O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
Mała zjadła swoją porcję i podbiegła do chłopaka. Wzięła go za rękę i pociągnęła.
- Pobawimy się - zaświergotała i wyprowadziła go do innego pokoju.
- Skąd jesteś, panienko? - spytał mężczyzna.
Offline
księżniczka Antygieh
-Wychowałam się na skraju wolnych terenów - powiedziała, prostując się - A od pewnego czasu wędruje po zachodniej części. Nic ciekawego.
Offline
bóg życia
- Może pójdziesz do dzieci? - spytała kobieta - Ktoś powinien mieć na nich oko, nigdy nie wiadomo co zmajstrują - uśmiechnęła się.
Mężczyzna zebrał naczynia, gdy skończono już posiłek i zajął się zmywaniem.
Offline
księżniczka Antygieh
-E. Dobrze- kiwnęła głowa, wstając. Ruszyła w stonę dzieci, przygryzając wargi.
Offline
bóg życia
Gdy weszła do drugiego pokoju zobaczyła zobaczyła coś dziwnego. Mała zrzucała ze stołów wszystko co było ku temu zdatne, a chłopak chodził za nią i o dzwo z wielką gracją i refleksem zawsze ratował wszystko przed upadkiem. Gdy ją zauważył złapał małą za rękę i zatrzymał.
- Margot, nie rób zamieszania - poprosił małą.
Następnie usiadł w starym fotelu bujanym i dalej patrzył na dziewczynę.
Mała podbiegła do niej z radosnym okrzykiem i przytuliła ją.
Offline
księżniczka Antygieh
-Czemu wstydzić się tak znakomitego refleksu? - spytała, głaszcząc małą po głowie.
Offline
bóg życia
Spojrzał na nią dziwnie. W świetle lampy jego oczy zalśniły czerwienią.
- Nie każdy musi o tym wiedzieć - powiedział cicho.
Mała spojrzała na chłopaka.
- Uszy do góry! Nie smutaj! - tupnęła nogą.
Offline
księżniczka Antygieh
Nawrócony wampir....tak, pewnie tak, jest tego pewna w 99%
-Ja nie jestem wszystkimi więc możecie się bawić!
Offline
księżniczka Antygieh
- W co? - spytała, zniżając się.
Offline