- ::Ostatnia wojna:: http://www.lastxxxwar.pun.pl/index.php - Trakty http://www.lastxxxwar.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Karczma http://www.lastxxxwar.pun.pl/viewtopic.php?id=28 |
Kamishi - 2008-05-04 17:03:12 |
Wielka karczma znajdująca się w miejscu, gdzie spotykają się wszystkie trakty. |
Neriss - 2008-05-06 21:35:09 |
W karczmie przy stoliku siedział ubrany w brązowy płaszcz blondwłosy elf. Siedział samotnie. Nikogo nie dopuszczał blisko. Wokół rozbrzmiewały dźwięki muzyki i głosy roześmianych ludzi. |
Ilinor - 2008-05-06 21:38:12 |
Spojrzał na lewo, potem na prawo i westchnął. Spuścił głowę przysłaniając kapturem twarz. |
Neriss - 2008-05-06 21:40:14 |
Tancerki poruszały się po 'parkiecie' w rytm muzyki a zgromadzeni wokoło mężczyźni klaskali w dłonie w rytm ich ruchów. Między zgromadzonymi jak zawsze przechadzali się złodzieje. |
Ilinor - 2008-05-06 21:41:44 |
Przyglądał się poczynaniom złodziejaszków z nijakim zainteresowaniem. Z jego oczu nie dało się wyczytać o czym myśli. |
Neriss - 2008-05-06 21:47:28 |
Barman łypał na niego spode łba wycierając kieliszki. |
Ilinor - 2008-05-06 21:50:43 |
Miał szczerze głęboko gdzieś to jak inni na niego patrzyli. Był zbyt zajęty swoimi obserwacjami. |
Neriss - 2008-05-06 21:54:32 |
Dwóch mężczyzn nagle wszczęło bójkę. |
Ilinor - 2008-05-06 21:55:20 |
Siedział niewzruszony na swoim miejscu. |
Neriss - 2008-05-06 22:03:37 |
Nagle mężczyźni zaczęli okładać sie pięściami i zataczać po całej karczmie. Otoczyli ich gapię dopingujący walczących. Chwilę później mężczyźni zaczęli zbliżać się niebezpiecznie do stolika Ilinora. W końcu jeden przewrócił drugiego i przyparł go do blatu. Bójka nie została przerwana ani na chwilę. |
Ilinor - 2008-05-06 22:09:50 |
Chłopak odsunął się od stolika na pół metra. Założył nogę na nogę i ze spokojem przyglądał się bójce. |
Neriss - 2008-05-07 21:54:57 |
Chłopak siedział tak nie przejmując się specjalnie walką ani niczym konkretnym. |
Simran - 2008-05-07 21:58:04 |
-Bogowie! - powiedziala lekko przerazona, łapiąc Sorena za ramię - Co to?! |
Neriss - 2008-05-07 21:59:49 |
Simren |
Simran - 2008-05-07 22:01:49 |
- Ta wrzawa, i tak dalej - wylumaczyła. Widać było, że jest dzieckiem z buszu (xD) |
Ilinor - 2008-05-07 22:02:30 |
Spojrzał w stronę drzwi i wywrócił oczy. Nowi, pięknie... jeszcze większy ścisk |
Neriss - 2008-05-07 22:03:21 |
Simren |
Simran - 2008-05-07 22:12:32 |
Dalej patrzyła przestraszona na wszystko dookoła, po czym dotknęła swojego ramienia. Chyba krwawiło mocnniej....a na pewno mocniej bolało!! |
Ilinor - 2008-05-07 22:12:43 |
Wstał z krzesła i podszeł do ściany wtapaiajac się w tłum stojących tam mężczyzn. |
Neriss - 2008-05-07 22:19:43 |
Simren |
Simran - 2008-05-08 14:25:02 |
( SimrAn nie Simren xD ) |
Neriss - 2008-05-08 20:21:42 |
(wybacz ^^") |
Ilinor - 2008-05-08 20:23:29 |
Spojrzał na mężczyznę nienawistnie. |
Simran - 2008-05-08 20:27:30 |
Auć! - syknęła z bólu, przymykając oczy. |
Neriss - 2008-05-08 20:31:41 |
Ilinor |
Simran - 2008-05-08 20:33:38 |
-Nic się nie stało - powiedziała - Nic mi nie jest, serio! - chciała mu pokazać jak bardzo docenia to, co dla niej robi. |
Ilinor - 2008-05-08 20:35:03 |
- Ktoś ty? Znam twoją szacowną mordę - powiedział przez zaciśnięte zęby mierząc wzrokiem mężczyznę. |
Neriss - 2008-05-08 20:45:29 |
Simran |
Simran - 2008-05-08 20:49:02 |
-Wiem - powiedziała, głaszczęc go po włosach. Wzruszało ją to, jak się nią zajmował - Ale nie umrzesz, obiecaj mi! - powiedziała po chwili. |
Ilinor - 2008-05-08 20:49:20 |
Skrzywił się nieznacznie i kopnął mężczyznę w krocze. |
Neriss - 2008-05-08 20:51:12 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-08 20:52:08 |
Przyłożył mężczyźnie w twarz kolanem i wyciągnął sztylety szykując się na tamtych. |
Simran - 2008-05-08 20:54:33 |
Spojrzała w stronę bijących się mężczyzn i prychnęła. Nienawidziła takich tępych osiłków. Skierowała wzrok na wampira i uśmiechnęła siędo niego |
Neriss - 2008-05-08 20:58:29 |
Simren |
Simran - 2008-05-08 21:02:33 |
-Też fakt - powiedziała, odczytując jego wzrok. Potem poszła do baru, mając nadzieję, że nie gapią się na nią za bardzo przez strój. |
Ilinor - 2008-05-08 21:02:43 |
Wypluł krew na pogłogę i spojrzał na najemników. Kopnął raz jeszcze tamtego mężczyznę i natarł na tamtych ze sztyletami. |
Neriss - 2008-05-08 21:08:18 |
Simran |
Simran - 2008-05-08 21:09:55 |
-No ładnie - mruknęła, nie dając po sobie poznać, że jest świadoma tego, jakie zainteresowanie wzbudza. Zastukała palcami w blat, czekając na barmana. |
Ilinor - 2008-05-08 21:13:43 |
Celował tak aby nie zranić. Niemiał zamiaru zabijać na oczach tylu ludzi. Schował więc sztylety za pas i odbił się od pleców mężczyzny, który zwijał sie z bólu na podłodze. Wybił się w górę i złapał dwóch najemników za ramiona. Rozłożył nogi w szagat i objął nimi ich szyje. Następnie puścił ich ramiona i 'spadł' w dół. gdy dotknął rekami podłogi jego nogi zbliżyły się do siebie tak, że mężczyźni stuknęli się głowami. |
Neriss - 2008-05-08 21:14:46 |
Simren |
Simran - 2008-05-08 21:17:09 |
- Co pan mi poleci do jedzenia? - spytała uroczo, uśmiechając się przy tym. |
Ilinor - 2008-05-08 21:18:13 |
Wywrócił oczy i stanął na nogach. Wyjął miecz i zatrzymał nim napastnika. Trzymał go tuż przy jego uchu. |
Neriss - 2008-05-08 21:23:34 |
Simran |
Simran - 2008-05-08 21:24:57 |
- Poproszę zupę warzywną - zadecydowała po chwili - I dobre wino z dwoma kubkami - Wampiry chyba piją wino, no nie? |
Ariadne - 2008-05-08 21:26:01 |
Weszła do karczmy i aczęła się z ciekawością rozglądać dookola. Jej wzrok przykuł na chwilę blondwłosy mężczyzna, ale nie zaprzątała sobie tym długo głowy. Na świecie jest tyle blondynów, to na pewno nie był on... |
Vallewida - 2008-05-08 21:26:03 |
Wszedł do karczmy i rozejrzał się wielkimi jak denka od butelki oczami. |
Ariadne - 2008-05-08 21:27:47 |
Zauwazyla minę towarzysza, więc wzięła go za rękę i usadowila przy stole - Co chesz do jedenia? |
Ilinor - 2008-05-08 21:28:25 |
Nie zwracał nanic uwagi a już na pewneo nie na tych co wchodzili do karczmy. Miał ochotę wepchnąć miecz w pierś Rubena, ale zaniechał tej myśli. |
Vallewida - 2008-05-08 21:29:32 |
- Eee... cokolwiek - powiedział i spojrzał na nią z wyraźną wdzięcznością. Nie za dobrze czuł się w takim tłumie. Zapiął płaszcz czując, że nie wypada pokazywać tylu ludziom tej okropnej rany na piersi. |
Neriss - 2008-05-08 21:30:59 |
Simran |
Ilinor - 2008-05-08 21:31:57 |
- Dlaczego tyle razy na ciebie wpadam, co? - spytał i przystawił sobei jakies krzesło. usiadł i założył nogę nanogę łypiąc na Rubena. |
Neriss - 2008-05-08 21:32:35 |
Ilinor |
Simran - 2008-05-08 21:32:40 |
-Cholera - przeklnęła pod nosem i oparła się o blat, lustrując wzrokiem wszystkich w karczmie. Uśmiechnęła się lekko na widok nowej dwójki, bo przypominali jej ją i Sorena, tylko na odwrót. Kobieta byłą starszą siostrą, a ten słodki chlopiec, ej, nie o tym myślała, młodszym braciszkiem. Słodki chłopiec... |
Ilinor - 2008-05-08 21:33:31 |
- Owszem. zauważyłem to już jakiś czas temu. Poza tym w Moortue mieliśmy watpliwą przyjemnośc się widzieć - powiedział. |
Ariadne - 2008-05-08 21:34:07 |
- Dobrze - kiwnęła głową i podeszła do baru. Stanęła obok czarnowłosej dziewczyny i zaczęła spokojnie czekać na barmana, poprawiając płaszcz. Jej wstyd było chodzić w jej stroju, a te dziewczyna...jejku, wyglądała jak typowa ladacznica. Westchnęła cicho, wspominając stare czasy. |
Neriss - 2008-05-08 21:34:55 |
Simran i Ariadne |
Ariadne - 2008-05-08 21:37:12 |
-~Dwa razy coś dobrego i sycącego - powiedziała spokojnie - I dwie herbaty - dodała. |
Simran - 2008-05-08 21:37:52 |
-Dziękuję! - powiedziała, kładąc na barze pieniądze, po czym wzięła tackę i ostrożnie ruszyła w stronę stolika. |
Vallewida - 2008-05-08 21:38:22 |
Patrzył dookoła jakimś takim zagubionym wzrokiem. Spuścił głowę. |
Neriss - 2008-05-08 21:41:10 |
Ariadne |
Ilinor - 2008-05-08 21:41:53 |
- Skończ te gierki i gadaj czego chcesz, baranie - prychnął. |
Ariadne - 2008-05-08 21:42:51 |
Zaczęła czekać na jedzenie. |
Simran - 2008-05-08 21:44:32 |
-Te! Nie ładnie podsłuchiwac- powiedziała żartobliwie, stawiając wszystko na stole. Jej głowa automatycznie przekręciła się w stronę słodkiego chłopca, ale upomniała się szybko i spojrzała na "brata" - O czym rozmawiają. |
Neriss - 2008-05-08 21:44:59 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-08 21:47:51 |
- To życzę powodzenia - odpowiedział sarkastycznie - Nie umiecie sobie we czterech poradzić z jednym wątłym chłopiną takim jak ja - spojrzał na niego unosząc brew. |
Ariadne - 2008-05-08 21:49:45 |
-Dziękuję - zapłaciła barmanowi - To dla dwóch osób? - spytała, pokazując palcem na jedzienie. |
Neriss - 2008-05-08 21:50:15 |
Ariadne |
Simran - 2008-05-08 21:50:44 |
-Rozumiem - powiedziała, jedząc swoją zupę i nie spuszczając wzroku z słodkiego chłopca. Znaczy się starała się nie gapić tak otwarcie, tylko niby przypadkowo. |
Vallewida - 2008-05-08 21:51:51 |
Rozejrzał się spłoszonym wzrokiem po karczmie. probował chyba odszukać Ariadne, która zniknęła mu w tłumie. |
Ariadne - 2008-05-08 21:51:51 |
-Dziękuję - powtórzyła, płacąc. Potem szybko wróciła do stolika i podzieliła wszystko na dwa- Mam nadzieję, że może być - powiedziała do Uśpionego. |
Vallewida - 2008-05-08 21:52:53 |
Skinął szybko głową i uśmiechnął się - dziękuję. |
Neriss - 2008-05-08 21:53:52 |
Simran |
Ilinor - 2008-05-08 21:55:10 |
- Co masz na myśli? - spytał przechylając głowę na bok. |
Simran - 2008-05-08 21:56:32 |
-Wiesz co - spytała , odkasłując. Co za złośliwość, bracia zawsze tacy sa?! - Ten ładny chłopiec - powiedziała, dyskretnie wskazując głową na Vallewidę - Uroczy jest. |
Neriss - 2008-05-08 21:58:21 |
Simran |
Simran - 2008-05-08 22:01:39 |
-Wiem - powiedziała rozmarzonym tonem |
Neriss - 2008-05-08 22:03:41 |
Simran |
Ariadne - 2008-05-08 22:03:54 |
Widac było, że się zamyśliła... |
Vallewida - 2008-05-08 22:05:05 |
- Um... - spojrzał na Ariadne - O czym myślisz? |
Simran - 2008-05-08 22:05:12 |
Automatycznie jadła, patrząc na Uśpionego. Uśmiechnęła się lekko. |
Neriss - 2008-05-08 22:05:29 |
Vallewida |
Ariadne - 2008-05-08 22:06:16 |
- O ludziach, których kiedyś... - szukała słowa - obsługiwałam - powiedziała, biorąc do ręki widelec - a ty? |
Ilinor - 2008-05-08 22:07:24 |
Po dłuższej chwili milczenia skrzyżował ręce na piersi - Rozumiem, że to po ty byś mógł powiedzieć szefostwu że ja kopnąłem w kalendarz, co nie? |
Simran - 2008-05-08 22:07:31 |
-Co? - spojrzała na niego, znowu ksztusząc się zupą - Dla ciebie. Wino chyba pijesz - powiedziała po chwili, gdy do niej dotarlo co powiedział. |
Vallewida - 2008-05-08 22:08:26 |
- Ja? - spytał jakby nie bardzo wiedząc co ma powiedzieć - Hmmm.... chyba o tym jak tu by sie ukryć - powiedział z lekkim uśmiechem. |
Ariadne - 2008-05-08 22:11:24 |
-Czemu? Żle się czujesz w takich miejscach? - spytała. Zrobiło jej się gorąco, więc ściągnęła płaszcz. Poprawiła włosy i uśmiechnęła się - Jest ok, dali nam spokój. |
Neriss - 2008-05-08 22:11:42 |
Ilinor |
Simran - 2008-05-08 22:12:43 |
- Muszę? - spytała, wzdychając cięzko - No dobrze. To zagadaj mnie i przywiąż głowe, żeby się nie obracała - zasmiała się. |
Vallewida - 2008-05-08 22:12:54 |
- Mam czasem wrażenie, że wszyscy sie na mnie gapią ... ogólnie uśpieni to dość rzadka rasa - powiedział głaszcząc Erto. |
Ilinor - 2008-05-08 22:13:20 |
- Zgoda, ale zależy ile dostanę - powiedział chytrze. |
Ariadne - 2008-05-08 22:13:33 |
-Teraz to gapią się na mnie - zaśmiała się - I na tą czarnowłosą - wskazala głową na anielicę. |
Neriss - 2008-05-08 22:14:55 |
Simran |
Simran - 2008-05-08 22:16:03 |
-Ależ czemu? - spytała go - Tobie się nigdy nikt nie podobał?! |
Vallewida - 2008-05-08 22:16:10 |
Dopiero teraz dostrzegł czarnowłosą dziewczynę siedzącą z jakimś chłopakiem. |
Neriss - 2008-05-08 22:17:08 |
Simran |
Ariadne - 2008-05-08 22:17:51 |
- Musiałam być - powiedziała cicho do widelca (xD) a potem spojrzała na chłopaka - Hm. Nie dodawaj szybko, po to znaczy, że się tłumaczysz. |
Simran - 2008-05-08 22:18:17 |
-Jak umarła - spytała zmartwiona, głaszczęc go po ręcę. |
Vallewida - 2008-05-08 22:18:56 |
- Wybacz, ale w takich miejscach sie peszę, z reszta chyba widzisz, ze na dworze zachowywałem sie inaczej - powiedział dość szybko głaszcząc Erto. |
Ilinor - 2008-05-08 22:19:34 |
- Powiedzmy... 68 sztuk złota - spojrzał uważnie na ubena siadając luźniej. |
Neriss - 2008-05-08 22:21:56 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-09 17:05:08 |
Uśmeichnął sie pod nosem i oblizał wargi patrząc na neigo. |
Neriss - 2008-05-09 17:06:40 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-09 17:11:40 |
Siedział dalej, ale podał mu rękę i potrząsnął nią nieznacznie. |
Neriss - 2008-05-09 17:23:30 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-09 17:41:44 |
Wziął od niego sakiewkę i uśmeichnął się sam do siebie. Zaczął ją lekko podrzucać w ręku rozglądając się dookoła. |
Simran - 2008-05-09 20:06:10 |
-Biedactwo - powiedziała, głaszcząc go nadal. było jej żal Sorena - Na pewno jeszcze się zakochasz - powiedziała, całkowicie pewna tego, co mówi. |
Ariadne - 2008-05-09 20:08:59 |
-No widzę właśnie - powiedziała i automatycznie poprawiła włosy, Taki nawyk - Ale tu jest całkiem miło. Widziałam gorsze knajpy. |
Vallewida - 2008-05-09 20:14:16 |
Spojrzał na Ariadne - A ja widziałem mniej zatłoczone... - skomentował cicho. |
Neriss - 2008-05-09 20:19:10 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-09 20:25:36 |
Wydawało mu się, że skadś zna tę dziewczynę. |
Simran - 2008-05-09 20:26:08 |
-Poza tym masz mnie - powiedziała słodko, śmiejąc się. |
Ariadne - 2008-05-09 20:27:00 |
-Zapewne znasz - powiedziała, a potem się zamyśliła - Masz ochotę na wino? - spytała nagle. |
Vallewida - 2008-05-09 20:28:53 |
Vallewida spojrzał na nią szeroko otwartymi oczami - Eee... - powiedział. |
Neriss - 2008-05-09 20:29:44 |
Ariadne & Vallewida |
Simran - 2008-05-09 20:35:00 |
-Może i masz rację - powiedziała, nieznacznie zerkając w stronę białowłosego chłopaka. |
Ariadne - 2008-05-09 20:36:50 |
-Dobrze - powiedziała. Wstając, znowu poprawiła włosy, za co się zrugała w myślach, i podeszła do baru. Zajrzała za karczmarzem a potem jeszcze raz zlustrowała wzrokiem wszystkich ludzi w karczmie, zastanawiając się nad tym blondynem...A jeżeli to jeden z jej klientów? Co powinna zrobić? |
Neriss - 2008-05-09 20:37:35 |
Simran |
Ilinor - 2008-05-09 20:40:31 |
Zmarszczył brwi i zamyślił się. |
Simran - 2008-05-09 20:41:00 |
-Wątpię - powiedziała, śmiejąc się - Mi jest pewnie przeznaczony jakiś dzikus z gór, który wyskoczy na mnie pewnej nocy. Będziemy żyć razem długo i szczęśliwie w jakiejś jamie - powiedziała, śmiejąc się jeszcze bardziej. |
Ariadne - 2008-05-09 20:41:31 |
-Butelkę wina i dwie szklanice poprosze - powiedziała, uśmiechając się lekko. Bardzo lekko. |
Neriss - 2008-05-09 20:46:50 |
Ariadne |
Simran - 2008-05-09 20:52:04 |
- Musi być przystojny! - powiedziała, wybuchając kolejną porcją śmiechu. Włosy lekko opadły jej na twarz, a oczy zaświeciły się wesoło. Chwilę później jednak się uspokoiła i potraktowała morderczym spojrzeniem chichoczące dziewczyny. |
Ariadne - 2008-05-09 20:53:40 |
-Tak? - spytala, obracając głowę. Włosy, jak wachlarz, zwirowały jej wokół głowy. Spojrzała blondynowi prosto w oczy, uświadamiając sobie, że odwiedził ją kilka razy. Czuła teraz, że powinna odwrócić głowę, ale nie mogła. Po prostu nadal na niego patrzyła... |
Vallewida - 2008-05-09 20:55:41 |
Pogłaskał nerwowo Erto jakby chciał się za nim ukryć. nie wiedział dlaczego tamte dziewczyna na niego patrzyły, ale bynajmniej mu to nie odpowiadało. |
Neriss - 2008-05-09 20:56:20 |
Ariadne |
Ariadne - 2008-05-09 20:59:24 |
Zapłaciła szybko za wino i zaczęła iść w stornę blondyna ale stanęła w pół drogi. Powina wrócić do Vallewidiwy, nie może zostawić go samego, ale chciałaby podejść do niego. Nie wiedziała czemu... |
Simran - 2008-05-09 20:59:49 |
-Posiekam je na kawałki - wysyczała, atakując zupę łyżką. |
Neriss - 2008-05-09 21:05:31 |
Simran |
Simran - 2008-05-09 21:08:28 |
Dalej maltretowała zupę |
Ariadne - 2008-05-09 21:09:29 |
-Zaraz wracam - mruknęła do Uśpionego, stawiając na stole wino i dwa kieliszki. Potem przedarła się przez tłum i stanęła obok stolika blondyna kompletnie nie wiedząc jak się zachować. |
Ilinor - 2008-05-09 21:12:15 |
Zdał sobei sprawę z tego, że ktoś przy nim stoi. Odwrócił głowę i zobaczył Ariadne. W szoku odepchnął się od stolika i wywrócił krzesło. |
Vallewida - 2008-05-09 21:15:07 |
Zakrył jeszcze bardziej twarz kapturem i złączył kolana jak tak zwana ''cnotka-nie-wydymka''. Miał wrażenie, że powinien zaczekać na dworze albo coś. Spojrzał na wino i potem na dziewczyny a potem na Erto. |
Ariadne - 2008-05-09 21:15:31 |
-E.. - Zatroskała sie lekko, gdy upadł. Nie zdąrzyła mu pomóc, wstał za szybko - To ja - powiedziała niezbyt mądrze, dalej stojąc jak słup soli. |
Neriss - 2008-05-09 21:17:41 |
Simran |
Ilinor - 2008-05-09 21:19:16 |
Potrżasnął głową jakby uwalniając się z szoku -Jak ty... gdzie... dlaczego... jak... ty... no... ja... i ... - zaczął nieskładnie wymawiać pojedyncze słowa. Wziął głeboki wdech i powiedział spokojnie - kopę lat. |
Simran - 2008-05-09 21:19:48 |
-Rozumiem - powiedziała smutno, w myślach próbując przywołać do siebie w myślach chlopaka, albo przynajmniej to zwierzątko. Błaga!! Błaga wszystkich bogów o to, zeby tu podszedł! |
Ariadne - 2008-05-09 21:22:07 |
-Pewnie ponad dwa - powiedziała - bo dwa lata temu opuściłam - przełknęła ślinę - dom - powiedziała, bo słowo "burdel" nie przeszło jej przez gardło. Nieważne, że był to najbardziej luksusowy dom publiczny w całym mieście ludzi. Burdel to burdel. |
Neriss - 2008-05-09 21:23:16 |
Vallewida |
Vallewida - 2008-05-09 21:24:05 |
Chłopak wstał i poszedł za Erto czując, że jak zostanie sam to chyba zapadnie się pod ziemię. |
Simran - 2008-05-09 21:25:57 |
Tak! Zaczęła krzyczeć w radości w myślach, patrząc na zwierzątko. Chciala je wziąść na kolana, ale nie wiedziała, czy się zgodzi, więc tylko wystawiła ręce. |
Ilinor - 2008-05-09 21:26:25 |
- Pewnei tak - powiedział - Co tu robisz? Myślałem, że będziesz trzymać się zdala od traktów i zostaniesz w mieście - powiwedział - przynajmniej na to wyglądało z naszej ostatniej rozmowy. |
Ariadne - 2008-05-09 21:28:45 |
- Ale życię się pokomplikowało tak, że jednak ruszyłam w drogę - powiedziała - Po odejściu dużo...klientów się zbuntowało i nie miałam życia w mieście - mruknęła, dalej stojąc - mogę usiąść? |
Neriss - 2008-05-09 21:30:02 |
Simran |
Vallewida - 2008-05-09 21:31:40 |
Lekko uniósł wzrok na twarz dziewczyny |
Simran - 2008-05-09 21:35:29 |
-Słodki jest - powiedziala, glaszcząc zwierzątko po głowie, ale Soren pewnie mógł się domyśleć, ze chodzi o uśpionego - przyszedł, bo nie chce być sam - powiedziala radośnie- Ja nie mam nic przeciwko, żebyś i ty usiadł z nami - zasmiała się. |
Vallewida - 2008-05-09 21:37:05 |
- Um... ja nie... znaczy, bo ja tu jestem z kimś... - zaczął się plątać szukając nieco przerażonym wzrokiem Ariadny - I w ogóle... |
Simran - 2008-05-09 21:38:13 |
-Nie chcesz to nie - powiedziała smutno, tuląc do siebie zwierzątko. |
Neriss - 2008-05-09 21:41:42 |
Simran & Vallewida |
Vallewida - 2008-05-09 21:42:18 |
usiadł powoli na krześle i spuścił głowę - jesteście wędrowcami? - spytał cicho. |
Ilinor - 2008-05-09 21:42:53 |
Skinął głową przysuwając dla niej krzesło - proszę. |
Simran - 2008-05-09 21:43:43 |
- Tak - przytaknęła, dalej tuląc do siebie zwierzątko - odpoczywamy tutaj, bo oberwałam - wskazała na ramę. |
Ariadne - 2008-05-09 21:47:30 |
Już miała siadać, ale się zawachała |
Neriss - 2008-05-09 21:49:29 |
Simran & Vallewida |
Simran - 2008-05-09 21:50:48 |
Spojrzala na brata z miną, jakby chciała go ucałować. Kochała tego chłopaka, był po prostu cudowny |
Ilinor - 2008-05-09 21:52:03 |
Spojrzał na nią i bez ptania wziął jeden z kielichów. napił się wina i spojrzął na nią obracajac kielich w rękach. |
Vallewida - 2008-05-09 21:53:02 |
Z każdym ich słowem gubił się coraz bardziej, ale wzbudzali w nim sympatię. |
Ariadne - 2008-05-09 21:53:39 |
- Ciebie też - powiedziała calkiem szczerze. Nawet go lubiła - A...co ty porabiasz? - spytała, bo nic innego jej do głowy nie pzyszło. |
Simran - 2008-05-09 21:54:46 |
-Ty też jesteś wędrowcem? - spytała, bo jakoś chciała go rozruszac. |
Ilinor - 2008-05-09 21:55:57 |
Ilinor zawsze mówił o swojej profesji z pewną żartobliwością. |
Vallewida - 2008-05-09 21:56:56 |
Spojrzał na Simran - ja? - skinął głową - taak. Od jakiegoś czasu raczej tylko w górach przebywałem... nie przywykłem do tulu ludzi. |
Simran - 2008-05-09 21:59:09 |
-Też jesteś dzieckiem buszu? - spytała glupio, wybuchając śmiechem. |
Ariadne - 2008-05-09 21:59:52 |
-Rozumiem - uśmiechnęła się lekko, patrząc na swoje palce. Po co oni w ogóle rozmawiają? Nie meczy go? Czemu z całego serca chce tu siedzieć? - Nie nudziłeś się - dodała po chwili. |
Vallewida - 2008-05-09 22:02:38 |
Nie wiedział jak ma odebrać pytanie Simran, bo z reguły takich pytań nie słyszał, ale po chwili z pełną powagą odpowiedział - No... |
Neriss - 2008-05-09 22:03:09 |
Simran & Vallewida |
Simran - 2008-05-09 22:04:49 |
-Wybacz - powiedziała na widok miny "brata" - ja po prostu...hmm...wychowałam się na obrzeżu lasu, bez ludzi i...hm, od\czuwam sympetię do podobnych do mnie - wytłumaczyła się dość niemrawo. |
Ilinor - 2008-05-09 22:05:55 |
- fakt - stwierdził. Rozmawiają pierwszy raz od dwóch lat, a nie mają sobie nic do powiedzenia... Ludzkie istoty i człekokształtne istoty są takie skomplikowane. Dlaczego nie narodziłem się ptakiem? |
Ariadne - 2008-05-09 22:08:22 |
-To dziwne, prawda? - spytała, wreszcie postanawiając wyznać to, co jej na sercu lezy - Spotkać się na takim neutralnym gruncie, bez niczego. |
Neriss - 2008-05-09 22:09:04 |
Simran |
Vallewida - 2008-05-09 22:09:49 |
- Tak właściwie to jestem... Vallewida - powiedział jakby przez chwilę musiał poszukać w pamięci swojego imienia. |
Ilinor - 2008-05-09 22:10:27 |
Spojrzał na syrenę - Hmm... masz rację. Ale mimo wszystko to spotkanie jest dosc miłe. |
Simran - 2008-05-09 22:11:55 |
-Ty jak coś palniesz - fuknęła na Sorena, ale tak na serio chciała go ucałować - Ja jestem Simran, a to Soren, mój starszy niby-brat - przedstawiła ich, |
Ariadne - 2008-05-09 22:12:12 |
-Dość? - spytała, znowu się uśmiechając. |
Neriss - 2008-05-09 22:12:48 |
Simran i Vallewida |
Ilinor - 2008-05-09 22:21:46 |
- Dość - uśmiechnął się i przeczesał palcami włosy odkładając kielich na stół - Chociaż można też powiedzieć, że bardzo miło się spotkać w innych klimatach. |
Vallewida - 2008-05-09 22:23:04 |
- jak sie poznaliście? - spytał - bo moja koleżanka po prawdzie spadła na mnie - uśmiechnął sie lekko. |
Ariadne - 2008-05-09 22:23:11 |
- W moralnych i grzecznych - powiedziała ironicznie - Gdzie nie obmacują mnie miliony i nie musisz płacić za mój czas i rozmowę - powiedziała dość ironicznie. |
Simran - 2008-05-09 22:25:18 |
- W domu, w którym mieszkał - wytłumaczyła - Była burza, mój koń ukradł rodzinie, z którą mieszkał kapustę, a ja byłam mokra, bo zafundowalam sobie kąpiel w rzece w ramach rozrywki pod tytułem "jak cię dorwę, to zrobię z ciebie salami, głupi koniu" - powiedziała, uśmiechając się, ale bała się, ze robi z siebie debilkę. |
Ilinor - 2008-05-09 22:25:18 |
- Zapłacić za twój czas mogę - spojrzał na woreczek ze złotem, który leżął przy nodze stołu. Podrzucił go do góry nogą i złapał zwinnie - Ale przypuszczam, ze nei jest to konieczne. Na rozmowę z tobą to chyba wydałbym wsyzstko co posiadam - uśmeichnął sie miło. |
Ariadne - 2008-05-09 22:27:43 |
-Na rozmowę? - powtórzyła, zastanawiając się czy ma na myśli TYLKO rozmowę - Chcę z tobą porozmawiać tak o, bez niczego. |
Vallewida - 2008-05-09 22:28:12 |
Uśmiechnął się, bo jej opowieść wydala mu się zabawna mimo wszystko. |
Ilinor - 2008-05-09 22:29:25 |
- Tak, na rozmowę. tylko na rozmowę. z resztą zawsze miałem duży rachunek bo ze mnie z reguły gaduła byłą i przypuszczam, że nadal jest - rozłożył ręce. |
Simran - 2008-05-09 22:31:03 |
-Nie - powiedziała spokojnie - Śpiewałam sobie w lesie i nagle trzask! Burza. Ten głupi koń się przeraził i zwiał, mimo to, że wcześniej się darłam jak głupia, śpiewać wszak nie umiem. No i on zwial, a ja za nim z chęcią mordu! A że on szybszy, to zanim ja się przedarłam przez rzeczkę, to głupie konisko zdąrzyło ukraść kapustę rodzinie, z którą mieszkał Soren - wytłumaczyła. |
Ariadne - 2008-05-09 22:32:05 |
-Rozumiem - powiedziala, wybuchając perlistym śmiechem. Kamień z serca- Lubię z toba rozmawiać. |
Neriss - 2008-05-09 22:33:09 |
Simran i Vallewida |
Vallewida - 2008-05-09 22:35:18 |
- Aaa... - powiedział rozumiejąc już o co chodziło - No ale wiesz, jak ja sobie idę, nie? To nagle słyszę, a tu kamienie ze zbocza idą w dół. Myślę sobie, no anuż potwór jaki. idę dalej i znów to samo. odwracam się, patrzę, a tam ona. I nagle bum! Jak nie postawi źle nogi. Leci w dół, a ja żeby ją złapać. I spadła. A ja na ziemię. Podziękowała mi za zamortyzowanie upadku - powiedział na jednym wydechu. |
Simran - 2008-05-09 22:37:19 |
Zaczęła się smiać, ciesząc się, że znalazła bratnią duszę |
Vallewida - 2008-05-09 22:37:58 |
- Średnio - powiedział już nieco pewniej. Zdjął z głowy kaptur. |
Simran - 2008-05-09 22:39:15 |
-Ale przeżyleś to jakoś? - spytała, uśmiechając się, a potem dotknęła jego włosków - Masz ładne wloski - powiedziała, znowu się smiejąc. |
Neriss - 2008-05-09 22:39:23 |
Simran i Vallewida |
Vallewida - 2008-05-09 22:39:59 |
Uśmiechnął się do Simran i spojrzał po chwili na Sorena pytająco. |
Simran - 2008-05-09 22:40:29 |
Spojrzała na niego pytająco. |
Ilinor - 2008-05-09 22:40:49 |
- No masz, a ja ci to mówię od pół godziny - powiedział znanym sobie sposobem, który brzmiał jak sarkazm, ale był zupełnie szczery. |
Neriss - 2008-05-09 22:41:55 |
Simran i Vallewida |
Ariadne - 2008-05-09 22:43:11 |
- Pół godzine, ojej, wychodzi na to, że cię nie słucham - zaśmiała się znowu. Lubiła go, i to bardzo. Ilinor. Tak ma na imię. Chyba tylko jego imię zapamiętała, przy nych klientach się tak nie wysilała - Przepraszam - powiedziała miło. |
Simran - 2008-05-09 22:44:23 |
-No tak - powiedziała, smutniejąc. niechętnie się podniosła, nie ma co proponować wspólnej wyprawy, bo to wyprawa prywatna, na dodatek on ma towarzyszkę... |
Ilinor - 2008-05-09 22:44:40 |
Machnął reką - nie masz za co przepraszać, mnie z reguły przestają słuchać po 13 minutach, no chyba, że wiszą mi pieniądze - zaśmiał się. |
Ariadne - 2008-05-09 22:48:04 |
-Wtedy pewnie nie jesteś tak miły i stosujesz metody, które mają niewiele wspólnego z pogawędką, prawda? - spytała, odgarniając włosy. |
Neriss - 2008-05-09 22:48:44 |
Vallewida |
Simran - 2008-05-09 22:50:29 |
-To żegnaj - powiedziala smutno, jakoś trudno było jej ruszyć - Miło cię było poznać, człowieku z buszu - dodała, powoli, bardzo powoli ruszając za "bratem" |
Ilinor - 2008-05-09 22:50:45 |
- Zależy kto mi te pieniądze wisi - powiedział po namyśle. |
Ariadne - 2008-05-09 22:52:25 |
-A gdybym ja ci wisiala? - spytała, zaciekawiona. |
Vallewida - 2008-05-09 22:52:36 |
Wstał i pomachał Simran z bladym uśmiechem, a potem opadł na krzesło - Skąd on zna moje nazwisko? - spytał Erto. |
Neriss - 2008-05-09 22:54:04 |
Simran |
Ariadne - 2008-05-09 22:54:55 |
-Do zobaczenia - powiedziała do wychodzącej dwójki, kierując znowu wzrok na rozmówce. |
Neriss - 2008-05-09 22:56:49 |
Simran |
Ilinor - 2008-05-09 22:59:36 |
Spojrzał kątem oka na wychodzacych, a potem na Ariadnę przeniósł całą uwagę. |
Vallewida - 2008-05-09 23:00:16 |
Westchnął i głaskał Erto patrząc w stronę Ariadne i tamtego blondyna. Nie miał zamiaru przeszkadzać. poza tym, poczeka, nie spieszy mu się nigdzie. |
Ariadne - 2008-05-09 23:02:16 |
- To dlatego, że nie bijesz kobiet czy mnie lubisz? - spytała podstepnie. |
Ilinor - 2008-05-09 23:03:13 |
- każdy zabójca ma zasady, o dziwo ma! - powiedział - A ja mam zasadę "no women, no children" - rzłożył ręce z miną totalnego luzaka i debeściaka. W tym co powiedział dało się jednak wyczytać że powodem jest to drugie. |
Ariadne - 2008-05-09 23:06:33 |
-Lubię ta minę - powiedziała, uśmiechajac się przychylnie. |
Ilinor - 2008-05-09 23:16:09 |
- No, widzisz - powiedział - W końcu coś wsobei mam - powiedział z tym wszechobecnym sarkazmem. Mimo, że zasze brzmiał w jego głosie to w słowach nie było niczego co odchodziłoby od prawdy i jego myśli. |
Vallewida - 2008-05-09 23:16:47 |
W końcu wstał i podszedł do baru. usiadł na krześle przy barze i oparł się o blat. |
Neriss - 2008-05-09 23:17:19 |
Vallewida |
Vallewida - 2008-05-09 23:18:48 |
Spojrzał na wąsatego człowieka za barem - Nie, ja tu tylko tak.... - powiedział cicho. |
Neriss - 2008-05-09 23:20:02 |
Vallewida |
Ariadne - 2008-05-09 23:21:55 |
-Nie można zapszeczyć - powiedziała milo - A co teraz porabiać będziesz? |
Ilinor - 2008-05-09 23:24:32 |
- Pójdę w świat - powiedział - mam się nie pojawiać więcej w Moortue. Najemnicy zapłacili mi za udawanie martwego - położył sakiewkę ze złotem na stole. |
Ariadne - 2008-05-10 15:10:41 |
- Nie potrafili sobie z tobą poradzić? - spytała, podnosząc głowę. Sprawdziła co robi jej towarzysz, ale widząc, że żyje i ma się względnie dobrze znów skierowała wzrok na rozmówcę. |
Neriss - 2008-05-10 15:23:11 |
Vallewida |
Ilinor - 2008-05-10 15:25:04 |
Spojrzał na Ariadne i skinął głową. Założył nogę na nogę i oparł się o krzesło wygodniej. |
Vallewida - 2008-05-10 15:26:46 |
Uniósł wzrok na Erto i uśmiechnął sie do siebie. |
Ariadne - 2008-05-10 15:33:35 |
-A nie masz czasem wyrzutów sumienia? - spytała całkiem poważnie. |
Ilinor - 2008-05-10 15:38:45 |
- Wyglądam jakby miał? - spytał całkiem poważnie. |
Neriss - 2008-05-10 15:41:34 |
Vallewida |
Ariadne - 2008-05-10 15:42:29 |
- Nie - pokręciła głową - Nie wyglądasz. |
Ilinor - 2008-05-10 15:45:30 |
Skinął głową potwierdzając. Tak naprawdę dawno już przestał używać sumienia. Kiedyś, gdy zaczynał cierpiał na bezsenność i miał manię prześladowczą. Teraz jednak nie pamiętał już neimal tamtych czasów. |
Vallewida - 2008-05-10 15:46:25 |
Chłopak uśmiechnął się i pogłaskał stworka. potem spojrzał na barmana - Tak właściwie on tu może siedzieć? - wskazał na stworzonko. |
Ariadne - 2008-05-10 15:47:19 |
-Rozumiem - powiedziała. Potem się jakoś dziwnie zamyśliła. |
Neriss - 2008-05-10 15:47:45 |
Vallewida |
Ilinor - 2008-05-10 15:49:47 |
- A tak... eee - chciał coś pwoeidzieć, ale nie było to nic konkretnego. Chciał tylko przerwać jakies takie zamyślenie czy coś. |
Vallewida - 2008-05-10 15:51:58 |
Uśmiechnął sie do wąsacza i westchnął. Oparł się o ladę i położył głowę na rękach. |
Neriss - 2008-05-10 15:52:46 |
vallewida |
Ariadne - 2008-05-10 16:03:36 |
Uśmiechnęła sięjakoś dziwnie |
Ilinor - 2008-05-10 16:05:33 |
- O nie! - spojrzał na nią jak małe dziecko - Odpada, bo znów się skończy na tym że będę musiał składać fanty - powiedział unosząc ręce w geście poddania się. |
Ariadne - 2008-05-10 16:07:37 |
-A już się cieszyłam - zaczęła się smiać. Wypiła trochę wina, żeby się uspokoić, ale nie pomogło. Tylko się zaksztusiła. |
Ilinor - 2008-05-10 16:09:25 |
Dużo potrafił, ale ksztuszacemu się winem człowiekowi pomóc nie umiał. Patrzył tylko na nią z zatroskaną miną - Nie udław się tylko.... |
Ariadne - 2008-05-10 16:12:05 |
-Już jest dobrze - powiedziała, oddychając głęboko - Wybacz. |
Ilinor - 2008-05-10 16:13:06 |
- Zaczynałem się już o ciebie bać. Ja nie jestem od pierwszej pomocy, a raczej od pomocy w zejściu - powiedział z dziwną miną. |
Ariadne - 2008-05-10 16:36:11 |
-Zapewne ktoś tutaj dał by sobie radę w ratowaniu mnie - powiedziała miło - poza tym pierwsza pomoc nie jest taka trudna. |
Ilinor - 2008-05-10 16:40:14 |
- Mozliwe. Zmieniając temat, dokąd zmierzasz z tamtym chłopakiem? |
Ariadne - 2008-05-10 16:44:23 |
-Sczerze, to nie wiem - wzruszyła ramionami - Pewnie pójdę tam, gdzie on, uratował mi życie i jestem za niego odpowiedzialna - powiedziała po chwili. |
Ilinor - 2008-05-10 16:47:46 |
Spojrzał w stronę śpiącego na bacie Vallewidy. |
Ariadne - 2008-05-10 16:49:54 |
- No. Będzie moim dzieckiem - zażartowała trochę smutno. |
Ilinor - 2008-05-10 16:53:04 |
Dotknął jej ręki - Ej, nie smuć się - poprosił. |
Ariadne - 2008-05-10 16:54:52 |
-Nie smucę - powiedziała poważnie - Tak tylko myślę - dodał, uśmiechając się lekko. |
Ilinor - 2008-05-10 16:56:57 |
- Wiesz... jeśli myślisz o tym o czym myślę,że myślisz to... - szukał słowa - Cóż, zobaczysz, że wszystko będzie kiedyś bosko. |
Ariadne - 2008-05-10 17:00:51 |
-A o czym według ciebie myślę - spytała z szerokim uśmiechem - I co masz na myśli mowiąc "bosko"? |
Ilinor - 2008-05-10 17:02:42 |
- Szczerze nei wiem o czym myślisz, ale myślę, że może to być coś mało wesołego - powiedział splatając ręce na karku - I bosko czyli wiesz, że cud, miód i czekolada, łapiesz? |
Ariadne - 2008-05-10 17:05:14 |
-Przyjmijmy, że tak - powiedziala, wyobrażając sobie gromadkę dzieci, biagającą dookoła niej. |
Neriss - 2008-05-10 17:05:50 |
Vallewida |
Vallewida - 2008-05-10 17:06:40 |
Zamrugał kilka razy i rozejrzał się dookoła nieco ogłupiony. |
Ilinor - 2008-05-10 17:07:57 |
Spojrzał na Vallewidę, a potem na Ariadne. |
Ariadne - 2008-05-10 17:13:18 |
-Pójdę do niego - powiedziala podnosząc się. |
Vallewida - 2008-05-10 17:14:51 |
Otrząsnął się i zaczął powoli kontaktować gdzie jest. |
Ariadne - 2008-05-10 17:25:37 |
- To do zobaczenia, chyba - powiedziała. Nachyliła się i lekko pocałowała go w policzek, po czym poszła do uśpionego - Wócilam - powiedziała miło, siadając obik niego. |
Neriss - 2008-05-10 17:27:43 |
Ilinor |
Ilinor - 2008-05-10 17:28:43 |
Wstał z krzesła, schował pieniądze i podszedł do drzwi. |
Vallewida - 2008-05-10 17:29:14 |
Spojrzał na nią - Ciesze się. |
Neriss - 2008-05-10 17:29:53 |
Ilinor |
Ariadne - 2008-05-10 17:30:25 |
-Wyspałeś się? To co teraz robimy? - spytała, patzrąc za wychodzącym elfem. |
Vallewida - 2008-05-10 17:32:45 |
- Chyba ruszymy gdzieś - powiedział. |
Ariadne - 2008-05-10 17:34:48 |
-Masz jakiś plan? - spytała, patrząc na niego uważnie. |
Vallewida - 2008-05-10 17:36:28 |
Usiadł normalnie i spojrzał na nią - Cóż, szczerze to nie - przyznał. |
Ariadne - 2008-05-10 17:38:00 |
-Ja tam samo - pwoeidziała - Możemy iść po prostu przed siebię. Mi by się przydał jakiś targ - dodała w zamyśleniu. |
Vallewida - 2008-05-10 17:40:26 |
- Możemy zawinąć do Antygieh bo jest chyba najbliżej. Góra dzień drogi - powiedział i wstał z krzesła. |
Neriss - 2008-05-10 17:40:56 |
Vallewida |
Ariadne - 2008-05-10 17:43:11 |
-Dobrze - powiedziala, wstając- Tam będzie najbezpieczniej - dodała. |
Vallewida - 2008-05-10 17:47:20 |
Skinął głową i pogłaskał Erto. |
Ariadne - 2008-05-10 17:48:30 |
-To idziemy? - spytala, zerkając na niego - Potem możemy zostać trochę dłużej w Antygieh. |
Neriss - 2008-05-10 17:49:02 |
Skierowali się do drzwi i wyszli bez pośpiechu. |
Kamishi - 2008-05-22 20:04:10 |
Spokojny poranek. Po wczorajszych burdach nie było nawet śladu, gruby karczmarz leniwie wycierał szklanicę a nieliczni goście siedzieli przy swoich stolikach. Wsród nich siedziałaś Ty, sama, zatopiona w myślach. |
Allida - 2008-05-22 21:14:28 |
Zmęczenie i rezygnowanie pomału brało górę. Cel zdawał się być tak odległy i nieosiągalny, jakby za jakąś dziwną mgłą, która wszystko przysłoniła. Sama nie wiedziała już do czego dążyć, do czego to ją doprowadzi. Na razie myślała tylko o czynnościach, które dzieliły ją od wyczekiwanego odpoczynku. I jeszcze ten kac...Głowa wydawała się taka ciężka jakby była z ołowiu. Widać nie trzeba było tyle pić,ale cóż zakład to zakład... |
Kamishi - 2008-05-22 21:21:25 |
karczmarz westchnął cicho, jakby doskonale rozumiał co czujesz. |
Allida - 2008-05-22 21:36:24 |
Ból głowy wcale nie pomagał w rozwikłaniu sensu wizji. Wytężając resztki sił próbowała przypomnieć sobie jakieś szczegóły. Ciężko było powrócić do normalności. Czasami już nie wytrzymywała tego nawału wizji. Była wychowywana przez ludzi, którzy uważaliby jej dar za coś złego, za jakieś opętanie, jednakże ona nie była pewna czy to szczęście czy przekleństwo...Starała się skupić na wizji. Nie chciała myśleć już o niczym, bo to sprawiało ból... |
Kamishi - 2008-05-22 21:42:51 |
Niestety wizje nie chciały ci się rozjaśnić a ból głowy nie ustępował. |
Allida - 2008-05-22 21:54:58 |
Z trudem podniosła wzrok na chłopca. Z całej siły skupiła swój pełen gniewu i agresji wzrok na niechcianym osobniku. W końcu kto ma czelność przeszkadzać jej w powolnym "konaniu"!Przez chwile rozważała nawet możliwość zasztyletowania chłopca, jednakże rozsądek wziął górę. Wyszeptała by zbytnio nie wysilać swój i tak wycieńczony organizm. - Czego? |
Kamishi - 2008-05-22 21:57:54 |
- Pani Allida się źle czuje - powiedział dziecinnie. Gdy przyjrzalaś mu się uważnie doszlaś do wniosku, że, o dziwo, był już dorosły! |
Allida - 2008-05-22 22:15:05 |
Spojrzała na dziwny "medykament". Czy on myśli, że jestem na tyle głupia, że dam sie zaraz otruć?! Przecież gdyby nie był wynajętym mordercą nie znał by mojego imienia?! - Co proszę? - udała, że nie dosłyszała. - Myśmy sie już spotkali? Jeżeli wczoraj to nie za bardzo pamiętam, hmmm... jak by to powiedzieć... z wczorajszego wieczoru mam dziury w pamięci? - wymusiła słaby uśmiech. Skinęła na karczmarza - Wina... - jęknęła. |
Kamishi - 2008-05-22 22:23:37 |
-O nie, wino nie pomoże - powiedzial słodziutko - Znaczy, pomoże na chwilę, a potem wróci jeszcze większy kac! Ten listek pomoże...! |
Allida - 2008-05-22 22:33:16 |
Wyszarpnęła listek z jego ręki. Wszystko byle by przeszło... Nie myślała racjonalnie, ale przy takim koszmarnym kacu nikt by nie myślał. Szybkim ruchem umiejscowiła listek w ustach. Pomału zaczęła go rzuć. - Allida - mruknęła zapominając, że on zna przecież jej imię - A skąd się znamy - dodała po chwili namysłu. |
Kamishi - 2008-05-22 22:35:24 |
-Nie znamy się - powiedział dumny z siebie. |
Allida - 2008-05-22 22:47:37 |
- Trochę - nie chciała doprowadzić chłopaka do całkowitego samozachwytu. Zresztą była to prawda, bo jeszcze odczuwała mały ból. Ale jednak ból. - To skąd znasz moje imię jak się nie znamy? Zaraz sie okaże, że jesteś moim bratem! - skrzywiła usta w szyderczym uśmiechu. |
Kamishi - 2008-05-22 22:53:18 |
- Nie wiem, nie pamiętam - powiedział, wzruszając ramionami - Ale wiem, że je znam. I wiem też, gdzie chcesz dotrzeć - powiedział, kiwając głową. Znowu kichnął. |
Allida - 2008-05-22 23:02:32 |
Szybko wypluła gorzką maź na podłogę, Jakoś się nie przejęła powstałą zieloną plamą na deskach. Co raz więcej pytań nasuwało jej się na myśl. Kim on jest? Czy on czyta w mych myślach? Czy on mi pomoże...? Chłopak wyglądał na miłego, jednakże życie nauczyło ją nikomu nie ufać. Za wiele przeszła, po za tym życie złodziejki uczy by liczyć zawsze na siebie...Nawet na własną matkę nie mogła, więc innym tym bardziej... - Co Cię do mnie sprowadza w takim razie?- starała nie okazywać swojej ciekawości i starała się by to zawierało w sobie chociaż nutę ciepła. Tak średnio jej to wyszło, w końcu mu nie ufała ani trochę... |
Kamishi - 2008-05-22 23:07:50 |
Zacząl pstrykać palcami |
Allida - 2008-05-22 23:21:28 |
- A jaką mam pewność, że mnie dobrze zaprowadzisz? A i lubię trudne pytania. - uśmiechnęła się krzywo. Kai'a otaczała jakaś niesamowita aura tajemniczości. Jednakże przypominał jej pewnego chłopca z przeszłości. Były to złe wspomnienia wiec odrzucało ją od niego. Po za tym zawsze podróżowała sama... - Wiem, że także stalowe argumenty, które potrafią być bardzo przekonywające, ale nie lubię znęcać się nad dziećmi. - dodała szyderczo. |
Kamishi - 2008-05-22 23:30:16 |
-Nie jestem dzieckiem! - oburzył się, potrząsając złocistymi włosami - Hm. I masz do wyboru albo ruszyć ze mną do pana Toumasa albo zostać tutaj... - powiedział obrażony, po czym wstał i podszedł do baru. |
Allida - 2008-05-22 23:38:55 |
Poczuła, że musi zaczerpnąć świeżego powietrza. To pomoże jej podjąć szybką decyzje, która może wpłynąć na całe jej życie. Wstała i szybkim krokiem podeszła do drzwi. Wyszła na dwór poruszając skrzypiące zawiasy. Kilka szybkich oddechów. Chwila na zastanowieniede. Co mam teraz robić? Nawet nie mam się do kogo zwrócić o radę...Eh nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dobra jadę. Krople deszczu spływające po twarzy orzeźwiły ją. Jednakże cała przemokła. Wróciła do ciepłego pomieszczenia. |
Kamishi - 2008-05-22 23:44:02 |
Gdy wrócilaś do środka, mały już siedział na swoim miejscu i zajadał wielkie ciastko. Ciekawe skąd on je wytrzasnął? |
Allida - 2008-05-22 23:50:02 |
-Dzięki. Skąd wiedziałeś, że nie odjadę stąd? Przecież mogłam wsiąść na konia i pogalopować daleko od tej karczmy? -spytała. Elf był bardzo intrygującą postacią. Nagle przyszło jej do głowy, że to pierwsza od wielu lat osoba, która się choć trochę nią przejmuje... |
Kamishi - 2008-05-22 23:59:03 |
- Chcesz poznać pana Toumasa - powiedział calkiem poważnie, dalej tym słodziutkim głosikiem - Poza tym...mam niezłą intulicję - dodal, pałaszując ciastko - Nie zmienia to jednak faktu, że nie dokońca jestem pewien jaką podjełaś decyzję. Rozsądek podpowiada mi. że jednak pójdziesz ze mną - powiedział niewinnie. |
Allida - 2008-05-23 00:09:41 |
- Masz - podała mu chusteczkę haftowaną w jej "rodowe" symbole. Sama do końca nie wiedziała co robić, jak się zachowywać. Dziwnie krępowała się w jego towarzystwie. Patrząc na jego upapraną buzię jej zły humor zniknął całkowicie. Wyglądał jak rozkoszny mały chłopiec, cieszący się zwykły ciastkiem. Taka mała rzecz a jak cieszy...Ona chyba tak nie umiała. |
Kamishi - 2008-05-23 00:13:58 |
-Dziękuję - powiedział, wycierając się - O. Fajna. Co znaczą te znaczki? - spytał, a w jego oczach błysnęły dziwne ogniki. Nie wiedział? A może udawał, że nie wie, by zmusić ją do gadania - Opowiesz mi? - spytał, znowu kichając. Pokręcil lekko głową, a potem spojrzał wymownie na kubek - I czemu nie pijesz? Zaraz wystygnie! |
Allida - 2008-05-23 00:18:45 |
- A co... a tak zapomniałam...To są takie tam znaczki. Ładne i mało znaczące - nie chciała mu za dużo mówić. - Kiedy ruszamy?- spytała. -Chyba się przeziębiłeś, może masz jakieś dobre specyfiki na przeziębienie jak te na kaca - zażartowała. Przez chwilę zaczęła myśleć o Wizji. Ciekawe czy dostała jakiś suchy boks i siano... |
Kamishi - 2008-05-23 00:25:42 |
-Twój koń ma się dobrze - powiedział, kiwając się na krześle - Podróżowanie w deszczu nie jest przyjemne - zauważył - Poza tym musisz się przygotować na pewnie niedogodności. Umiesz się bronic? - spytał, odgarniajac złote włosy z twarzy - Możemy spotkać sokoły bądź wampiry - ostrzegł. |
Allida - 2008-05-23 00:32:06 |
A jednak potrafi czytać w myślach...Muszę bardziej uważać, tylko jak mam nie myśleć? - Powiedzmy, że umiem o siebie zadbać - uśmiechnęła się tajemniczo, w końcu nie wiedział, że miała najlepszych nauczycieli, którzy nie tylko nauczyli ją szermierki, ale i walki w ręcz i kilku przydatnych sztuczek. Zawsze bardzo przykładała się do tych zajęć i ćwiczyła sumiennie. To były jej ulubione lekcje. |
Kamishi - 2008-05-23 00:39:26 |
- O ile dobrze pamiętam tam jest dużo niebezpiecznych istot - powiedział, wuciagając z kieszeni jakieś zioła. Posegregował je w dwie grupy i kichnął znów. Potem wyciagnął z kieszeni miseczkę i moździerz. A potem dwerniany kubeczek. |
Allida - 2008-05-23 00:45:21 |
- Do pracy? Lepiej powiedz kiedy wyruszamy? Już znudziło mi się siedzenie tutaj, po za tym niedługo przestanie padać, Szkoda czasu. po co go marnować w tej dziurze. Pewnie umie przyrządzić więcej takich mikstur. Hm...jego zdolności są bardzo przydatne. Ciekawe czy umie stworzyć coś na wzór narkotyków...można by dużo zarobić zwłaszcza teraz kiedy sakiewka zaczyna być bardzo chuda Uśmiechnęła się do siebie. Wiedziała wiele o przestępczym świecie...był to kiedyś jej świat. Jednak wątpiła by Kai chciał się z nią czymkolwiek podzielić. |
Kamishi - 2008-05-23 00:55:47 |
- Narkotyki? To dziecinnie proste, ale nic z tego - powiedział od niechcenia. Spojrzał wymownie w stronę karczmarza, a ten szybko podbiegł z czajnikiem gorącej wody - Dziękuję - powiedzial tym swoim dziecinnym tonem, a karczmarz wrocil za bar w ukłonach. |
Allida - 2008-05-23 01:09:31 |
- Tylko jedno mnie zastanawia...po co ja w ogóle się odzywam jak czytasz w moich myślach? - powiedziała nie bacząc na konsekwencje. - Jak możesz być nie pewnym mojej decyzji, przecież pomyślałam, że jadę, a jak już sobie coś pomyśle to raczej to robie. A i wiem, że to głupia prośba, bo i tak nie będę wiedziała czy ją spełnisz, ale mógłbyś nie buszować po moim umyśle!? To trochę krępujące. |
Kamishi - 2008-05-23 01:14:52 |
Spojrzał na nią rozbawiony |
Allida - 2008-05-23 01:22:46 |
- Jeżeli jesteś TYLKO uzdrowicielem, to zaraz zobaczę latającą krowę - uśmiechnęła się. - Zobaczymy jakim jesteś medykiem - wyciągnęła nagle puginał i przyłożyła go do nadgarstka. Mała stróżka krwi zaczęła spływać po ręce. |
Kamishi - 2008-05-23 01:27:51 |
-Oj głupiaś, głupiaś - pokręcił znowu głową i zeskoczył z krzesła. Podchodąc do niej zaczął grzebać w kieszeniach i dość szybko wyciągnął z nich kawalek płótna oraz trzy małe kwiatki. Bez słowa pociągnął ją za rękę, obłożył ją kwiatkami i obwiązał bandarzem - Chwile poszczypie - powiedzial, wracając na miejsce - Ale za chwilę nie będzie śladu - usiadł sobie i zmarszczył nos - Jestem uzdrowicielem, to chyba oczywiste. Nie wiem co ty jeszcze we mnie widzisz? - spytał, znowu się burmusząc. |
Allida - 2008-05-23 01:34:20 |
Zaraz jak zaczęło szczypać wyszarpnęła mu swoją rękę z jego dłoni. Co on sobie myślał! - No rzeczywiście osoba, która słyszy moje myśli to dla mnie codzienność! na każdym kroku ktoś do mnie podchodzi i sie pyta czemu o nim myślałam tak a nie inaczej! - warknęła. |
Kamishi - 2008-05-23 01:48:13 |
- Pragnę zauważyć, droga pani, że jednak nie jestem dzieckiem. Jestem starszy od ciebie - powiedział od niechcenia, znowu grzebiąc w kieszeniach płacza. Wyciągnąl z niego grzebyk i zaczął rozczesywać włosy. |
Allida - 2008-05-23 10:26:38 |
- Dobrze się trzymasz - uśmiechnęła się krzywo. Nie miała zamiaru udawać miłej. - Skoro jesteś taki stary to skończmy z tym oficjalnym tonem. Allida - powiedziała od niechcenia. |
Kamishi - 2008-05-23 13:44:42 |
-Kai - powiedział i spojrzał na nią - Ty tez kichasz! - zauważył dość odkrywczo - No nic, będzie trzeba coś z tym zrobić zanim ruszymy - powiedział i wziął się do roboty. |
Allida - 2008-05-23 18:19:05 |
Pomału zaczynała ją denerwować uprzejmość i słodkie oczy chłopca, jednakże |
Kamishi - 2008-05-23 18:31:27 |
-Proszę - podal jej kubeczek z miksturą, a potem wyciągnął z kieszeni dorodne jabłko - Najpierw lekarstwo, potem jabłko - pouczył i perliście się roześmiał. |
Allida - 2008-05-23 19:53:41 |
- Dzięki - powiedziała biorąc od Kai'a jabłko. To powinno NARAZIE starczyć, ale jak długo pociągnę na zieleniźnie. Wiedziała, że potrzebuje czegoś konkretniejszego, czegoś na kształt...mięsa. Była w końcu żorką. |
Kamishi - 2008-05-23 20:06:05 |
Koń zaczął miło prychac na twój widok, też chciał już ruszać. |
Allida - 2008-05-23 20:33:50 |
- W jaskini? Nie lepiej w lesie, albo w przydrożnej karczmie? |
Kamishi - 2008-05-23 20:45:44 |
- Po drodze nie ma karczm, nie ruszamy w miejsce pelne żywych stworzeń - zauważył błyskotliwie, wychodząc za nią ze stajni - A spanie w lesie nie jest do końca dobre, w nocy będzie padać przecież - powiedział. Przed stajnią stał niewielki, biały wierzchowiec. Miał na sobie niewielki tobołek. |
Allida - 2008-05-23 20:53:20 |
- Nie, możemy ruszać - powiedziała wskakując na swojego konia. Usadowiła się w siodle i spojrzała z góry na elfa i jego rumaka. Naprawdę byli dużo niżsi niż one. Popędziła konia do kroku. Musiała przytrzymywać wodze by ten zbytnio szybko nie szedł. W końcu siwek był mniejszy i miał krótszy krok. |
Kamishi - 2008-05-23 21:17:01 |
O dziwo elf i koń nie zostawali w tyle, ba, bez trudu cię wyprzedzili |
Kamishi - 2008-06-19 16:14:40 |
-Alli. Wstawaj! - usłyszałaś miły głos Yue przy swoim uchu. |
Allida - 2008-06-19 22:15:10 |
- Co z twoimi włosami? Daj poprawię - wyciągnęła rękę i zaczęła układać niesforne kosmyki. E dotyku jego włosy były bardzo miłe jednak troche brudne po długiej podróży. - Chyba trochę cię zmasakrowałam. Sorry i dzięki. Jesteś wygodną poduszką. |
Kamishi - 2008-06-19 22:19:41 |
-Jeszcze jedna taka nagroda, a mogę zostać twoją osobista pościelą - zażartował - Prześcieradło, poduszka, kołdra, pełen serwis usług - powiedział, ściągając cię z konia - Idziemy do środka. Zjeść. Spać. I umyć włosy |
Allida - 2008-06-19 22:21:47 |
- Umyć się. Wiesz może rozwarze twoją propozycję co od pościeli. Na razie wystarczył mi koc a dalej się pomyśli. - powiedziała puszczając oko. Zaśmiała się w duchu. Jak to ułatwiało sprawę wiedząc co on myśli. Może mu kiedyś powie...ale nie w najbliższej przyszłości. Trzeba mieć tego asa w rękawie. |
Kamishi - 2008-06-19 22:26:04 |
-Dobrze - wziął ją za rękę i wprowadził do środka, w głębi duszy nadal rozważając swój wielki dylemat Zawsze można powiedzieć, że nie było innego. Ale wtedy będę spał na podłosze...? |
Allida - 2008-06-19 22:28:52 |
Rozglądała się po wnętrzu. Jego dłoń była ciepła i delikatna ale czuła się jakoś nieswojo. Była skrępowana. Nie że on się jej nie podobał ale tak jakoś inaczej. Może dlatego że zaczynała się baaardzo przywiązywać. |
Kamishi - 2008-06-20 15:40:54 |
-Czego? - spytał gruby barman. Potem spojrzał na Yue i wykrzywił się w malowniczym, bezzębnym uśmiechu - Yue. I dama - zrobil minę w stylu "a to nowość". |
Allida - 2008-06-20 18:02:30 |
- Z dwoma - mruknęła. Nie należała do tych łatwych kobiet. Rozglądała się po karczmie. Wyglądała dość dobrze. - A macie tutaj kowala? - przypomniało jej się. |
Kamishi - 2008-06-20 18:08:06 |
Podał wam klucz do pokoju i rozejrzał się. Potem wskazał na chudzielca, który właśnie chrapał w najlepsze przy stoliku |
Allida - 2008-06-20 18:12:15 |
- Na razie chyba nie. Niech ten kowal zajmie się karym koniem, który stoi w stajni. Zgubił jedną podkowę. Koniec listy życzeń chyba , że ty Yue? - uśmiechnęła się subtelnie. |
Kamishi - 2008-06-20 18:19:07 |
Barman spojrzał na ciebie i parsknął śmiechem |
Allida - 2008-06-20 18:22:11 |
- Ona woli mnie, ale jak ładnie poprosisz to może ją dostaniesz - sięgnęła po gruszkę. - To później do niego pójdę jak będzie czynny - skrzywiła się patrząc na kowala. Jak zaufać takiemu człowiekowi? |
Kamishi - 2008-06-20 18:32:19 |
-Gruuuuszka!! - powiedział, patrząc na ciebie nieprzytomnym wzrokiem - Zrobię wszystko! - powiedział błagalnie. |
Allida - 2008-06-20 18:34:14 |
- Wszystko? - spytała podejrzliwie podstawiając mu pod nos gruszkę. Pomachała mu nią przed oczyma. - A więc ja się pierwsza kapie - powiedziała rzucając mu gruszkę. Zdążyła mu wprawnym ruchem zabrać klucz od pokoju i pobiegła na górę po schodach. |
Kamishi - 2008-06-20 18:48:04 |
-To było złośliwe! - stwierdził, idąc za tobą po schodach. Ale mial gruuszkęę! Tak! Jego skarb! |
Allida - 2008-06-20 18:50:14 |
- A co myślałeś że nigdy się nie skończy - zaczęła się śmiać. Wzięła czyste ubranie i poszła do łazienki. kto pierwszy ten lepszy. Jak dobrze usłyszeć ten przyjemny szum wody. |
Kamishi - 2008-06-20 18:59:58 |
Yue coś tam jęczał pod drzwiami łazienki, ale szum wody skutecznie go zagłuszył. |
Allida - 2008-06-20 19:03:26 |
Powoli zanurzyła się w wodzie. Musiała rozważyć wszystko co 'usłyszała' w myślach Yue. Fajny chłopak i jeszcze diabelnie przystojny. Dawno nikogo nie miała. A może spróbować? Co mi szkodzi nigdy nic nie tracę, jednakże mogę stracić przyjaciela. Co robić? A może się zakochałam? Sama nie wiem nie mogę przestać o nim myśleć. Nie podjęła żadnej konkretniej decyzji. |
Kamishi - 2008-06-20 19:11:47 |
Elf o którym myślałaś rozpaczał pod drzwiami nad dawnymi czasami, gdy fryzury same się ukladały. |
Allida - 2008-06-20 19:14:51 |
Przekręciła zamek w łazience nacisnęła klamkę. - Właź. Twoja kolej. Starałam się szybko. |
Kamishi - 2008-06-20 19:19:26 |
Yue wbiegł do lazienki i użądził sobie tam dłuuugi seans urody, bo wyszedł, gdy ty już głęboko spałaś. |
Allida - 2008-06-20 19:22:01 |
Ubrała się i wyszła z pokoju w poszukiwaniu kowala. Cały czas się zastanawiała czy nie zrobi krzywdy Wizji, ale co miała robić. Może już trochę wytrzeźwiał. Sama zresztą też miała ochotę na trochę wina albo wódki. |
Kamishi - 2008-06-20 19:37:38 |
W środku kowala nie było, ale za to zastałaś go na zewnątrz, w niewielkiej stajni. |
Allida - 2008-06-20 19:39:59 |
- Mój koń, ta kara klacz zgubiła przednią prawą podkowę. Czy mógłby pan to naprawić? i przy okazji sprawdzić stan innych podków? Muszą wytrzymać jeszcze długą drogę dlatego zależałoby mi na tym żeby ich nie pogubiła - lekko uśmiechnęła się - Ile by to kosztowało? |
Kamishi - 2008-06-20 19:44:07 |
-Nie ma problemu - stwiedził, zabierajac się do pracy. Szło mu to wyjątkowo sprawnie. O cenie nie wspominał - Jeżeli moge zadać tylko pytanie - zaczął powoli, nie mogąc pokonać ciekawości. Chociaż widać, ze walczył sam ze sobą... |
Allida - 2008-06-20 19:45:30 |
- Tak?Jakie pytanie - lekko podniosła brew. Ja też zainteresował owy kowal. |
Kamishi - 2008-06-20 19:47:50 |
-Panienka podróżuje z Wielkim Mistrzem Taeusem Sardossą? - spytał w końcu, a w jego oczach zabłysły iskierki ciekawości. |
Allida - 2008-06-20 19:50:19 |
- Co?! - zaczęła się śmiać - Nie to nie on, tylko jego krewniak. Ile płacę? - powiedziała widząc że wszystko gotowe. Wzięła uwiąz Wizji. Miała zaraz zamiar się niej przejechać by wypróbować podkowę. |
Kamishi - 2008-06-20 19:52:40 |
-Wyglada zupelnie jak on - stwierdził, zdziwiony - Ten płaszcz i ta laska. Przecież to on - stwierdził, nadal upierając się przy swoim - Nie, nic, nie trzeba. |
Allida - 2008-06-20 19:54:50 |
-Trzeba trzeba. Proszę - powiedziała wciskając mu złota monetę w rękę. - To nie on - powiedziała z przekonaniem. Wyprowadziła na kantarze Wizję. Wskoczyła na nią bez żadnej uprzęży. Zaczęła wypróbowywać jak koń reaguje na nową podkowę. Widząc że nic się nie dzieje zsiadła z kobyły i zaprowadziła ją do boksu. |
Kamishi - 2008-06-20 19:56:19 |
-Skoro mi panienka nie wierzy, proszę spytać karczmarza - mruknął obrażony, ale pieniądze przyjął. |
Allida - 2008-06-20 19:57:34 |
Wróciła do karczmy uradowana. Śmieszne. Przecież to nie możliwe żeby to był mistrz, skoro on nie żyje. Podeszła do baru i zamówiła szklankę wina. |
Kamishi - 2008-06-20 19:59:34 |
Karczmarz szybko podal ci szklanicę NAJLEPSZEGO wina. |
Allida - 2008-06-20 20:01:42 |
Zaczęło ją to zastanawiać. Przypomniała sobie, że ojciec Yue to Mistrz Toumas a nie Taeus. Szybko dopiła wino. Zaczęła zmierzać do pokoju. Musiała wyjaśnić sprawę. Weszła do pokoju. |
Kamishi - 2008-06-20 20:07:10 |
W pokoju domniemany mistrz chrapał sobie w najlepsze, nie przejmując się, że masz przez niego zagawozdkę. |
Allida - 2008-06-20 20:09:51 |
Dokładnie się mu przyglądała. Kto go tam wie kim jest? Miała wielką ochotę go obudzić. Była wkurzona tym, że ją okłamał. Ludzie się rzadko mylą. Postanowiła spakować swoje rzeczy i poczekać aż przestępca się obudzi, albo...obudzi go wiadrem wody! |
Kamishi - 2008-06-20 20:14:26 |
Woda była łatwo dostępna w łazience obok. |
Allida - 2008-06-20 20:18:06 |
Położyła się na swoim łóżku starając się wszystko przemyśleć. On mistrzem? Wątpię. Zrzuciła ubranie i nałożyła spowrotem flanelową białą koszulę. wsunęła się pod swoją kołdrę. Grzecznie czekała aż obudzi się "Miszczu". Była bardzo ciekaw czy to prawda. |
Kamishi - 2008-06-20 20:19:51 |
Obudził się bardzo przyjemnie. Po prostu zabrakło mu łóżka i spadł na podłogę pod twoimi stopami |
Allida - 2008-06-20 20:22:05 |
- Ała. Nie musisz padać mi do stóp - parsknęła śmiechem. - Jak się spało? Podeszła do niego sprawdzić czy nic mu nie jest. |
Kamishi - 2008-06-20 20:24:18 |
-Nie paadam - powiedział, ziewając - Krótko - spojrzał na nią i się uśmiechnął - A tobie? |
Allida - 2008-06-20 20:26:32 |
- Nie narzekam. - odwzajemniła uśmiech. - Czym ty się w ogóle zajmujesz? jeżeli oczywiście mogę zapytać. |
Kamishi - 2008-06-20 20:29:36 |
-O. Dziwne pytanie - stwierdził, poważniejąc - Jestem czarodziejem. Przez długo czas pracowałem na dworze w Savi więc się dorobiłem paru tytułów - powiedział, marszcząc brwii - I nie tylko - dodał, jakby niezadowolony. |
Allida - 2008-06-20 20:32:11 |
- Nie złość się. Tak pytam. Idę na spacer, bo trochę tu nudno. Może pogadam z miejscowymi. |
Kamishi - 2008-06-20 20:35:57 |
Machnął ręką, jakby zamyślony... |
Allida - 2008-06-20 20:44:26 |
Podeszła do karczmarza. - E poproszę wina. - nie wiedziała jak zacząć rozmowę. - Dużo przyjezdnych tutaj u was, jak widzę? |
Kamishi - 2008-06-20 20:47:29 |
- Najlepsze ulokowanie - stwierdził, nalewając Ci wina - więc dużo. Ale więcej będzie wieczoram. |
Allida - 2008-06-20 20:50:02 |
- To tutaj dobry urobek. Hmm dobre to wino. Hmm rozmaitych gości tu macie. Bardzo zróżnicowane stany zamożności, pochodzenia i umiejętności. Kręci tutaj się wielu ludzi. W sumie to fajnie tak poznawać ich historie i przygody. |
Kamishi - 2008-06-20 20:52:45 |
-Tak, wielu wielkich tu było - stwierdził - Magowie, czarodzieje, bardowie, ci źli i ci dobrzy - powiedział - A ja wiem o nich wszystko i znam wszystkie historie - zacmokał, zadowolony z siebie - Ciekawią cie jakieś? |
Allida - 2008-06-20 20:54:33 |
- No na przykład historia Wielkiego Mistrza Taeusa Sardossy? Zna ją pan? - pociągnęła łyk wina. źrenice rozszeżyły jej się z ciekawości. |
Kamishi - 2008-06-20 21:03:58 |
- A co, młody się nie pochwalił? - parsknął śmiechem - Yue, Yue. Po ojcu odziedziczył talent, objawienie w wieku 15 lat, ale nie chciał go rozwijać, więc posłał Toumas posłał go do miasta, żeby sie wyuczył. No i zostal czarodziejem - zaśmial się - Potem przyjeli go na dwór, pomachał tą swoją laską i uczynili z niego Mistrza. Przez parę lat się spełniał, co prawda z przerwą... - pokręcił głowa - biedna jego matka - upił trochę wina i wrócił do sedna - Ale potem stało się coś. Jedna z arystokratek zwariowała na jego punkcie i koniecznie chciała zaprowadzić go przed ołtarz. Nawet się zaręczyli. Ale on zwial - zaśmiał się - Mala wpadła w szał. I go szuka po górach i lasach, a ten zwiewa - wzruszył ramionami. |
Allida - 2008-06-20 21:06:27 |
- Biedny chłopak. ścigany przez dziewczynę. Teraz nie dziwie się, że nic nie mówił. Dziękuję panu bardzo. Proszę nic nie mówić, że się pytałam. Można jeszcze tego wina, tak dawno nie miałam go w ustach. brakowało mi go - uśmiechnęła się pięknie. |
Kamishi - 2008-06-20 21:07:21 |
-Proszę - nalał jej wina, a potem mrugnął - Trzeba było od razu powiedzieć, że o to chodzi - zaśmiał się - Nic mu nie powiem. Słowo Karczmarza - dodał wesoło |
Allida - 2008-06-20 21:10:05 |
- Dzięki wielkie jeszcze raz. Będę szła. - wypiła wino jednym duszkiem. Wyszła z karczmy. |
Kamishi - 2008-06-20 21:17:53 |
Okoliczna wioseczka to dwa małe domy i karczma. |
Allida - 2008-06-20 21:20:51 |
Kurde ciekawe co się stanie, jak go ta laska dorwie. Zapomni o mnie? W sumie to nas za bardzo nic nie łączy. Znaczy ja go chyba nie obchodzę, bo on mnie bardzo. Ech mogły by się te dzieciaki gdzieś indziej bawić, denerwują mnie. |
Kamishi - 2008-06-20 22:30:19 |
Małe ludziki jednak chcialy się bawić! Więc ganiały radośnie dookoła ciebie. |
Allida - 2008-07-06 21:21:18 |
Na razie zapomniała o rozterkach, bo była zajęta czymś pochłaniającym jej myśli, a mianowicie odganianiem dzieci. - Idźcie się bawić gdzie indziej powiedziała zimno. Nie miała ochoty na towarzystwo. |
Kamishi - 2008-07-06 22:33:48 |
Dzieci spojrzały na ciebie z wyrzutem i nazywając Cię "głupią babą" poszły w swoją stronę. |
Allida - 2008-07-06 22:35:56 |
Zanurzyła się w rozmyślaniach, a godziny płynęły. Nawet nie zauważyła, jak długo już tutaj siedzi. promyki słońca przedzierały się przez koronę drzewa i grzały nieubłaganie. |
Kamishi - 2008-07-06 22:45:58 |
Oj tak. Było gorąco. Bardzo gorąco... |
Allida - 2008-07-06 22:49:12 |
- Trudno, jakoś przeżyję.Nie udawaj że się martwisz. A co ty tu robisz? - powiedziała. była lekko rozdrażniona przez te cholerne bachory. Nie była zwolenniczką dzieci, ale czasami nawet je lubiła, Najbardziej wtedy kiedy były z dala od niej. |
Kamishi - 2008-07-06 22:51:00 |
-Szukałem cie, bo ci obiad przepadł - powtórzył, siadając obok ciebie - panno humorzasta. Co tam, poszperałaś? - spytał, przeciągając się. Teraz, o dziwo, nie słyszałaś jego myśli. |
Allida - 2008-07-06 22:54:15 |
- Nic ciekawego. Ludzie dużo gadają, zawsze gadali i gadać będą. Ciężko jest tylko oddzielić prawdę od plotek - westchnęła. Delikatnie odsunęła się od niego. |
Kamishi - 2008-07-06 22:57:04 |
-O, to brzmi groźnie - prychnął - Czyli, że jestem mordercą, gwałcicielem i tak dalej? - spytał, widąc twoją reakcję - Przynajmniej wyglądam ładnie na listach gończych - wyszczerzył się. |
Allida - 2008-07-06 22:59:20 |
- Taa bardzo ładnie. Wątpię,żeby było ci do twarzy w paskach. One pogrubiają - powiedziała i lekko sie uśmiechnęła. - Mogę o coś zapytać i oczekiwać szczerej odpowiedzi? |
Kamishi - 2008-07-06 23:01:02 |
-Dawaj - powiedział - Obiecuję, że będę szczery - był całkowicie poważny, ale lekko się uśmiechał. |
Allida - 2008-07-06 23:04:21 |
- Przed kim uciekasz? - powiedziała wpatrując się w ziemię i grzebiąc patykiem w piasku. |
Kamishi - 2008-07-06 23:11:50 |
-A uciekam? - spytał, a potem przewrócił oczyma - Pewna napalona dziewczynka. Ubzdurała sobie, że jestem idealnym kandydatem na męża, a gdy grzecznie się z tego wykpiłem to okazała się...no... - chyba postanowił nie określać jaka się okazała - Wymyśliła jakąś historyjkę o gwałcie i morderstwie no i mnie teraz ganiają. Podobno - ziewnął. |
Allida - 2008-07-06 23:14:09 |
- Nie wyglądasz na mordercę i gwałciciela, chociaż mówi się pozory mylą. I z tobą dam sobie radę. Idę się czegoś napić, gorąco tu. Idziesz? |
Kamishi - 2008-07-07 19:02:56 |
-Bo nim nie jestem - znowu ziewnął i wstał - Mają tu dobre piwo - stwierdził i nie czekając na ciebie ruszył w kierunku karczmy. |
Allida - 2008-07-07 19:09:28 |
Jego fanki nic a nic jej nie przeszkadzały. Nie była zazdrosna bo i nie miała o co. Wolno zaczęła wstawać ze swojego schronienia przed słońcem. Nie chciała znowu wyłazić na słońce. |
Kamishi - 2008-07-07 19:22:45 |
-Wolniej, tak, dajmy im wypić całe piwo -Yue szedł teraz tyłem, nie spuszczając z ciebie wzroku i uśmiechając się wrednie - Spiekłaś się - dodał po chwili, patrząc na twój nos - Będziesz jęczeć w nocy i pomyślą, że gwałcę kolejną niewinną niewiastę - powiedział ze złośliwym uśmiechem na twarzy, po czym odwrócił się i wbiegł do karczmy, jakby bojąc się, że będziesz chciała go zlać. |
Allida - 2008-07-07 19:26:44 |
Wrrr, ja go zabiję!Jej ramiona były najbardziej obolałe. Weszła do karczmy. Poszła zmówić wino. Musi się znieczulić. |
Kamishi - 2008-07-07 19:40:01 |
Yue już siedział przy stoliku, widocznie na ciebie czekając, i sączył piwo z dużego kufla |
Allida - 2008-07-07 19:42:59 |
- To dobrze, że tylko do jutra. Musimy znaleźć cel naszej podróży. |
Kamishi - 2008-07-07 19:47:31 |
-Chcesz się upić? - jęknął, dalej sącząc to nieszczęsne piwo - Nie zapominaj, że mamy wspólny pokój - dodał, a potem zaczął rozglądać się po karczmie. |
Allida - 2008-07-07 19:51:40 |
Spojrzała na dziewczynę z politowaniem. |
Kamishi - 2008-07-07 20:12:51 |
-Szerokiej drogi! - krzyknął za nią i zajął się konsumowaniem winogron, teraz skutecznie ignorując zaloty kelnerki. |
Allida - 2008-07-07 20:17:00 |
Ale błysk, chciało mu się. Postanowiła zdjąć przepocone ubranie i nałożyć krótką, białą tunikę odsłaniającą ramiona. Chciała by nic nie dotykało jej parzących ramion. Całe ciało pomału brązowiało oprócz bolących barków. Ach to słońce. |
Kamishi - 2008-07-07 20:34:07 |
A elf nie przychodził. Jak go nie było, tak nie ma. Albo się z tobą złośliwie droczył albo po prostu coś go zaciekawiło, ciekawe co...?, na dole. |
Allida - 2008-07-07 20:36:54 |
Szybko zbiegła na dół. Chyba wiedziała kto to jest. Podejrzewała. |
Kamishi - 2008-07-07 20:43:20 |
Jeżeli podejrzewałaś to, co mg myśli, to się nie pomyliłaś. |
Allida - 2008-07-07 20:48:03 |
Podeszła i usiadła na wskazanym miejscu. Spojrzała się na przybyłą damę takim wzrokiem, że jakby zabijał to padła by martwa. Jednocześnie biła z Allidy taka pewność siebie że byle kto schował by się pod stół. - Dzień dobry - powiedziała uśmiechając się pięknie. Odrzuciła swe długie loki do tyłu i zamrugała długimi rzęsami. |
Kamishi - 2008-07-07 20:56:22 |
Spojrzała na ciebie zimno a Yue trochę się ożywił |
Allida - 2008-07-07 21:00:17 |
- Nie powiem, że bardzo mi miło - powiedziała wykrzywiając usta w grymas przypominający uśmiech. Na jej twarzy nie można było niczego wyczytać. Zaraz po skończonym zdaniu była kamienna. -Czym zawdzięczamy tę wizytę? - poweidziała ironicznie. |
Kamishi - 2008-07-07 21:09:39 |
-Taeusie, chciałam z tobą poważnie porozmawiać - zignorowała twoje słowa - Więc...? |
Allida - 2008-07-07 21:15:05 |
- No Taeusie. Wróć do tatusia. Będzie dobrze. Posłuchaj Marii Lorensy Kateriny von Eisblumen. Ona dobrze ci radzi. - powiedziała bez wyrazu z kamienną twarzą. W głębi duszy po prostu sikała ze śmiechu. Takie sceny przyprawiały ją o mdłości a jeszcze bardziej tak upierdliwe baby. Czy one nie umieją się pogodzić ze słowem "NIE"? Chyba nie. |
Kamishi - 2008-07-07 21:19:09 |
Yue spojrzał na ciebie, ale szybko odwrócił wzrok. Widać było, że zaraz wybuchnie, więc szybko upił swoje piwo, lekko się nim ksztusząc. |
Allida - 2008-07-07 21:21:57 |
Spojrzała mu w oczy. Zrobiła to z pełną premedytacją. |
Kamishi - 2008-07-07 21:29:45 |
Ja wiem, że ty wiesz i, że umiesz pomyślał, uśmiechając się lekko. Wprawił cię tym w dość duże osłyupienie, bo myślałaś, że on nie wie, że potrafisz czytać jego myśli Więc się z nią pobawimy, co ty na to? przechylił głowę i objął cię ramieniem |
Allida - 2008-07-07 21:32:30 |
- Trzy by wypadało, chyba że chcesz żeby nasze dziecko spało na dworze. Dobry tata z ciebie będzie. Jak chcesz się ją drażnić to na całego |
Kamishi - 2008-07-07 21:57:39 |
Teraz to wyglądało jak wkurzona rybka |
Allida - 2008-07-07 22:01:04 |
- Złość urodzie szkodzi. Tak już w życiu jest - uśmiechnęła się lekko. |
Kamishi - 2008-07-07 22:07:57 |
-Wiesz jak to się skończy - syknęła Maria, ale widać, że kończyły jej się argumenty. I chyba zapomniała o małym oddziale wojska, który stał za drzwiami |
Allida - 2008-07-07 22:10:27 |
Nie zapominaj o małym oddziale wojska na zewnątrz, więc może przestańmy ją już drażnić Pocałowała go jeszcze raz w policzek. - Idę na górę. Czekam tam na ciebie - powiedziała oczywiście do Yue trzymając jego dłoń. |
Kamishi - 2008-07-07 22:19:28 |
-Nie idź - poprosił, udając załamanego Lepiej szybko pozbieraj rzeczy pomyśłał, zerkając na Marię |
Allida - 2008-07-07 22:22:49 |
- Jestem zmęczona - ziewnęła. czekam z końmi z tyłu karczmy. daj mi jakieś 3 min . |
Kamishi - 2008-07-07 23:05:47 |
Kilka minut potem coś w karczmie buchło i Yue wyleciał z niej jak oparoony |
Allida - 2008-07-07 23:09:21 |
Popędziła konia do cwału. - Co ty jej zrobiłeś? - skrzywiła się - Biedna kobieta. Tak ją robić w konia. - Sama zaczęła się śmiać. - Trochę cię ubrudziła. |
Kamishi - 2008-07-07 23:12:45 |
-Nie, po prostu za mocło buchło zaklęcie - stwierdził, jadąc obok ciebie - Ja? Nic - powiedział całkowicie szczerze, śmiejąc się szaleńczo - Byłem tylko uroczy, no? - dał ci kuskańca w bok - Dzięki za pomoc - powiedział w wyszczerzem. |
Allida - 2008-07-07 23:14:45 |
- Ała. Nie ma za co. Pomyśl o zapłacie. - puściła oko do niego - Wątpię żeby nam Maria uwierzyła, jakoś nie wyobrażam sobie ciebie jako tatusia - zaczęła się śmiać. |
Kamishi - 2008-07-07 23:18:59 |
-Wiesz, możemy urzeczywistnić naszą historyjkę - powiedział uroczo - Jak mam ci zapłacić, co? - spytał żartobliwie, a potem się oburzył - Ja bym był cudnym ojcem,. Opiekunczym. Uroczym - zaczął wymieniać swoje liczne zalety - Przecież jestem cudowny. |
Allida - 2008-07-07 23:21:33 |
- Skromnością to ty nie grzeszysz. Odkąd wiesz, że znam twoje myśli? A a propo zapłaty i historyjki to dom z dwoma pokojami mi wystarczy. Nie będę pazerna - uśmiechnęła się. - Aha i gdzie teraz jedziemy? jak trochę odjedziemy przydałby się jakiś postój bo moje ramiona nie wytrzymają tego. |
Kamishi - 2008-07-07 23:24:19 |
-Zaraz sie zatrzymamy - obiecał - A domek da sie załatwić, kupie duże łóżko i się pomieścimy - powiedział zabawnie - Tylko troche sie usuniemy - usłyszeliście tętęt koni niedaleko siebie - No właśnie - dodał - A co do tej skromności to sztuczna skromność jest największym kłamstwem. |
Allida - 2008-07-07 23:26:38 |
- Właściwie to masz rację. Musimy trochę przyspieszyć. A co do tego łóżka to żeby było wygodne bo już padam z nóg, a znaczy z siodła od tego dzisiejszego upału, a i duże bo dobrze by było móc się wyciągnąć. - uśmiechnęła się czarująco. |
Kamishi - 2008-07-09 12:57:21 |
-Pobawimy się w kotka i myszkę... - stwierdził Yue, biorąc do rąk swoją laskę. Idealnie opanował jazdę na koniu bez trzymanki (Hm. Nie znam się na koniach, więc jak nie ma takiego czegoś, to Yue i tak to umie, bo to on). Przymknął oczy, wyszeptał parę słow w pradawnym języku po czym machnął laską i stworzył dwie iluzje. Jedna przedstawiała ciebie, a druga jego. |