O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
Soren spojrzał na stworki.
- Pojęcia nie mam, ale można to sprawdzić.
Powiedział i zeskoczył z konia. Ilinoje przebiegły przez ścieżkę nico denerwując konia.
- To chyba całe stadko - stwierdził jakby licząc istotki.
Offline
księżniczka Antygieh
-Vallewida też ma takiego - powiedziałą radośnie, zeskakując z konia - Może on tam jest?!
Offline
bóg życia
- Vallewida owszem ma ilinoje, która za nim wszędzie chodzi, ale jego bardziej przypomina pieska, a te wyglądają jak białe króliki - powiedział - Jednak nei wykluczam tego, że on może być w tej jaskini - spojrzał na Simran.
Offline
księżniczka Antygieh
-To idziemy tam! - powiedziała, podnosząc się - No już, czas nas goni, świat czeka!!
Offline
bóg życia
Soren wywrócił oczy z uśmiechem na twarzy i spojrzał na dziewczynę z niedowierzaniem.
- czemu jak słyszysz wyraz ''Vallewida'' to aż takiego zapału nagle dostajesz - spytał chociaż znał dobrze odpowiedź.
Offline
księżniczka Antygieh
-Co? Ja? Nie wiem o czym mówisz - stwierdziła, po czym zaczęła iść w stronę jaskini.
Offline
bóg życia
Soren tylko się uśmiechnął i poszedł za nią prowadząc za sobą konia.
Gdy dotarli do wejścia do ciemnej jaskini Soren przywiązał konia do stojącego nieopodal drzewa - Przypuszczam, że on tam nie wejdzie - powiedział.
Offline
księżniczka Antygieh
-Niech stoi i pilnuje - podskoczyła w miejscu - A jak mam klaustrofobię? o_O
Offline
księżniczka Antygieh
-Dobra. Wchodziiimy? - spytała uroczo - No chodź, chodź, szkoda czasu, świat czeka!
Offline