O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
Mężczyzna po chwili wstał pozostawiając grupkę bez słowa i wyszedł pospiesznie z karczmy zatrzaskujac za sobą drzwi co pijany mężczyna przy barze skomentował nastepujaco:
- Gdzieś się chował?! W chlewie?! Bo ja nie! - wrzasnął na całą karczmę pijackim tonem.
Offline
Demon z rodu Sastre
Odprowadził go wzrokiem przekrzywiając głowę lekko na bok. Ciekawe... Spojrzał z ukosa na pozostawione przez mężczyznę towarzystwo. trochę tak jakby czytał mi myśli. Ale co mag miałby robić w takiej dziurze...
Offline
bóg życia
Piątka pozostawiona przez 'wędrowca' zdawała sie ogłupiona całą tą sytuacją. Dwie dziewczyny usiadły na krzesłach z westchnięciem. młodzieńcy zaś zaczęli szeptać miedzy sobą.
Kim był jednak tamten człowiek?
Chyba nawet jego słuchacze nie znali odpowiedzi na to pytanie.
Offline
Demon z rodu Sastre
Kimkolwiek był, już go nie ma - stwierdził w myślach, przelotnie spoglądając na drzwi. Ciekawość i owszem była, ale skoro tamten sobie poszedł to i tak nic nie wskóra. Zresztą, taka wiedza i tak nie jest mu do niczego potrzebna.
Offline
bóg życia
Pozostała piątka po chwili też wyszła z karczmy.
Znów cisze przerywały jedynie okrzyki pijaka.
Za oknem świecił księżyc. Na ulicy przemknęło kilka cieni.
Offline
Demon z rodu Sastre
kombinują - przemknęło mu przez myśl nie wiadomo czemu. Wstał i wyszedł na zewnątrz. Księżyc dawał niewiele światła. Rozejrzał się dookoła. Jeśli coś miało się dziać to wolał tam być. A jeśli nie... To przynajmniej pooddycha świeżym powietrzem. W końcu noc jeszcze młoda.
Offline
bóg życia
Wokół karczmy można było przejść, gdyż znajdowała się tam okrążająca ją droga, a w odległości 6 metrów nie stał żaden inny budynek.
Nagle demon usłyszał jakieś skrzypnięcie na dachu karczmy.
Offline
Demon z rodu Sastre
Odwrócił się w tamtą stronę i poszukał wzrokiem jakiegoś poruszenia na dachu.
Offline
bóg życia
Coś przypominającego wyglądem człowieka przemknęło w cieniu. Wyglądało jak człekokształtny potwór, który jednak robił stosunkowo mało hałasu. Księżyc nie był w stanie oświetlić istoty.
Offline
Demon z rodu Sastre
Zmrużył oczy, jednak nie był w stanie dostrzec żadnego szczegółu. Poruszając sie cicho zaczął okrążać karczmę, mając nadzieje znów ujrzeć tajemniczą postać. Po drugiej stronie dachu światła powinno być więcej, a co za tym idzie widzialność jest lepsza. Kto i po co łazi nocą po dachu?
Offline