O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
Demon z rodu Sastre
- Sokoły? - spróbował zgadnąć.
Offline
bóg życia
Coś na górze znów zaskrzeczało tuż po uderzeniu bata. Zdawało się, że ktoś prowadził gdzieś te sokoły. Do krawędzi wzniesienia jednak nikt prócz samych sokołów się nie zbliżał, jednak gdy tylko wyjrzały na dół rozlegał się trzask bicza i uciekały od krawędzi.
Offline
Demon z rodu Sastre
- Chodź, idziemy zobaczyć co tam się wyprawia - zwrócił się do diablika. Ta sprawa nie wiedzieć czemu go zaciekawiła.
Offline
bóg życia
Diablik ruszył przodem zwinnie wspinając się po zboczu. Co chwila oglądał się do tyłu jakby chciał sprawdzić czy demon idzie za nim.
Im bliżej byli tym wyraźniej słyszeli okrzyki w rożnych językach.
Offline
Demon z rodu Sastre
Obrócił laskę w dłoniach i zaczął wspinać się za diablikiem. Gdy dotarli na szczyt wzgórza rozejrzał się uważnie.
Offline
bóg życia
Po wzniesieniu kilkunastu nekromantów rożnych ras gnało stado sokołów. Każdy potwór skuty był łańcuchem za ręce i szyję. Okropne wrzaski rozdzierały powietrze. Sokoły nie chciały współpracować i co chwila wyrywały się i uciekały. Diabliki raziły je ognistymi kulami, a demony spinały batami.
Anae [czyt. Ana tak właściwie] stanął na nogach i patrzył przechylając głowę tak, że znów mu coś przeskoczyło w szyi.
Offline
Demon z rodu Sastre
Poczekał aż jego wzrok spotka się z którymś z nekromantów.
- Co tu się dzieje? - zapytał spokojnie gdy tak się stało. W jego głosie nie było żadnej agresji, jedynie spokojne i nienachalne zainteresowanie.
Offline
bóg życia
Wysoki, wyższy od niego o głowę, demon ubrany w srebrną zbroję ozdobioną kośćmi umarłych podszedł do niego składając bicz.
- Robimy spęd. Przydadzą nam się te bestie - powiedział nekromanta. Jego twarz nosiła na sobie ślady wielu bitew.
Anae odruchowo chwycił Messere za rękę jakby bał się, że mu go zabiorą.
Offline
Demon z rodu Sastre
Spojrzał na diablika przelotnie i zdecydowanie, aczkolwiek bez złości wyszarpnął swoją rękę z jego uścisku.
- Rozumiem - powiedział, przenosząc wzrok na stado. - Do czego jeśli można spytać?
Offline