O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
-I przez to sie do mnie obracasz tyłem! - oburzył się- Idź, zła kobieto - mruknął i machnął ręką.
Chwilępóźniej płonęło obok was niewielkie ognisko, które dawało trochę ciepła - może być? - spytał, dalej obrażony.
Offline
- Może. - powiedziała dalej drżąc z zimna. Obróciła się do niego przodem. - Lepiej? To ty mnie złej jeszcze nie widziałeś. Co mam zrobić żebyś się od obraził na mnie? - spytała niewinnie.
Poranek był tak mroźny, że nieliczne drzewa były lekko oszronione.
Ostatnio edytowany przez Allida (2008-07-09 19:42:27)
Offline
-Ta jasne - leżał z naburmuszoną miną - Obraziłem się- przypomniał jej uczynnie.
Z waszych oddechów powstawały takie wesołe obłoczki. Dzięki ognisku było coraz cieplej no i wyglądało na to, że wstaną zaraz słońca, więc może (MOŻE) nie będzie tak źle...
Offline
- Nie obrażaj się. Naprawdę nie mogłam wytrzymać. Nawet teraz jak sobie przypomnę... -zaczęła się śmiać. - No dobra powaga. Co chcesz w ramach zadość uczynienia? - powiedziała całkiem poważnie.
Offline
-Nie wiem - powiedział, a potem się zainteresował - A co mowiłem przez sen? Zawsze mnie to ciekawiło...
Rzeczywiście wyglądał tak, jakby go to ciekawiło. Nawet bardzo, w jego oczach pojawiły się wesolutkie iskierki.
Offline
- O jakiś płazach i potem o tej mamie. W sumie nic ciekawego, ale było to bardzo śmieszne. Widzę, że już się nie gniewasz. Miło.
Ziewnęła sobie. Poranek był taki leniwy. Aż się nie chciało wstawać. Na razie nawet nie zamierzała ruszać się nigdzie dalej w promieniu 2cm.
Offline
-Jestem zdrowo rąbnięty - stwierdził - Śpieszymy się gdzieś? - spytał, przeciągając się. Widać, że mu też się nie chciało ani wstawać, ani ruszać.
Offline
- Nie bardzo. Zaraz wrócę. Idę ukraść koniowi jego derkę bo chyba zamarznę.
Nie mogła się przemóc by wyjść z ciepłego schronienia. Zaczęła się przewracać na drugi bok by było jej łatwiej wyjść.
Offline
-Nieee idź - poprosil - wtedy będzie jeszcze zimniej! - zaprotestował, a potem spojrzał na ciebie figlarnie - Masz jakiś niepotrzebny kawałek materiału? - spytał, zacierając ręce - Wtedy mógłbym stworzyć kołdrę. Grubą, mięciutkąi cieplutką.
Offline
- Tylko to co mam na sobie a tego ci nie oddam. - spojrzała się na niego z triumfem. - też mi się nie widzi wyłażenie stąd. A może ty coś masz niepotrzebnego?
Offline