagrzmiało. Znów błysło.

Dara - 2008-07-26 17:16:37

Dara widząc ponownie czerwoną błyskawicę rozpruwającą niebo. Podbiegła do Vingi i wyszarpnęła jej z ręki fiolkę. Szybko ją zatkała. Nie wiedziała co w niej się znajduje ale coś podpowiadało jej że nic dobrego.
Gdy trzymała fiolkę poczuła niemiłe mrowienie w palcach. Znała to uczucie, tylko skąd? Może uzdrowiciel, który ją doszkalał miał takie coś? Nie miała bladego pojęcia.

Vinga - 2008-07-26 17:51:12

Zaskoczyła ją reakcja Dary kiedy wyszarpnęła jej flakonik.
- Co robisz? Oddaj mi to!- powiedziała to z bardzo lekkim tonem groźby, ale jednocześnie czuła wdzięczność za to co zrobiła, ponieważ zaczynało jej się robić czarno przed oczami. Chwyciła stworka, który wgryzł się w jej szyję. Rozejrzała się po niebie. Pierwszy raz w życiu widziała tak dziwne błyskawice. Cóż one mogły znaczyć? Czyżby rozgniewała bogów chcąc zabić te stworzenia. Spojrzała na zwierzątko, które trzymała w rękach. Pogłaskała je i wypuściła na trawę. Zauważyła, że im gwałtowniej się ruszała tym bardziej ją gryzły. Może to jest klucz aby się od nich uwolnić? Stanęła w bezruchu, nie robiąc żadnej im krzywdy. Maja nadzieje, że jej teoria się sprawdzi.

Neriss - 2008-07-26 17:55:00

Stworki nadal siedziały zarówno na Vindze jak i Darze, ale nie gryzły ani nie drapały. Trącały je tylko główkami i ogonami jakby chciały zmusić do reakcji na ich zaczepki. Piszczały przy tym i trzepotały skrzydełkami. Tak właściwie to chyba były nielotami więc dziwnym był fakt, że miały skrzydła skoro i tak nie mogły się unieść.
Błyskawice nagle ustały, a niebo znów się rozjaśniło blaskiem słońca. Co jak co, ale chyba jakiś bóg lub bogini naprawdę nie był lub była zadowolona z taranowania stworzonek jako calu ataku.
Ten który siedział pod krzakiem i tulił się do sztyletu Vingi cicho popiskiwał jakby wyznając miłość.

Dara - 2008-07-26 17:57:38

Popatrzyła na Vingę. Podniosła jedną brew. Zadziwiająca była jej reakcja. Za wszelką cenę nie chciała być ani o drobinę milsza. Trudno.

Dara od razu poczuła ulgę gdy zamknęła flakonik. Zawsze była wyczulona na różnego rodzaju magiczne przedmioty. Czasami to było przydatne ale i często nie do zniesienia.

Vinga - 2008-07-27 15:45:15

Patrzyła na zwierzęta, więc nie widziała jak Dara na nią patrzy. Przyglądała się im z coraz większym zainteresowaniem. Zastanawiało ją to dlaczego one nie mogą latać. Więc po co im skrzydła? Zrozumiała, że tym mordowaniem tych stworków rozgniewała bogów. Zlękła się. Stary drow zawsze ją pouczał, że nie ma z nimi zadzierać. Teraz się zmieni już nie będzie atakować i zabijać wszystkiego co się rusza. Zerknęła na Dare.
-Możesz mi to oddać? Schowam to w bezpiecznym miejscu...

Dara - 2008-08-06 20:31:49

Bez słowa podała fiolkę elfce patrząc cały czas na małe stworki. Powoli zrobiła pare kroków w tył by zbliżyć się do swojego konia (szkapy). Nawiasem mówiąc musi kupić sobie innego bo ten lada chwila padnie.

Neriss - 2008-08-06 21:56:05

Stworki chyba zrezygnowały z dalszych zaczepek bo po chwili zniknęły gdzieś w krzakach. wszystkie prócz tego który wciąż zalecał się do sztyletu Vingi.
Koń Dary parsknął jakby czymś zdegustowany i trzepnął ogonem. Padnie, nie padnie... ale chyba nie podda się bez walki xD

Dara - 2008-08-08 12:20:48

Spojrzała na konia. Nie za bardzo ufała jego siłom. Wsiadła na niego delikatnie opadając w siodło. Była lekka ale nie wiedziała jak rumak zareaguje po tak długiej podróży jaką przebyła żeby tu się dostać.

-Jedziemy. Twój sztylet chyba wpadł komuś w oko - uśmiechnęła się.

Neriss - 2008-08-10 16:23:00

Zawiał delikatny wietrzyk, który poruszył liście drzew tak że zaczęły tańczyć, a suche źdźbła trawy i opadłe liście uniosły się nieco nad ziemię krążąc w tajemniczym, magicznym wirze.

Vinga
Fakt faktem ten mały stworek wciąż zalecał się do sztyletu. Zabrać go? Należałoby, bo to w sumie twoja brań, ne?

Dara
Zaraz, zaraz. Teraz nagle przypomniałaś sobie że wiesz co to za stworzenia!
Co więcej, starzy bardowie opowiadali ci o nich jakieś historyjki gdy byłaś mała. Może dlatego, ze minęło trochę czasu od ich usłyszenia zapomniałaś jak brzmiały? Jednak teraz nagle je sobie przypomniałaś. Te stworzonka są trochę jak ilinoje... ale w jakim sensie? Co też mówili starcy?

Vinga - 2008-08-11 11:23:54

Schowała flakonik do torby. Podeszła aby zabrać swój sztylet. Chwyciła go już do ręki.
- Jak myślisz ten stworek pójdzie za nami, skoro zabrałam jemu coś co ukochał?- Spojrzała na Dare, która szykowała się do drogi.

Dara - 2008-08-17 17:07:04

- Nie wiem. Kiedyś coś słyszałam o tych stworkach. Teraz mi się przypomniało. One mają ciekawe właściwości. Raczej nie są groźne chyba, że jesteś dla nich brutalna. Czasami są bardzo pomocne. Mają jakieś magiczne zdolności. Starzy bardowie coś tam opowiadali o nich. O ich śpiewie, ale nie pamiętam dokładnie.

Neriss - 2008-08-18 13:54:33

Jak tylko Dara skończyła mówić owe stworzonko zaskrzeczało i śpiewu to raczej nie przypominało.
Nagle w drzewie tuż koło głowy Vingi utknął mały, złoty sztylet.
Vinga zobaczyła jak kilka jej srebrnych włosów opada na ziemię. najwyraźniej zostały ścięte przez ów sztylet.

Dara - 2008-08-18 14:46:47

Spokojnie spojrzała w stronę opadających srebrzystych włosów. Delikatnie wirowały na wietrze, aż spadły na ziemię. Skąd ten sztylet? Ręka Dary zacisnęła się mocniej na rękojeści ukrytego w pochwie miecza. Mocniej siadła w siodle. Koń nerwowo grzebał kopytem w piasku. Jemu też się to nie podobało. Dara zastanawiała się czy zeskoczyć z konia i stanąć u boku Vingi czy też zostać w siodle. Pierwsze groziło ucieczką rumaka, który nie należał do najodważniejszych, a druga sposobność wystawiała ją na niebezpiecznie rzucającą się w oczy. Była wtedy łatwym celem. Zadecydowała poczekać na kolejny ruch atakującego z ukrycia nieznajomego.

Neriss - 2008-08-18 20:33:53

Zawiał zimny wiatr. Po sztylet jednak nikt się nie zgłosił, a w pobliżu nie było słychać żadnych kroków czy jakichkolwiek śladów obecności właściciela oręża. Jakieś kamienie pobłyskiwały na sztylecie.
Cisza i spokój - tak można by było opisać panującą wokół atmosferę.

Dara - 2008-08-18 22:59:34

Niepewnie zeskoczyła z konia. Ostrożnie podeszła by wyciągnąć sztylet który utkwił w drzewie.

Neriss - 2008-08-20 11:13:31

Sztylet mimo tego, że był wity w drzewo dość solidnie dał się wyciągnąć bardzo łatwo. W jego klindze ustawiony był rządek drobnych, pięknych i drogocennych kamieni. Zawsze można je wyskrobać i sprzedać na najbliższym targu lub najbliższemu wędrownemu kupcowi, tacy to kupią wszystko.
Sztylet jednak zadziwiał wykonaniem. Nie był prosty, a wręcz przeciwnie i grzechem byłoby nazwanie go "zwyczajnym". Rączka była wykonana ze słota połączonego z drewnem, klinga była tak czysta i delikatna, a zarazem bardzo ostra. Mistrzowskie wykonanie. Elfów? Drowów? Czyje? W każdym razie takiego sztyletu jeszcze żadna z was nie widziała...

Dara - 2008-08-31 13:37:35

Ostrożnie wyciągnęła sztylet z pnia drzewa. Obejrzała go dokładnie. - Widziałaś kiedyś coś podobnego - powiedziała podsuwając Vindze broń pod nos.

Vinga - 2008-09-01 00:45:23

Spojrzała na sztylet z zainteresowaniem. Wzięła go od Dary w dłoń. Delikatnie go obracała we wszystkie strony przyglądając się mu. Łapczywym okiem spojrzała na drogocenne kamienie. Wyjęła swój sztylet i już chciała je wydłubać.
- Pierwszy raz coś takiego widzę ale nie mam nic przeciwko aby nie skorzystać z okazji zarobienia.- Powiedziała to do Dary.

Dara - 2008-09-01 13:39:05

- Nie. Nie rób tego. Nie wiemy co to jest. Nie można tego po prostu zniszczyć - powiedziała wyrywając Vindze z ręki sztylet by uchronić go przed dewastacją.

Neriss - 2008-09-02 17:05:19

Dara
Gdy wyrwałaś miecz z ręki drowki przez chwilę wydawało ci się, że w jednym z klejnotów dostrzegłaś czyjeś odbicie. Jednak wokół nikogo nie było. Nikogo prócz zakochanego w broni Vingi stworka, was i twojego konia... chyba nie było... ale czyi to miecz? może w mieście ktoś będzie wiedział? właściwie dokąd sie udajecie?

Dara - 2008-09-02 20:41:59

Rozejrzała się nerwowo dookoła mając nadzieję, że kogoś dostrzeże. Jej starania poszły jednakże na marne. Nie wiedziała za bardzo co robić.  - Może pojedziemy gdzieś gdzie będzie ktoś co może coś wiedzieć? Bogowie nie zsyłają takich rzeczy byle komu. - uśmiechnęła się blado

GotLink.pl