O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
I zrozum tu kobiety. Chcesz takiej wynagrodzić, a ona się drze. Ja chcę do mamy!
-Przyprawiasz mnie o zawał - powiedział z lekkim fochem w głosie.
Offline
Pogładziła go po głowie. - Nie fochaj się. Od tego są dziewczyny.
Położyła się na trawie i próbowała zasnąć.
Offline
Nie tylko od tego pomyślał beszczelnie i sam zamknął oczy.
Słońce miło świeciło, jednak dzięki drzewom nie odczuwaliście gorąca. Było raczej przyjemnie i beztrosko. Idealny czas na drzemkę.
Offline
Przymknęła oczy. Lekki wiatr delikatnie wiał w ją. Położyła się na brzuchu i zasnęła.
Offline
Drzemka, a raczej porządny, poobiedni sen, dobrze ci zrobiła. Obudziłaś się rześka i radosn, chociaż, o dziwo, zachodziło już drugie słońce. Późno się robiło...
Yue spał obok, zwinięty w kłębek jak kot i ani trochę nie przypominał teraz "Wrednego-Zuego-Ironicznego", którym był zazwyczaj.
Offline
Delikatnie odsunęła się od niego. Z wprawą kotki wstała bezszelestnie i spakowała rzeczy. Poklepała swojego konia po szyi. Zaczęła szykować jakąś maść na kopyto.
Offline
Wizja była spokojna i dawała się smrować dziwną maścią.
Yue zaczął kichać i prychać i ogólnie zachowywał się jak mały kot. Z nim nie było dobrze!
Offline
Co mu jest? Może się przeziębił? Wzięła koc i go przykryła. Wróciła do swoich czynności.
Offline
-a psik - kichnął, podnosząc się. Potem zrobił serię skomplikowanych przeciągnięc, wydając przy tym dziwne odgłosy i spojrzał na niebo - Już późno - zauwaażył odkrywczo - Czemu mnie nie obudziłaś?
Offline
- Sama dopiero co się obudziłam. Chyba się przeziębiłeś. - stwierdziła.
- Musimy jechać dalej. Chodź.
Sama wsiadła na konia i czekała na niego. Spięła włosy tak by było jej wygodniej.
Ostatnio edytowany przez Allida (2008-06-18 19:13:07)
Offline