::Ostatnia wojna::

W świecie pełnym chaosu istnieją przedstawiciele "dwóch światów".
O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?


#51 2008-05-23 00:10:44

Kamishi

bożek miłości młodzieńczej

11964805
Zarejestrowany: 2008-05-03
Posty: 579

Re: Las 'Straconych Snów'

Postacie nawoływaly jeszcze głośniej, a ich dziwny taniec był coraz szybszy i coraz bardziej energiczny. Jeszcze sekunda i nie zapanowalabyś nad swym cialem, chcialaś biec do nich, sama wziaść udzial w tej dziwnej zabawie...Tak, już zaczęłaś isć w ich kierunku.
Ale nagle ktoś zasłonił ci oczy i zaczął cicho nucić ci do ucha, by zagłuszyć śpiew cieni. Nie znalaś ten piosenki, prawdopodobnie były to tylko wyrwane z kontekstu słowa w staym języku, ale rudzielec śpiewał je bardzo melodyjnie i...dzialało. Czułaś, jak wraca Ci kontrola nad własnym cialem.

Offline

 

#52 2008-05-23 00:24:02

Inoue

Darken

Zarejestrowany: 2008-05-16
Posty: 166
Profesja: najemnik
Rasa: anioł ~ darken
Miasto: Antygieh
Wiek: 217 lat

Re: Las 'Straconych Snów'

Nogi się pod nią ugięły. Siadła na ziemi, nadal strasznie się trzęsąc. Czuła się paskudnie. Zamknęła oczy, próbując nad sobą zapanować. Szkoda, że jej to nie wychodziło.


Zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,
których mężczyźni nigdy nie mają dosyć. Oscar Wilde


KARTA postaci

Offline

 

#53 2008-05-23 00:29:08

Kamishi

bożek miłości młodzieńczej

11964805
Zarejestrowany: 2008-05-03
Posty: 579

Re: Las 'Straconych Snów'

Żora nadal zasłaniał ci oczy i śpiewał melodyjnie, by zagłuszć ten dziwny rytuał.
To trwało może minutę, a może godzinę, stracilaś rachubę czasu. Lysquee śpiewal jednak nadal, odwracając twoją uwagę od stworzeń. W końcu jednak odsłonił ci oczy i zamilkł.
Okazało się, że księżyc chylił się ku zachodowi, kamień znowu świecil jasno a cienie gdzieś zniknęły. Było cicho, ale bezpiecznie...

Offline

 

#54 2008-05-23 01:02:15

Inoue

Darken

Zarejestrowany: 2008-05-16
Posty: 166
Profesja: najemnik
Rasa: anioł ~ darken
Miasto: Antygieh
Wiek: 217 lat

Re: Las 'Straconych Snów'

Zakryła twarz dłońmi. Jak ona nienawidziła takich chwili słabości. Tym bardziej, że nie potrafiła nad nimi nawet w najmniejszym stopniu zapanować.
Wzięła parę głębszych oddechów, starając się uspokoić. Minęło jednak jakieś dziesięć minut, zanim jej się to w końcu udało.
Podniosła się i jeszcze na trochę trzęsących się nogach, zaczęła czyścić swój miecz, prostować ,,na sucho'' pogięte lotki strzał, porządkować zawartość juków. Po prostu była zmuszona znaleźć sobie coś do roboty. Czuła, że w innym wypadu chyba by zwariowała.
W trakcie tych robót zupełnie zapomniała o Lysquee i o tym, że musi opuścić las. Wyczyściła umysł z wszelkich myśli. To zawsze pomagało jej w takich chwilach. Wszytko robiła automatycznie, wyuczonymi ruchami. Jak robot.


Zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,
których mężczyźni nigdy nie mają dosyć. Oscar Wilde


KARTA postaci

Offline

 

#55 2008-05-23 01:07:22

Kamishi

bożek miłości młodzieńczej

11964805
Zarejestrowany: 2008-05-03
Posty: 579

Re: Las 'Straconych Snów'

O dziwo podarował sobie ironiczny komentarz czy kpiacy uśmieszek. Po prostu podszedł do swoich rzeczy i zanotował coś w księdze. A potem, to ciekawe, zaczął się pakować, robiąc przy tym tyle hałasu, że nie sposób było go nie zauważyć.
Pierwsze z trzech słońc zaczęło powoli wchodzić na niebosklon. O dziwo było cicho, żaden ptak nie witał poranka...Gdy nieśmiało spojrzałaś w stronę lasu zauważyłaś kaluże krwii i mnóstwo piór.

Offline

 

#56 2008-05-23 01:16:55

Inoue

Darken

Zarejestrowany: 2008-05-16
Posty: 166
Profesja: najemnik
Rasa: anioł ~ darken
Miasto: Antygieh
Wiek: 217 lat

Re: Las 'Straconych Snów'

Tyle tej nocy przeżyła, że nawet szczególnie jej to nie zdziwiło. Wschodzące słońce przywitała z wyraźną radością. Płyn który wypiła chyba przestawał dzialać, bo z minuty na minutę była coraz bardziej zmęczona. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Bez słowa osiodłała swojego wierzchowca i przyczepiła do jego grzbietu juki. Jeszcze raz sprawdziła stan broni i spojrzała na swojego towarzysza. - Dziękuje. - powiedziała, uśmiechając się lekko. Tym razem szczerze. - Pokażesz mi wyjście z tego lasu? Kiepsko orientuje się w tutejszym terenie, a nie przewiduje spotkania tu kogoś innego niż ty, kto mógłby wskazać mi drogę. - skrzywiła się lekko.


Zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,
których mężczyźni nigdy nie mają dosyć. Oscar Wilde


KARTA postaci

Offline

 

#57 2008-05-23 01:22:35

Kamishi

bożek miłości młodzieńczej

11964805
Zarejestrowany: 2008-05-03
Posty: 579

Re: Las 'Straconych Snów'

- Napij się - powiedział, zapewne mając na myśli napój. Potem podpalił swój szałas, sprawdzil czy niczego nie zostawił i osiodłał swojego wierzchowca - Mogę Cię nawet zaprowadzić do najbliższej miejscowości, mnie tu już nic nie trzyma - jego głos brzmial jakoś inaczej. Teraz był zupełnie wyprany z emocji - Nie masz za co dziękować - dodał, wskakując na konia - Lepiej jak szybko się stąd wyniesiemy - dodał, ruszając.
Szybko wyjechali z łąki i leśną ścieżką przemierzali las. Widać, że rudowłosy byl zdenerwowany. I to bardzo. Coś go niepokoiło i to udzielało się nawet Tobie.

Offline

 

#58 2008-05-23 01:27:30

Inoue

Darken

Zarejestrowany: 2008-05-16
Posty: 166
Profesja: najemnik
Rasa: anioł ~ darken
Miasto: Antygieh
Wiek: 217 lat

Re: Las 'Straconych Snów'

- Co się dzieje? - spytała po dłuższej chwili jazdy, marszcząc brwi. Była podenerwowana i czuła, że cała sytuacja ma coś z nią wspólnego. Padała z nóg. Z drugiej jednak strony nie pierwszy raz była w takim stanie. A dziwnego płynu wolała już nie próbować. Chciała czuć co się z nią dzieje, a takie ,,polepszacze'' uniemożliwiały jej to, dając złudne wrażenie wypoczęcia.


Zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,
których mężczyźni nigdy nie mają dosyć. Oscar Wilde


KARTA postaci

Offline

 

#59 2008-05-23 01:41:20

Kamishi

bożek miłości młodzieńczej

11964805
Zarejestrowany: 2008-05-03
Posty: 579

Re: Las 'Straconych Snów'

- Jak wyjedziemy z lasu będziesz mogła się zdrzemnąć. Tu nawet nie zamykaj oczu na więcej niż musisz - powiedział spokojnie - czy coś się stało...- zamilkł na chwilę. Wyglądało, że zastanawia się na ile może byc z nią szczery - Badałem te cienie od dwóch miesiecy. Niejednokrotnie przypałętał sie jakiś wieśniak czy wędrowiec. Tym drugim dawałem uciec, pomagalem przeżyć, bo nie mogli mi zaszkodzić - przejechał językiem po zębach - Wieśniaków zostawiałem jako króliki doswiadczalne. Nie chciałem, by jakiś z miejscowych wiedział o moim istnieniu - zaśmiał się, ale jakoś bez wyrazu. Czy to możliwe, że ten ironiczny i wredny rudzielec w ciągu kilku godzin zmienił się w zmęczonego wszystkim rudowłosego? - Nie musialem dlugo czekać aż zasypiali. Wtedy...to ciekawe. Jakby wychodziły z nich koszmary. Te cienie. Wychodziły z nich postacie o których śnili, zamieniały się w najgorsze mary i po prostu zabijali swoich "stwórców" . Potem dołączali do reszty. Ale nie te cienie nie tykaly innych - westchnął - Gdy nie miał kto śnić, co noc tańczyły w lesie, słychać je było też w dzień, ale nie szkodziły. Bały się jedynie ptakow...do czasu - powiedział, a w jego głosie zabrzmiała złość - Najpierw zacząłem znajdywać rozszarpane ptaki, ale uznalem to za plus. Ale to, co stało się dzisiaj...Chciały cię zabić. Co oznacza, że nie wystarczają im już śpiacy. Będa polować - zacisnął pięści - Ale nie mam pojęcia czemu!!   - krzyknął, wściekly.

Las z każdą chwilą był coraz gęstrzy, światło juz do nich nie docierało. Wokół było ponuro i dość mrocznie.

Offline

 

#60 2008-05-23 15:53:57

Inoue

Darken

Zarejestrowany: 2008-05-16
Posty: 166
Profesja: najemnik
Rasa: anioł ~ darken
Miasto: Antygieh
Wiek: 217 lat

Re: Las 'Straconych Snów'

Nie ucieszyła się jej ta wiadomość. Tym bardziej, że nawet w najmniejszym stopniu nie była przygotowana na walkę z takimi przeciwnikami. Ona zajmowała się istotami materialnymi, a nie zjawami. Zdawała sobie sprawę, że gdyby nie Lysquee, to dawno już leżałaby rozszarpana w jakiś krzakach.
Co do zmiany w zachowaniu istot, to przecież zaczynała się wojna. Mogło się zdarzyć, że jakiś idiota, który ma nierówno pod sufitem a przy okazji odpowiednią wiedzę i zdolności, wpadł na pomysł jak wykorzystać potwory z lasu do własnych celów.
Ale to wszystko były tylko przypuszczenia i szczerze powiedziawszy, raczej nie wierzyła w ich prawdopodobność.
- Nie pomogę ci. - spojrzała na niego, popędzając sapiącego już cicho wierzchowca. - Po pierwsze, nie znam się na tym. Nie zajmowałam się, nie zajmuję i nie zamierzam zajmować zjawami. Po drugie, w walce z nimi mam takie same szanse jak szczeniak z lwem. Jak się pośpieszę, to może zdołam uciec. - skrzywiła się.


Zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,
których mężczyźni nigdy nie mają dosyć. Oscar Wilde


KARTA postaci

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl