O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
- Ktoś lub coś - powiedział wampir przysłuchując się każdemu najdrobniejszemu dźwiękowi.
Ryk nie należał bynajmniej do człowieka. A jeśli należał do stworzenia, które wysmarowało sufit tą mazią?
Offline
księżniczka Antygieh
-Ale skoro ryczy, to znaczy, że na kogoś ryczy, no nie? - przedstawiła mu swój punkt widzenia - Więc ktoś tam jest, oprócz tego, co ryczy! - dodała dość nieskładnie.
Offline
bóg życia
Soren musiał jej przyznać rację - Tak... ale... - ocenił grubość ściany i jakby przypomniał sobie, że jest magiem - Odsuń się - polecił i wyciągnął ręce przed siebie.
Offline
księżniczka Antygieh
-No! Mój brat! - wykrzyknęła, odsuwając się od ściany. Jak chciał, to potrafił!
Offline
bóg życia
Uniósł dłonie, a w odległości kilku centymetrów od nich z zatęchłego powietrza utworzyła się czerwona kula, która z każą chwilą obracała się szybciej i szybciej. Simran mogła poczuć jak powietrze dziwnie się oczyszcza. Czerwona kula wydzielała ciepło i płonęła dziwnym żarem. Soren odepchnął ją od siebie i roztrzaskał ścianę na kawałki. Które poleciały w głąb korytarza.
Offline
księżniczka Antygieh
-Idziemy! - Powiedziała, biorąc do ręki swoje sztylety. Coś czula, ze czeka ją ciekawa walka i już nie mogla się doczekać!
Offline