O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
Młody chłopak szedł samotnie wgłąb starego tunelu. Powietrze pachniało tu zgnilizną. Po drodze minął już nie jedno gnijące ciało martwego wojownika. Mimo to intrygowało go jednak co kryć może to miejsce. W ręce trzymał zapaloną pochodnię.
Offline
książę Jalleouq
Od ścian odbijały się echem jego kroki. Miał wrażenie, że zaraz coś wyskoczy z ciemności. Nagle potknął się i upadł na ziemię. Pochodnia wpadła w kałużę i zapanowała ciemność. Chłopak rozejrzał się dookoła próbując wychwycić jakiś ruch.
Offline
książę Jalleouq
Wyplątał nogi z blachy robiąc przy tym trochę hałasu. Podniósł kij, który służył mu za pochodnię i rzucił go przed siebie.
Offline
bóg życia
Kij obił się głuchym echem od ścian. Tunel był pusty. Chłopak poczuł na karku zimny wiatr. Skąd wiatr w jaskini? Nie pozostawało nic innego jak iść przed siebie lub też zawrócić.
Offline
książę Jalleouq
Zacisnął pięści i poszedł przed siebie. Miał wrażenie, że wszystko sprzysiągło się przeciwko niemu.
- Czy bogowie naprawdę już mnie opuścili...? - spytał sam siebie o mało nie przewracając się znowu.
Offline
książę Jalleouq
Chłopak przycisnął się do ściany i szedł posuwając się cały czas przy niej. Nie wiedział dokąd go to zaprowadzi. Brnął coraz głebiej we własny umysł zastanawiając się co właściwie znajdzie na końcu drogi.
Offline
książę Jalleouq
Przystanął i nasłuchiwał. Jego paznokcie zaostrzyły się i przybrały czarną barwę. Wyglądały jak bardzo długie igły. Był gotowy, ale najpierw musiał się przekonać co to. Nasłuchiwał.
Offline