O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
księżniczka Antygieh
Niechętnie wstała i włożyła na siebie sukienkę. Potem podeszła do okna i je otworzyła, zastanawiając się, czy dostanie kamieniem.
Offline
bóg życia
Gdy wyjrzała przez okno i spojrzała w dół dostrzegła Sorena. W ręku trzymał kilka małych kamyczków. Uśmiechnął sie do niej. Trwał nadal w swojej formie.
- Już myślałem, że będę musiał je zużyć - krzyknął do niej wypuszczając kamyczki z ręki - Chodź na dół!
Margot biegała za koniem, który tylko kręcił sie w kółko próbując bezskutecznie od niej uciec.
Offline
księżniczka Antygieh
Mimowolnie uśmiechnęła się na widok Sorena. Szybko zbiegła na dół, pościeliwszy wcześniej łóżko. Nie ma co przedłużać, i tak będzie musiała wyjechac i tak, więc niech już ma to za sobą.
Offline
bóg życia
Wyszła na zewnątrz i obeszła dom. Rodzice małej spojrzeli na nią z uśmiechem. Soren miał na sobie biała koszulę i czarną kamizelkę ze skóry. Brązowe, w miarę obcisłe spodnie przepasane były czarnym paskiem ze srebrną klamrą. Do pasa przywiązany był miecz.
Offline
księżniczka Antygieh
Spojrzała na niego dziwnie. Hm, dobra, niektórzy lubią hasać z mieczami, ona im nie broni. Zamknij się! To wcale a wcale nie znaczy, że jedzie z tobą!!
Offline
bóg życia
Soren odwiązał konia od postronku i podszedł do niej prowadząc rumaka.
- Podjąłem decyzję - powiedział.
Mała podbiegła do Sorena i objęła go od tyłu.
- Nie... - bąknęła.
Offline
księżniczka Antygieh
-Decyzję? - spytała, patrząc to na Sorena, to na Margot. Przygryzła wargi, żeby powstrzymać się od uśmiechu.
Offline
bóg życia
- Stwierdziliśmy po długich rozmowach, że powinniśmy pozwolić mu odejść - powiedziała kobieta.
- Poza tym... takiej pięknej dziewczynie przyda się ochrona - dodał mężczyzna z miłym uśmiechem.
Soren uśmiechnął się tak jakby mówił "chyba-to-mnie-przyda-się-ochrona".
Offline
księżniczka Antygieh
-O. Rozumiem - powiedziała, będąc w dość dużym szoku - Będziemy opiekować sie sobą nawzajem - walła głupio, zanim zdążyła pomyśleć.
Offline
bóg życia
Uśmiechnął się do siebie i podał jej lejce.
- Tak, masz rację - powiedział.
mała odczepiła się od niego i przytuliła do Simren.
- Za tobą też będę tęsknić!
Offline