O wygranej zadecyduje ostatnia walka.
Po której stronie staniesz?
księżniczka Antygieh
( SimrAn nie Simren xD )
Niechętnie pokaząła mu zranioną rękę, obracając przy tym dookoła głowę, żeby jak najwięcej zobaczyć. Wstyd się przyznac, ale nigdy nie była w tak wielkiej karczmie.
Offline
książę Savi
Offline
księżniczka Antygieh
Auć! - syknęła z bólu, przymykając oczy.
Offline
bóg życia
Ilinor
Mężczyzna miał na oko 30 lat i był z pewnością człowiekiem. Miał pełne zła i żądzy oczy. Chłopak był pewien, że skądś go znał.
Simran
Wampir spojrzał na nią - Wybacz - powiedział tylko. Widać było na jego twarzy, że zapach jej krwi i co ważneijsza jej widok rozpalało w nim jakieś złe pierwiastki. Jednak zdawał się nad nimi panować bardzo dobrze.
Offline
księżniczka Antygieh
-Nic się nie stało - powiedziała - Nic mi nie jest, serio! - chciała mu pokazać jak bardzo docenia to, co dla niej robi.
Offline
książę Savi
- Ktoś ty? Znam twoją szacowną mordę - powiedział przez zaciśnięte zęby mierząc wzrokiem mężczyznę.
Offline
bóg życia
Simran
Wampir zabandażował ranę. Wglądała teraz schludnie i na pewno mniej bolała. Krew wydawała się płynąć wolniej.
- Obiecuję, że już nikt cię nie skrzywdzi - powiedział cicho wygładzając opatrunek.
Ilinor
- Jesteś moją dziwką kmiotku - zaśmiał się mężczyzna i złapał blondyna za włosy.
Offline
księżniczka Antygieh
-Wiem - powiedziała, głaszczęc go po włosach. Wzruszało ją to, jak się nią zajmował - Ale nie umrzesz, obiecaj mi! - powiedziała po chwili.
Offline
książę Savi
Skrzywił się nieznacznie i kopnął mężczyznę w krocze.
- Odwal się sukinsynu! - 'warknął.
Offline