O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
-Dla ciebie wszystko, panmi mojego żołądka - ukłonił się - Co mam zrobić, o najlepsiejsza?
Offline
- Hym... na początek możesz pozmywać, a resztę to sam wymyśl jesteś ponoć twórczy - spojrzała się na niego z lekkim uśmiechem.
Oh jak się najadła. Dawno nie konsumowała czegoś tak dobrego.
Offline
-Dobrze, o pani.
Zajął się myciem naczyń, tak, jakby to była najpoważniejsza misja na świecie. Jak skończył zgrabnie wszystko poskładam
-Komunikuje, że gotowe! Czy są jeszcze jakieś życzenia.
Tak. Udowodniłaś odwieczną teorię - przez żołądek do serca.
Offline
- Na razie nie. Jak coś wymyśle to dam znać. Na razie ide się zdrzemnąć. Odpoczynek przed podróżą.
Rozłożyła się na młodej trawce. Zamknęła oczy. Ciepłe promienie słońca łaskotały ją po twarzy.
Offline
Położył się w niedalekiej, bardzo niedalekiej, odległości od ciebie i wyszeptał ci do ucha
-Jestem mistrzem w robieniu masażu - stwierdził wpół żartobliwie.
Offline
- Tak jasne a ja w nocy zmieniam się w potwora.- powiedziała z przymkniętymi oczami.
Offline
-Wiem - powiedział radośnie - Ale i tak cię lubię - powiedział i zaczął głośno myśleć Tak głośno, że jego myśli cię rozpraszały. O dziwo wszystkie słyszałaś...
A może kwiatków nazbieram? Niee....Albo wyczyszcze jej konia...Zabije mnie, nie, nie to.... Tak! Słyszałaś myśli Yue!
Offline
-Ała! Poderwała się z trawy i zrobiła dziwną minę. Co to było?
Trochę ją to z szokowało. Lekko się od niego odsunęła.
Offline
-Co złego to nie ja! - krzyknął, bojąc się o swoje życie
Mamusiuuuu!!!
Offline
- Nie, nie Ty. - skłamała. Ta umiejętność może się bardzo przydać. Wątpię żeby skapną się o co chodziło.Spowrotem wyciągnęła się na trawie. Położyła sie na brzuchu i zakryła głowę łokciami.
Offline