O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
księżniczka Krakee
Spojrzała na elfkę. Usiadła sobie pod drzewem i wbiła nóż w królika. Obdarła go ze skóry, po czym zrobiła tak samo z drugim. Ręce miała we krwi, ale sukienka o dziwo nic się nie ubrudziła, nadal była śnieżno biała.
- Możesz wziąć te futra, jak chcesz. - Powiedziała to obojętnym tonem.
Offline
Rozbójnik ze szlacheckiego rodu
- A po co mi one? - prychnęła, kończąc jabłko. - Dokąd się udajesz?
Offline
księżniczka Krakee
Do Krakee! - powiedziała to lodowatym tonem, te miasto budziło w niej mieszane uczucia. Po jakimś czasie gdy skończyła jeść królika i zgasiła ognisko. Chwyciła futra i zamierzała iść dalej.
Offline
bóg życia
Jednak czy warto iść dalej, gdy noc jest już w pełni, a ciemne niebo pochłonęło nawet gwiazdy? Las nocą jest niebezpieczny, zwłaszcza dla młodej kobiety. W starciu z sokołem można wygrać, ale co jeśli spotka się całe stado? Może korzystniej rozejrzeć się w pobliżu i poszukać jakiejś polanki czy jaskini, gdzie można spędzić noc?
Offline
księżniczka Krakee
Vinga zawahała się czy iść dalej. Spojrzała na Darę.
- Poszukajmy lepiej jakiegoś noclegu. - Rozejrzała się dookoła, gdzie tu można by było spędzić noc.
Offline
bóg życia
W sumie... otaczały je dość gęsto rosnące drzewa, więc pomiędzy nimi trudno było coś wypatrzeć.
Były dwie opcje, które nadawały się do rozpatrzenia: zejść z traktu i poszukać jaskini, a wiadome było że tu na pewno jakaś jest, lub też osunąć się w krzaki i przenocować pod gołym niebem tuż przy trakcie by w razie czego się nie zgubić.
Offline
Rozbójnik ze szlacheckiego rodu
- Myślę, że możemy tutaj przenocować, koło tych krzaków, żeby nie zbaczać z traktu - powiedziała.
Offline
księżniczka Krakee
- Dobrze. - Weszła między krzaki. Usiadła na ziemi i zaczęła grzebać w swojej torbie.
Offline
Rozbójnik ze szlacheckiego rodu
Zdjęła z konia siodło. Z juków wyciągnęła koc. Rozwaliła się na trawie pogrążając w myśleniu. Gryzła sobie źdźbło trawy jak zawsze miała w zwyczaju w zadumie.
Offline
bóg życia
Królik na którego polowała wcześniej Vinga wyszedł spod krzaka i pokicał w stronę Dary. Co chwila traktem przemykali nowi najemnicy, a także zwykli mieszczenie i wieśniacy. Uciekali nocą? Wiele się o tym słyszało... nikt jednak nie interesował się ulokowanymi w krzakach dziewczętami, nawet jeśli jakieś elfy je dostrzegały nawet się nie zatrzymywały.
Księżyc zakryły ciemne chmury.
Offline