O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
- Mój mąż był najlepszym kucharzem w pałacu - pochwaliła się kobieta.
- tato jest najlepszym kucharzem na caaaaaałym świecie - zaświergotała dziewczynka.
Ralfp oparł się o ścianę. Skrzyżował ręce na piersi i spojrzał na podłogę. Jego zachowanie było bardzo dziwne. Odróżniał się od reszty rodziny.
Offline
księżniczka Antygieh
-Pałacu? - zaiteresowala się. Może dzięki temu dowie się wreszcie jakiej są rasy?
Offline
bóg życia
- Tak. Mieszkaliśmy dawniej w Gallvadoes - uśmiechnął się mężczyzna - byłem szanowanym kucharzem. Jednak ostatnimi czasy... znów nas wygnano.
- Do pałacu sprowadzili się namiestnicy - dodała kobieta - zwolnili wszystkich.
- Tak, wtedy jeszcze nie było z nami Ralfp'a - powiedziała wesoło mała.
Offline
księżniczka Antygieh
-Nie było? - spojrzała na chłopca, zbita z tropu. Czyżby nie był ich synem - O. A gdzie był?
Offline
bóg życia
- Nie jestem częścią tej rodziny - powiedział czternastolatek głosem wcale nie pasującym do niego.
Jego głos był niski i jakby... posiadał własny pogłos. Mała klasnęła w dłonie.
- Zaopiekowałam się nim! - powiedział radośnie - Jestem bohaterką.
Offline
księżniczka Antygieh
-Brawo! - powiedziała do dziewczynki. Tak. Wiedziała już co ją przerażało w tym domu. Ten chlopiec, o ile był jeszcze chłopcem.
Offline
bóg życia
Mała uśmiechnęła się i przez przypadek wsadziła sobie łyżkę niemal do noska. Chłopak podszedł do niej i wytarł jej twarz. Na dłoni miał pierścień z czerwonym kamieniem.
Offline
księżniczka Antygieh
Uważnie obserwowała każdy ich ruch. Czemu ten mały zachowywał się jak...niewolnik? Nie, to niemożliwe, po protu jest opiekuńczy...A ten pierścień...za dużo myśli!
Offline
bóg życia
Chłopak poszedł do kuchni i usiadł na blacie. Jego spojrzenie znów wbiło się w anielicę. W jego wzroku było coś dziwnego. Mężczyzna spojrzał na niego.
- A ty dziś nie jesz? - spytał troskliwie.
- Co mam niby jeść? - prychnął i odwrócił wzrok od dziewczyny.
Offline
księżniczka Antygieh
Powoli jadła swój posiłek. Jednak wszystko uważnie obserwowała. Nawrócony wampir? Prawdopodobne. Wtedy nie musiała by się denerwować. Więc dlaczego dlaje się denerwuje?!
Offline