O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
Demon szedł samotnie traktem. Wiatr był tu znacznie silniejszy niż w Krakee, unosił piasek kilka centymetrów nad ziemią co wytwarzało niemały ''kurz''.
Słońca spotkały się na nieboskłonie zlewając się niemal w jedną gwiazdę.
Offline
Demon z rodu Sastre
Dzień zapowiadał się doprawdy niezwykle nużąco, gorąco i... nudno. W traktach nie ma absolutnie nic ciekawego, chyba że akurat masz szczęście zostać napadniętym przez zbójców. Jednak niestety na tą wątpliwą rozrywkę nie było co liczyć, gdyż żadni zbójcy nie mają w zwyczaju napadać w środku dnia i to tak blisko miasta. Nawet oni są na tyle mądrzy by siedzieć w cieniu i grać na czcinowych fujarkach, zamiast prażyć się w objęciach tych wstrętnych słońc. Eh.
Offline
Demon z rodu Sastre
Zatrzymał się i pociągnął nosem. Wzruszył ramionami. A to mało dziwnych zapachów jest na świecie? Jakby tak chciał wszystko sprawdzać z powodu zwykłej nudy to... Nigdy nigdzie by nie doszedł. Tak więc ruszył dalej.
Offline
Demon z rodu Sastre
Odwrócił się przez ramie z miną, która wyrażała nie tyle obojętność co rezygnacje, jakby postanowił dać sobie jednak spokój z ignorowaniem dziwacznych sygnałów z zewnątrz.
Offline
bóg życia
- E - odezwał się diablik, który szedł za Messere z uradowaną miną. Ciągnął za sobą po ziemi jakieś ścierwo, co wzmagało kurzawę. Był wyraźnie zadowolony.
Offline
Demon z rodu Sastre
Uniósł brew.
- No i czego za mną leziesz...? - zapytał tonem wypranym z wszelkich emocji - i z jakiego rynsztoka wytargałeś to ścierwo?
Offline
bóg życia
Diablik chyba go do końca nie zrozumiał bo dumny z siebie niczym dziecko, które samo coś zrobiło, podniósł zwłoki wyżej i pochwalił się zdobyczą jakby pytał ''czy demon chce?''.
Offline
Demon z rodu Sastre
- Tak, naprawdę ładne - stwierdził, dając sobie spokój z wszelkimi tłumaczeniami. W końcu diablik to diablik. - Masz ty jakieś imię? - zapytał od niechcenia. Skoro już za nim lezie, i przypuszczalnie tak szybko się nie odczepi, to należałoby wołać go inaczej niż "ścierwojadzie". Choćby dla zasady.
Offline