O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
bóg życia
- Na imię mi Soren i jestem nawróconym - przedstawił się krótko.
Spojrzał na nią. Jego spojrzenie zdawało się posiadać większą wiedzę niż można by było przypuszczać.
Offline
księżniczka Antygieh
Tak! Aha, aha i kto jest geniuszem?! I kto?! Simran, tak, znowu miałas rację ,hurra!
-Widac to po tobie - powiedziała - A ja jestem Simran. Anioł - podala mu rękę.
Offline
bóg życia
Dziewczyna nie do końca spodziewała się tego co zrobił Soren. Wziął jej dłoń i pocałował jej wierzch jak dżentelmen.
- Bardzo mi miło - powiedział.
Offline
księżniczka Antygieh
Odgarnęła włosy
-Mi też - powiedziała - Powiedz mi coś o sobie.
Offline
bóg życia
- Margot uratowała mi życie. Mała zawołała rodziców po tym jak zobaczyła mnie rannego. Jedno z powstań mi zaszkodziło. Hmmm... - uśmiechnął się blado - Zaopiekowali się mną, a ja obiecałem, że będę dla nich synem, którego stracili. Nic nadzwyczajnego. Jestem po prostu im to winny - powiedział i spojrzał na nią - A ty? Czego się dowiem o tobie?
Offline
księżniczka Antygieh
-Zapytaj o coś - powiedziała - Wychował mnie wuj, zmarł dość dawno temu. Po jego śmierci opuściłam dom i zaczęłam podróżować. Z tym głupim koniem.... - uśmiechnęła się.
Offline
bóg życia
- Koń jest całkiem mądry - sprostował - W sumie to on znalazł drogę do tego domu. Poza tym, nigdy nie wiadomo czy jego ucieczka nie była sprawką bogów.
Offline
księżniczka Antygieh
-Żeby nie usmarzyła się na skwarek podczas burzy? - spytala figlarnie - Przez niego zafundowalam sobie kąpiel.
Offline
bóg życia
- Propos kąpieli... - pstryknął palcami - Nie masz ochoty się wykąpać?
Może to było tylko złudzenie, ale w oczach chłopaka zatańczyły dziwne iskierki.
Offline
księżniczka Antygieh
- To zależy - zamachała nogami - Ale to miła propozycja.
Offline