O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
księżniczka Antygieh
-O bogowie! - wykryknęła! - To dużo życia przed tobą.
Offline
bóg życia
- To nie jest życie - powiedział pół żartem pół serio - To istnienie, trwanie, patrzenie na przemijanie życia. Ja nie żyję. ja istnieję. Nie oddycham, a moje serce bije raz na godzinę, no może trzy razy.
Offline
księżniczka Antygieh
- Tez fakt - powiedziała - Ale to na pewno ma swoje dobre stony.
Offline
księżniczka Antygieh
-Widzisz jak miło spędziliśmy dzień - spytała, myśląc intensywnie - Wampira da się jakoś pokonac?
Offline
bóg życia
- Da się zakończyć jego żywot. masz dwie opcje, odcinasz głowę, albo wbijasz kołek, lub srebrny sztylet w serce - położył dłoń na swoim sercu.
Offline
księżniczka Antygieh
- No to trzymam cię z dala od kołkow i srebrnych sztyletów - powiedziala, całkowicie poważnie.
Offline
księżniczka Antygieh
-Ale ja mówię calkiem powaznie - powiedziała, wstając - A jak ktoś cię tknie, to nie przeżyje dłużej niż sekunde - dodała. Nikt nie będzie zabijał jej brata! Nigdy1
Offline
bóg życia
Odwiązał konia od drzewa i wsiadł na niego.
Spojrzał na niebo, słońce zaszło - Przestań, nikt mnie nie zabije - powiedział i czekał na wzejście księżyca.
Offline