O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
*Utteqol budzi się z głębokiego snu i wznosi toast* to wypijmy za mojego przyrodniego brata! *rzucił i napił się*
*rozmarzona*
*macha noga i patrzy na Utteqol'a kiwając głową załamana*
Ummm *zatkało go*
Offline
Chcę się upić!
*załamał się*
Maaaaamoooo! Przekonaj tatę!!!
Offline
Taaato
*skacze wokół niego*
Prooooszę!
*małe dziecko*
Ej! Daj jakąś butelkę, co? *szepce do brata ukratkiem*
Offline
bóg życia
*wstaje i kaczym krokiem podchodzi do brata podając butelkę* a chlapnij sobie *uśmiech zaspanego imprezowicza*
no... znaczy... *patrzy na Petee i boi się* ale jaką boginię?
Offline
Ciszej! *upomina ojca, żeby Cira niesłyszala i pije sobie z gwinta*
Może opiekunkę ladacznic!!!
*marzy sobie*
Offline
Jesteś beznadziejną opiekunką ladacznic!
*prycha, zły, i marzy sobie dalej*
To może...Boginię nieba porannego, jutrzenkę, taką zwiewną i piękną
*ach!!!**look na Cirę, czy się nie domyśla*
Offline
*Czeka cierpliwie, pijąc sobie wino*
Offline