O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
Uśpiony i syrena weszli do gospody. Było to duże pomieszczenie pełne przestrzeni. Większą część widoku stanowiły stoły, krzesła i wielkie schody prowadzące od pokoji.
Offline
książę Jalleouq
Usiadł na krześle przy jednym ze stołów i patrzył dookoła.
Offline
bóg życia
Ariadne
Wąsaty blondyn dochodzący do czterdziestki podszedł do niej i uśmiechnął się.
- Witam, czym mogę służyć?
Vallewida
Za schodami bez wątpienia kryły się trzy córki właściciela gospody. Wysoka blondynka, niska brunetka i bardzo chuda zapewne najmłodsza z nich niemal białowłosa dziewczyna. Wszystkie patrzyły na Vallewidę z zaciekawieniem.
Offline
bóg życia
Ariadne
- Hmm... zaraz spytam małżonki - powiedział i odwrócił się w stronę zaplecza - Haike! Mamy wolną dwójkę?! - wrzasnął.
Zza drzwi od zaplecza odezwała się kobieta - mamy! A co?
- Już nic! - odkrzyknął jje i spojrzał na Ariadne - jest wolny - uśmiechnął się.
Offline
książę Jalleouq
Znów siedział jak taka ''cnotka-nie-wydymka'' i wbił wzrok w podłogę przygryzając wargę. Dlaczego one wszystkie się tak na niego gapią? Coś jest z nim nie tak?
Offline
bóg życia
Mężczyzna znów spojrzał w stronę zaplecza
- Haike! Nalejno że dwie miski rosołu! - wrzasnął.
Kobieta odkrzyknęła - To przyślij mi tu zaraz dziatwę! - wrzasnęła zła - sama nad garami nie będę siedzieć!
dziewczyny czające się przy schodach pobiegły na zaplecze, gdzie zapewne znajdowała się kuchnia.
Mężczyzna wyciągnął klucz z gablotki - proszę - uśmiechnął się - na ile planujecie tu zostać?
Offline